Blaż Kramer zarzekał się, że po zawirowaniach wokół jego transferu do Slovana Bratysława, na pewno zostanie w Warszawa. Finalnie przeszedł z Legii do Konyasporu. O powodach swojego odejścia opowiedział na łamach „konyaninsesi.com.tr”.
4 września Blaż Kramer wrócił do treningów z Legią Warszawa. Podczas zajęć został zapytany przez dziennikarza portalu legia.net., czy zostaje przy Łazienkowskiej 3. Słoweniec bez chwili zawahania odpowiedział: – Oczywiście, że tak. Później swoje słowa potwierdził w rodzimych mediach.
To zapewnienie bardzo szybko wróciło do Kramera. 12 września był już piłkarzem Konyasporu, podpisując trzyletni kontrakt. Teraz w rozmowie z „konyaninsesi.com.tr” zdradził powody przenosin do Turcji.
– Minęło niewiele czasu, odkąd tu przyjechałem. Mogę powiedzieć, że przy transferze ważne były dla mnie marzenia i cel nowego klubu. Zainteresowanie narodu tureckiego piłką nożną, jakość ligi i harmonia w zespole też przyciągnęły moją uwagę. To były czynniki, które mnie tu sprowadziły – powiedział Kramer, którego cytują „transfery.info”.
Najwidoczniej w Konyasporze musieli przekazać Kramerowi tajemną wiedzę, o której my mało wiemy. Zespół od lat jest bowiem ligowym średniakiem. W minionym sezonie zajął szesnaste – ostatnie nad strefą spadkową – miejsce. W swojej historii zdobył tylko dwa mistrzostwa, ale drugiej ligi tureckiej – po raz ostatni przeszło 20 lat temu. W trzech występach w europejskich pucharach tylko dwa razy dotarł do fazy grupowej, ale ani razu z niej nie wyszedł.
Kramer ma już za sobą debiut w Konyasporze. Wszedł na ostatni kwadrans meczu z Samsunsporem.
WIĘCEJ O SPRAWIE KRAMERA:
- Blaż Kramer sprzedany taniej niż informowano? Prezes Konyasporu zdradza szczegóły
- Feio nie płacze po Kramerze. „Jesteśmy na to gotowi”
- Kramer mówił, że zostaje, a jednak odszedł. Ciekawe czy chodzi o pieniądze!
Fot. Newspix