Jakub Błaszczykowski udzielił wywiadu redakcji „WAZ”. Rozmowa odbyła się z okazji pożegnalnego meczu, który rozegra razem z Łukaszem Piszczkiem 7 września na Signal Iduna Park. Polski zawodnik bardzo mocno się otworzył i widać, że mimo wcześniejszego cierpienia chętnie wraca do tamtych lat.
Zawodnik przyznał, że bardzo ciężko było mu przełknąć gorzką pigułkę, jaką był przegrany finał Ligi Mistrzów w 2013 roku, kiedy podopieczni Juergena Kloppa musieli uznać wyższość Bayernu Monachium. Dziś Błaszczykowski złapał większy dystans do tamtego okresu i sam przyznaje, że jest wdzięczny żonie za to, że ukryła przed nim medal za zdobycie drugiego miejsca.
W WAZ wywiad z Kubą Błaszczykowskim z okazji jutrzejszego „Abschiedszczspiel Tschüssikowski”:
– Miałem mecz pożegnalny w reprezentacji Polski, pożegnała mnie też Wisła, dlatego Jürgen Klopp się śmieje, że już zagrałem więcej meczów pożegnalnych niż dobrych.
– Po przegranym…
— Tomasz Urban (@tom_ur) September 6, 2024
– Po przegranym finale Ligi Mistrzów, wyrzuciłem medal do kosza. Moja żona go jednak stamtąd wygrzebała, ale nie zająknęła się ani słowem na ten temat. Jakieś dwa lata temu przeglądałem swoje pamiątki z kariery i zapytałem ją, czy wie, co się właściwie stało z tym medalem. „Pytasz mnie dopiero po dziesięciu latach. Wreszcie mogę ci go teraz oddać” – opowiada Błaszczykowski.
- Trela: Indywidualności ważniejsze od stylu, czyli Polska jako typowy zespół reprezentacyjny
- W Romie lżony, w Polsce gwiazda. Ciekawe miesiące Zalewskiego
- Cała naprzód, ale to wsteczny. A mieliśmy wrzucić piąty bieg
- Uradowany Ronaldo i wzruszony Pepe. Przy okazji Portugalia górą
- Szalone liczby San Marino. 20 lat i 140 meczów od ostatniej wygranej
Fot. Newspix