Senegalczyk Nicolas Jackson przedłużył umowę z londyńską Chelsea. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że jego wcześniejszy kontrakt obowiązywał do 2031 roku, a ten nowy wiąże go z The Blues na jeszcze kolejne dwa lata. Choć akurat w tym klubie to standardowa praktyka.
Jackson trafił na Stamford Bridge w lipcu ubiegłego roku. “The Blues” musieli zapłacić hiszpańskiemu Villarrealowi aż 37 milionów euro. Nienaganna postawa w poprzednim oraz udany start trwającego sezonu w wykonaniu piłkarza zostały docenione przez szefostwo drużyny i zaprocentowały przedłużeniem kontraktu o kolejne dwa lata. Kwota ewentualnej podwyżki nie została ujawniona.
23-latek jak dotąd wystąpił w 48 spotkaniach dla Chelsea. Zdobył w nich 19 bramek oraz odnotował siedem asyst. W sezonie 2024/25 strzelił natomiast dwa gole w trzech meczach Premier League, zaliczając również asystę.
Po podpisaniu nowej umowy Jackson stał się obok Cole Palmera zawodnikiem z najdłuższym kontraktem w klubie. Anglik w połowie sierpnia tak samo jak teraz Senegalczyk związał się z klubem na kolejne dwa lata, mimo że wcześniejsza umowa obowiązywała do 2023 roku.
✍️🔵 pic.twitter.com/SGR2FFZzNW
— Chelsea FC (@ChelseaFC) September 13, 2024
“The Blues” nie zaliczyli najlepszego początku rozgrywek. Po trzech kolejkach Premier League zajmują dopiero 11. lokatę z czterema punktami na koncie. Swój najbliższy mecz rozegrają już jutro na wyjeździe z Bournemouth. Początek spotkania o godzinie 21:00.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
-
„Tutaj wszyscy wolą wygrać 4:3, niż 1:0”. Daniel Bielica o grze w NAC Breda
-
Fantazja kontra wyrachowanie. Tottenham chce, Arsenal – potrafi
-
Baluta: Z synem Hagiego oddajemy 1% rocznego dochodu dla biednych [WYWIAD]
-
Sandro Tonali. Piłkarz, którego kibice pokochali mimo słabości
Fot. Newspix