Reklama

Fura szczęścia Realu Madryt. A później dwa karne i zwycięstwo w San Sebastian

Jakub Radomski

Autor:Jakub Radomski

14 września 2024, 22:53 • 4 min czytania 7 komentarzy

Po tym, co działo się w pierwszej połowie tego spotkania, do wszelkich słowników można by wprowadzić zwrot: “Masz szczęście jak Real Madryt w San Sebastian”. Słupek, poprzeczka. Chwilę później dwa strzały – jeden na pewno znalazłby drogę do bramki, gdyby nie rozpaczliwie interweniujący Antonio Rudiger. Jakimś cudem Real Madryt to przetrwał, a w drugiej połowie władował rywalom dwa gole z rzutów karnych. Choć zespół Carlo Ancelottiego ciągle ma swoje problemy, w tym sezonie La Liga nie przegrał jeszcze żadnego meczu. 

Fura szczęścia Realu Madryt. A później dwa karne i zwycięstwo w San Sebastian

Kilka dni temu Luka Sucić rozegrał drugą połowę spotkania reprezentacji Chorwacji przeciwko Polsce (1:0). Cieszył się, bo przez 45 minut przebywał na murawie ze swoim największym idolem i zarazem imiennikiem, Luką Modriciem. Teraz los sprawił, że zagrali przeciwko sobie. Sucić latem przeniósł się z austriackiego Red Bulla Salzburg do Realu Sociedad San Sebastian, a zespół z Kraju Basków podejmował u siebie Real Madryt. I to właśnie pomocnik gospodarzy mógł zostać bohaterem spotkania, ale po jego strzale lewą nogą zza pola karnego piłka trafiła w słupek. Minęło kilkanaście minut i, tuż przed przerwą, Modrić pokazał zapatrzonemu w siebie koledze, jak odbierać piłkę. Chorwat z Realu doskoczył do Sucicia, przejął piłkę i zagrał do Kyliana Mbappe, ale Francuz nie dał rady strzelić gola.

Słupek i poprzeczka

Trener Realu Sociedad, Imanol Alguacil, zapowiadał przed meczem, że jego zespół na pewno nie przestraszy się wielkiego przeciwnika i będzie na niego napierał. Tak właśnie było. Królewscy w pierwszej połowie mieli furę szczęścia – najpierw oglądaliśmy słupek po strzale Sucicia, niedługo później w poprzeczkę uderzył Sheraldo Becker, a po chwili gospodarze mogli dwukrotnie pokonać Thibaut Courtois. Gdyby nie Antonio Rudiger, który zablokował strzał Takefusy Kubo, piłka na pewno wpadłaby do siatki. Real Madryt odpowiedział indywidualną akcją i groźnym uderzeniem Mbappe oraz zagrożeniem po wrzutce z rzutu wolnego Luki Modricia.

Królewscy w poprzednich dwóch wyjazdowych meczach tego sezonu remisowali z Mallorką i Las Palmas. Nie potrafili zwyciężyć na obcym boisku. Tym razem Ancelotti postawił w pierwszym składzie na Ardę Gulera. Turek, jedno z odkryć Euro 2024, w poprzednim sezonie LaLiga miał świetną końcówkę – zdobył sześć bramek w lidze, a drugiego gola strzelił w meczu w San Sebastian, który Real wygrał 1:0. Dziś Guler długo należał do najsłabszych zawodników swojego zespołu. To nie był jego wieczór, ale w końcu dopisało mu szczęście – w 57. minucie to po jego strzale w głupi sposób piłki dotknął ręką zawodnik gospodarzy i goście dostali rzut karny. Szczęście miał wówczas Vinicius, który nie uderzył najlepiej z jedenastu metrów, ale dotknięta przez bramkarza piłka jednak wpadła do siatki.

Reklama

Ciągle są niepokonani

Real Madryt to taki zespół, że możesz przeciwko niemu grać świetnie, a i tak przegrać – powiedział Alguacil. Te słowa przypomniały się, gdy jego drużyna musiała odrabiać straty. Gospodarze próbowali i mieli świetną okazję na wyrównanie po rzucie wolnym, ale skutecznie bronił Courtois. Niedługo później ten mecz znów stał się okrutny dla zawodników Realu Sociedad. Vinicius szarżował lewym skrzydłem i gdy pozbył się piłki na stopę nastąpił mu rozgrywający bardzo zły mecz Jon Aramburu. Sędzia zobaczył powtórkę na monitorze VAR i znów podyktował karnego. Tym razem do siatki trafił Mbappe.

Dla Francuza to trzeci gol w tym sezonie LaLiga, ale dwa z nich strzelał z karnych. Pozostała bramka to trafienie z gry, na 1:0 w meczu poprzedniej kolejki z Betisem, po genialnym podaniu Federico Valverde.

Real nie błyszczy, ma swoje problemy na początku rozgrywek, ale wciąż nie przegrał żadnego meczu w tym sezonie. Jest jedną z czterech drużyn, które mogą się tym szczycić – obok Barcelony, Villarrealu i Atletico Madryt.

Reklama

Real Sociedad – Real Madryt 0:2 (0:0)

Vinicius 58 z karnego, Mbappe 75 z karnego 

Fot. Newspix.pl

WIĘCEJ O LIDZE HISZPAŃSKIEJ NA WESZŁO: 

 

Bardziej niż to, kto wygrał jakiś mecz, interesują go w sporcie ludzkie historie. Najlepiej czuje się w dużych formach: wywiadach i reportażach. Interesuje się różnymi dyscyplinami, ale najbardziej piłką nożną, siatkówką, lekkoatletyką i skokami narciarskimi. W wolnym czasie chodzi po górach, lubi czytać o historiach himalaistów oraz je opisywać. Wcześniej przez ponad 10 lat pracował w „Przeglądzie Sportowym” i Onecie, a zaczynał w serwisie naTemat.pl.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”

Błażej Gołębiewski
8
Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”
Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
22
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Hiszpania

Boks

Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”

Błażej Gołębiewski
8
Pięściarze dali radę, transmisja nie. “Niestety, ten DAZN to wielki shit”
Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
22
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Komentarze

7 komentarzy

Loading...