Reklama

Lewandowski zaproponował obniżkę pensji, ale za dłuższy kontrakt w Barcelonie

Szymon Piórek

Opracowanie:Szymon Piórek

04 września 2024, 09:23 • 2 min czytania 17 komentarzy

Prezydent Barcelony, Joan Laporta zdradził podczas konferencji prasowej, że Robert Lewandowski zaproponował obniżkę wynagrodzenia. Miało to pomóc w zarejestrowaniu nowych zawodników. Według „Catalunya Radio” Polak oczekiwał przedłużenia kontraktu do 2027 roku.

Lewandowski zaproponował obniżkę pensji, ale za dłuższy kontrakt w Barcelonie

Widzę, że jest bardziej zmotywowany niż kiedykolwiek. Potrzebował nowego wsparcia. Jest w dobrej kondycji fizycznej. Jest zaangażowany. Zaoferował nam negocjowanie jego umowy, gdy zobaczył, że mamy problemy z FFP LaLiga. Jest oddany klubowi, drużynie i jest bardzo wymagający. To będzie jego najlepszy sezon – powiedział Joan Laporta o Robercie Lewandowskim na wtorkowej konferencji prasowej. Prezydent Barcelony otwarcie chwalił Polaka za chęć pomocy w rozwiązaniu problemów finansowych klubu.

Według medialnych doniesień „Lewy” jest drugim najlepiej zarabiającym piłkarzem. Rocznie inkasuje ponad 33 mln euro i jego pensja pozostaje dużym obciążeniem dla budżetu. Może jednak przestać być problemem już za rok. Kontrakt Polaka wygaśnie, jeśli napastnik nie rozegra odpowiedniej liczby minut. Na razie się na to nie zapowiada, bo Lewandowski zaczął sezon znakomicie. W czterech meczach strzelił cztery gole i zanotował asystę.

Niemniej nie takie rzeczy widzieliśmy już w Katalonii, jeśli w grę wchodziły finanse. Z tego powodu Polak zaproponował rozłożenie pensji swojego całego kontraktu, włącznie z sezonem 2025/26, w którym nadal nie może być pewnym występów, na trzy lata. Na razie nic takiego się nie wydarzyło, bo Barca zdołała zarejestrować m.in. Daniego Olmo. Problemy pojawią się jednak wtedy, gdy do gry wrócą kontuzjowani zawodnicy, których wyrejestrowano jak Ronald Araujo i Andreas Christensen. Być może wtedy Laporta przystanie na propozycję Lewandowskiego.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Reklama

Fot. Newspix

Urodzony z piłką, a przynajmniej tak mówią wszyscy w rodzinie. Wspomnienia pierwszej koszulki są dość mgliste, ale raz po raz powtarzano, że był to trykot Micheala Owena z Liverpoolu przywieziony z saksów przez stryjka. Wychowany na opowieściach taty o Leszku Piszu i drużynie Legii Warszawa z lat 80. i 90. Były trzecioligowy zawodnik Startu Działdowo, który na rzecz dziennikarstwa zrezygnował z kopania się po czole. Od 19. roku życia związany z pisaniem. Najpierw w "Przeglądzie Sportowym", a teraz w"Weszło". Fan polskiej kopanej na różnych poziomach od Ekstraklasy do B-klasy, niemieckiego futbolu, piłkarskich opowieści historycznych i ciekawostek różnej maści.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Komentarze

17 komentarzy

Loading...