– Zadawałem sobie pytanie, czy po dobrym roku w Turcji, w miarę obiecującym Euro, to nie jest przypadkiem dobry moment, by pójść all-in i celować tylko i wyłącznie w ligi TOP5 – mówi Adam Buksa w rozmowie na Weszło TV.
Jak wiemy napastnik na całość jednak nie poszedł i trafił do Midtjylland, co było zaskoczeniem – strzelił przecież 16 bramek w lepszej lidze, by trafić do słabszej. W wywiadzie jednak wytłumaczył ten ruch.
– Biorąc pod uwagę całokształt innych ofert, mówimy głównie o wypożyczeniach, a Lens nie chciało się na to zgodzić, interesował ich tylko transfer. Poza tym kwestie finansowe były problemem także w kontekście mojego indywidualnego kontraktu, również moja rola w drużynie nie była jasno sprecyzowana, gdyż mowa o zespołach grających z kontry. Jak sobie to wszystko zsumowałem, wyszło mi, że to jest zbyt duże ryzyko, którego nie będę podejmował tylko po to, żeby zagrać w lidze TOP5. Chcę wygrywać, a nie miałem żadnego przekonania, że w tych klubach będę wygrywał.
Dalej Buksa przyznał, że chodziło o hiszpańskie kluby, ale właśnie takie, które biją się o utrzymanie. W grę wchodził też Besiktas, który ostatecznie zakontraktował Ciro Immobile.
Napastnik reprezentacji Polski podsumował: – Myślę, że gdybym poczekał i nie podpisał kontraktu w Danii, dalej mógłbym trafić do Besiktasu, ale nie byłbym graczem pierwszego wyboru i to mnie w żadnym stopniu nie interesowało.
Cały wywiad zobaczycie tutaj:
Fot. Newspix