Reprezentacja Chorwacji przegrała swój pierwszy mecz w tegorocznej Lidze Narodów. Oznacza to, że Zlatko Dalić i jego podopieczni są na musiku, jeżeli zamierzają powalczyć o triumf w tych rozgrywkach, albo przynajmniej o wysokie rozstawienie w kolejnych eliminacjach.
Kadra medalistów ostatnich dwóch mundiali jest w trakcie kryzysu, jakiego kibice Hrvatskiej nie widzieli od wielu lat. Cztery mecze bez zwycięstwa, szybki wyjazd do domu już po rozgrywkach grupowych na tegorocznym Euro – takiego obrotu spraw Modrić i spółka już dawno nie doświadczyli.
Sam trener i zawodnicy wiedzą, że margines błędu już dawno został przekroczony, więc do meczu z Polakami przystąpią z nożem na gardle. Porażka z Biało-Czerwonymi mocno utrudni im zajęcie jednego z dwóch pierwszych miejsc, które dałoby lepszą pozycję przy rozstawieniu grup eliminacyjnych najbliższego mundialu i kolejnych mistrzostw Europy, a także zabrałoby szansę na występ w turnieju finałowym tej edycji Ligi Narodów. Przypomnijmy, że w poprzedniej Chorwaci grali nawet w finale tych rozgrywek, przegrywając wtedy z Hiszpanią.
Zlatko Dalić mówił o tym po wczorajszej porażce z Portugalią (1:2): – Liga Narodów jest dla nas bardzo ważna. Przeciwko Portugalii źle weszliśmy w mecz, ale ostatnie pół godziny pokazało, że mamy niezbędną siłę oraz sporo jakości. Teraz nie ma już czasu na dyskusje. Musimy wygrać mecz z Polakami. Wiem na pewno, że Chorwacja ma perspektywy. Nie brak nam graczy, którzy zasługują na szansę i będą chcieli ją wykorzystać.
Chorwaci na pewno wyjdą więc mocno zmotywowani na najbliższe spotkanie, a ich rywalem będzie reprezentacja Polski, która prowadzi w grupie 1 Dywizji A po zwycięstwie 3:2 nad Szkocją. Mecz Chorwacja – Polska odbędzie się w niedzielę 8 września o 20:45 w Osijeku.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Trela: Indywidualności ważniejsze od stylu, czyli Polska jako typowy zespół reprezentacyjny
- Jak dobrze, że Zalewski nie słyszał „nie kiwaj!”
- Cała naprzód, ale to wsteczny. A mieliśmy wrzucić piąty bieg
- Uradowany Ronaldo i wzruszony Pepe. Przy okazji Portugalia górą
- Szalone liczby San Marino. 20 lat i 140 meczów od ostatniej wygranej
Fot. Newspix