Reklama

Porażka Fernando Santosa w debiucie. Grali ekstraklasowicze

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

05 września 2024, 20:51 • 1 min czytania 4 komentarze

Fernando Santos po raz pierwszy poprowadził reprezentację Azerbejdżanu. Niestety, nie będzie dobrze wspominał swojego debiutu. Jego drużyna uległa w meczu Dywizji C Ligi Narodów ze Szwecją, w której zadebiutował z kolei Alex Douglas z Lecha Poznań, a jego partnerem w obronie był zawodnik Pogoni Szczecin, Linus Wahlqvist. 

Porażka Fernando Santosa w debiucie. Grali ekstraklasowicze

Na duet ekstraklasowiczów, i to od pierwszej minuty, postawił szkoleniowiec reprezentacji „Trzech Koron”, Jon Dahl Tomasson. Obaj opuścili boisko w 72 minucie. Szwedzi pokonali w Baku 3:1 reprezentację gospodarzy, którą od 12 czerwca 2024 roku prowadzi Fernando Santos, były selekcjoner kadry Polski. Gole dla Szwecji strzelili Gyokeres oraz dwukrotnie Isak zaś dla Azerów trafił Dadasov.

Z kolei w meczu eliminacji mistrzostw świata strefy azjatyckiej wystąpił w pierwszej jedenastce odradzający się w Poznaniu, Ali Gholizadeh. Iran pokonał u siebie Kirgistan 1:0 po golu Taremiego, a skrzydłowy Kolejorza przebywał na murawie do 60 minuty spotkania.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

4 komentarze

Loading...