Przed nami kolejna nieekskluzywna sobota z Ekstraklasą dla największych fanów tych rozgrywek. Rozkład jazdy na papierze wygląda nieciekawie: Puszcza Niepołomice – Korona Kielce, Zagłębie Lubin – GKS Katowice i Radomiak Radom – Cracovia. Jednak nie raz nas ta liga już zaskakiwała i nieoczywiste zestawienia okazywały się wielkim piłkarskim widowiskiem. Mamy nadzieję, że Ekstraklasa wynagrodzi tych, którzy zdecydowali się spędzić sobotę właśnie z nią. Zapraszamy na relację LIVE.
Dziękujemy za wspólnie spędzony czas. Mamy nadzieję, że jutro zobaczymy więcej bramek w Ekstraklasie. Grają pucharowicze, więc w teorii powinno być ciekawiej.
W końcu kibice z Radomia opuszczają dziś stadion w dobrym nastroju.
Ekspert nie pyta, ekspert wie.
Radomiak wygrywa 2:1
Koniec! Radomiak zasłużenie wygrywa z Cracovią 2:1. Podopieczni Bruno Baltazara po czterech porażkach z rzędu w końcu odnoszą zwycięstwo i odnoszą zwycięstwo. Był to zdecydowanie najlepszy sobotni mecz. Gospodarze pokazali sporo determinacji i byli zdecydowanie bardziej konkretni w swoich atakach.
Ten mecz może nam się przeciągnąć. Po zakończeniu regulaminowego czasu gry mamy sporo przerw w grze, o czym arbiter nie zapomni. Bruno Baltazar zdecydował się na jeszcze jedną zmianę. Peglowa zmienia Ciemielęcki.
Możemy być smutni, że za trzy minuty skończy się to spotkanie. To naprawdę niezła odtrutka po dwóch poprzednich spotkaniach.
Arbiter doliczył do regulaminowego czasu gry sześć minut. Cracovia próbuje wyrównać, będzie się dłużył ten czas dla Radomiaka.
Konkurs na najwyższe dośrodkowanie tej kolejki wygrał Leandro. Z tej przebitki wywiązała się całkiem niezła akcja. Koncertowo zmarnował to jednak Peglow.
Zasłużoną owację otrzymuje od swoich kibiców schodzący Zie Ouattara. Dziś Iworyjczyk zdobył bramkę i kilkukrotnie tworzył zagrożenie pod bramką rywala. Zmienia go Damian Jakubik.
Próbuje szukać swoich szans Cracovia, ale takimi strzałami, jak ten Ghity można co najwyżej wywoływać uśmiech na twarzy kibiców rywala. W swoich atak Radomiak jest zdecydowanie konkretniejszy.
Trener Kroczek zmienia Jugasa, który niedawno obejrzał żółtą kartkę. Zastępuje go Bochniak. Po zmianie w obronie bardzo szybko Cracovia musiała się wykazać, ponieważ Ouattara pędził z naprawdę groźnym atakiem.
Bardzo dobra interwencja Kikolskiego przy strzale Radomiaka. Jeśli gospodarze mają dziś wygrać, to potrzebują takich interwencji.
Mało kto spodziewał się tak dobrej postawy ofensywy Cracovii w tym sezonie.
Zrobiła się wrzawa na stadionie przy stadionie Struga, ponieważ na boisku pojawia się Leandro. Zmienia Rafała Wolskiego, który zagrał dziś naprawdę dobre spotkanie. Takiego pomocnika chcą oglądać kibice Radomiaka. Leandro pokazał się ze znakomitej strony w spotkaniu z Górnikiem, zobaczymy jak będzie dziś.
Żółta kartka dla Jugasa za faul na Peglowie w 73. minucie meczu. To czwarty kartonik w dzisiejszym meczu. Radomiak ma rzut wolny z dogodnej pozycji na wrzutkę.
Dopiero co wprowadzony Maigaard szuka szczęścia uderzając z dystansu, takimi strzałami trudno jednak będzie wywieźć Cracovii punkty z Radomia.
Bramki Ouattary i Olafssona [WIDEO]
Mamy podwójną zmianę w Cracovii. Hasicia i Sokołowskiego zmieniają Maigaard i Al-Ammari.
Zarówno Radomiak jak i Cracovia po ostatnich trafieniach mają problem z przejęciem inicjatywy. To bardzo wyrównane spotkanie, w którym kluczowy może okazać się najdrobniejszy błysk talentu. Cracovia ma Rakoczego, Radomiak Wolskiego. Kto okaże się górą?
2:1 trafia Olafsson
Co za bramka dla Cracovii! Początkowo wydawało się, że strzał Olafssona został zablokowany przez Van Burena i kolega pozbawi Islandczyka trafienia. Piłka przekroczyła jednak linię bramkową całym obwodem, więc mamy gola kontaktowego. Dzieje się!
2:0 dla Radomiaka
Gooool! Ależ trafienie Zié Ouattary. Iworyjczyk trafia po raz drugi w tym sezonie. Wzorowy kontratak podopiecznych trenera Bruno Baltazara. Radomiak jak wytrawny pięściarz wyczekał ataki Cracovii i ruszył z własną akcją.
Na razie nie widzimy zbyt wielu konkretów w drugiej połowie. Sporo walki w środku pola i brak strzału celnego. Po dwóch bezbramkowych remisach przydałoby się więcej trafień.
Próbuje dochodzić do głosu Cracovia. Coraz śmielej poczynają sobie na połowie rywala podopieczni trenera Kroczka. Radomiak musi wystrzegać się strat w pobliżu własnego pola karnego.
Kontuzjowanego Filipa Rózgę zmienia w 52. minucie Michał Rakoczy. Podobnie jak Rafał Wolski jest to zawodnik, który potrafi dać show. Zobaczymy czy przekona do siebie trenera Kroczka. Z pewnością ma swoje do udowodnienia.
Chwilkę poczekamy sobie na wznowienie meczu. Dym z rac zrobił się na tyle silny, że gra nie jest możliwa. Po dwóch poprzednich meczach kibice Ekstraklasy nauczyli się jednak cierpliwości.
Leży na boisku Filip Rózga. Mamy nadzieję, że 18-latek, który bardzo dobrze wszedł w obecny sezon nie odniósł poważnego urazu.
Nie da się ukryć, że w ostatnim czasie sporo słów krytyki spadło na Rafała Wolskiego. W pierwszej połowie znów udowodnił, że w piłkę grać potrafi. Dobrze wyglądający Rafał Wolski to +50 do dobrego widowiska.
Mamy zmianę w Cracovii. Za Bartosza Biedrzyckiego wchodzi David Olafsson. Zaczynamy drugą połowę!
Czasem można narzekać na Radomiaka, trzeba jednak oddać co cesarskie Leonardo Rochy. To jest jego sezon!
- Początek świetny, było widać u każdego z nas, że każdy chce grać wysokim pressingiem, walczy o piłkę. Jak trzeba to przerywamy akcję i tak było do pierwszej bramki. Później troszeczkę się cofnęliśmy i Cracovia przejęła piłkę. Nadal mamy jednak dobry wynik i musimy poprawić się w drugiej połowie - powiedział pomocnik Radomiaka Rafał Wolski w rozmowie z "Canal Plus".
Rafał Wolski oddał bardzo groźny strzał z dystansu. Ajaj to mogło być przepiękne trafienie. Minimalnie nad bramką poleciała piłką po uderzeniu zawodnika Radomiaka.
Na portalu X dawniej Twitter jest konto prowadzone przez fana Cracovii, który pochodzi z... Francji.
Tu jego reakcja na poczynania Hasicia. "Lewa stopa Hasicia? Niezła"
Zgadzamy się. w pełni. Były piłkarz Besiktasu ma nieźle ułożoną lewą nogę.
Ekstraklasa zaskakuje nas każdego dnia.
Nudniejszy fragment spotkania. Więcej walki w środku pola. Mniej piłki w piłce.
A tymczasem teraz Ravas musiał pokazać swoje zdolności gimnastyczne, po tym jak groźny strzał w długi róg oddał Rafał Wolski. Radomiak świetny dziś w ofensywie!
Zabójczy początek Radomiaka!
Obie drużyny naprawdę są dobrze usposobione. Coś czujemy że gol Rochy to nie będzie jedyne trafienie na boisku przy Struga 63!
Niedawny lider zaczyna się odgryzać. Na razie całkiem znośne widowisko, zwłaszcza po tym co widzieliśmy dziś wcześniej...
Rocha jest w niesamowitym gazie w tym sezonie. 6 meczów 6 goli. Idealnie znalazł się w polu karnym. Nie miał zbyt trudnego zadania, bo wystarczyło, że przyłożył nogę. Ale znaleźć się w takiej sytuacji to już była sztuka. Na razie w pojedynku Rocha - Kalmann 1:0
1:0 dla Radomiaka
Kto mógł strzelić? Wiadomo - Rocha!
ZACZYNAMY!!!
... i czekamy na gole!
Spotkanie poprowadzi Jarosław Przybył
Radomiak ma dziś kilka serii do przełamania. O pięciu domowych porażkach już było. Do tego mamy cztery porażki w czterech ostatnich meczach ligowych i pięć porażek z rzędu w meczach z Cracovią. Gracze z Radomia mają niesamowitą szansę na poprawienie sobie nastrojów przed przerwą reprezentacyjną, ale jest jeden warunek - muszą strzelić więcej goli niż najlepiej strzelająca drużyna w lidze. Bruno Baltazar też nie może spać spokojnie, bo kluby uwielbiają robić zmiany w pauzach na kadrę. w przypadku porażki może być kolejnym takim przykładem.
Radomiak walczy o przełamanie serii 5 porażek z rzędu na własnym boisku
Jeśli najbardziej bramkostrzelna drużyna ligi mierzy się z tą, która traci ich najwięcej w stawce, to nie ma bata. Musimy tu zobaczyć strzelecki koncert.
Wracamy do Ekstraklasy!
Jak nie teraz to już chyba nigdy! Tutaj naprawdę liczymy na sporo goli i mamy ku temu podstawy.
Cracovia może wrócić na fotel lidera, po nieoczekiwanie dobrym początku sezonu. Strzeliła 12 goli, najwięcej w lidze. Radomiak też gwarantuje gole. w pięciu meczach tego zespołu padło ich do tej pory 21. Zespół Baltazara traci ich jednak najwięcej w lidze (13) i jest na przedostatnim miejscu. Aby wydostać się ze strefy spadkowej musi dziś stracić ich mniej niż przeciwnik.
A my za chwilę przenosimy się już do Radomia, gdzie gospodarze podejmą nieoczekiwanego współlidera po 6. kolejce, czyli Cracovię. Wracamy za kilka minut!
Łapcie jeszcze gola Adamczyka. Przypomnijmy, że to jego debiutancki występ w barwach Miedziowych!
Przyznajemy, że nas ten mecz mocno zmęczył, ale przynajmniej ostatnie kilka minut dało i gola i emocje w samej końcówce. GKS wyglądał piłkarsko lepiej ale trzy punkty zostają w Lubinie.
Zagłębie dobija do mitycznego dla siebie "środka tabeli" i po siedmiu kolejkach ma tyle samo punktów, co beniaminek z Katowic (8). Trener Górak i jego podopieczni mogą sobie pluć w brodę. We wszystkich statystykach gracze GieKSy mieli przewagę. Co z tego, skoro punkty są przyznawane tylko za tę dotyczącą goli.
KONIEC!!!
Zagłębie wygrywa u siebie z GieKSą, chociaż nic a nic na to nie zasłużyło. Wynik jednak idzie w Polskę, a gospodarze poprawiają sobie humory przed przerwą reprezentacyjną.
Zagłębie z kolejną szansą Radwańskiego, ale wysoko nad bramką.
Panowie! Nie można tak było kilkadziesiąt minut wcześniej? Ale meczycho nam się teraz zrobiło...
Coooo się teraz wydarzyło. Znakomita kontra Zaglębia. GKS poszedł "All In", ale Sejk strzelił za słabo i zmierzającą do pustej bramki piłkę wybija Wasielewski. Nadal 1:0. Nie umieli zamknąć meczu i za chwilę prawie ukarał ich za to Klemenz.
Zaskakująca sytuacja bo nikt nie spodziewał się, że to akurat Zagłębie przełamie ten impas. To GKS był bliżej zdobycia bramki, ale gospodarze są już o krok od dogonienia w tabeli dzisiejszych rywali i zrównania się z nimi punktami.
No i tak atakowali ci gracze z Katowic, atakowali, a wchodzi Adamczyk z ławki i w debiucie w barwach Zagłębia kilka dni po transferze daje prowadzenie Miedziowym!
1:0 - potwierdzone!
Bramka uznana!
Piękny mierzony strzał Adamczyka, ale gol będzie jeszcze sprawdzany przez VAR, bo przewracany w polu karnym był Jakub Arak
1:0 dla Zagłębia!
Adamczyk strzela gola !!!
Sejk być może stanął przed swoją najlepszą szansą, ale jak myślicie, co zrobił? Najpierw nie wiedział jak przyjąć piłkę, a jak już się dowiedział to nie trafił w bramkę.
Uffff, 5 minut do końca....
Uffff. Jeszcze 10 minut.
Tu nawet żółtych kartek nie ma. Tomasz Hajto na pewno kazałby "przyostrzyć"...
Kowal szykuje się już do Ligi Minus...
Żeby nie było, że tylko my narzekamy...
Nawet Zrelak nie daje rady... Szedł sam na sam, ale delikatnie wybił go z rytmu wracający Orlikowski i Słowak oddał dramatycznie słaby strzał.
Zagłębie prawie niewidoczne w ofensywie w drugiej połowie. Beniaminek też jakby trochę spuścił z tonu. Nie jest lekko. Zazdrościmy wszystkim tym, którzy zdecydowali się na śledzenie naszej relacji tekstowej. Nam już powoli oczy wypala...
GKS naprawdę robi wiele, żeby trafić wreszcie do bramki w której stoi Hładun, ale cały czas czegoś brakuje. Szczęścia, celności, jakości, a może wszystkiego naraz. Porównując z wcześniejszym spotkaniem Puszcza - Korona jest dużo lepiej, ale efekt ten sam...
Wychowanek Zagłębia dziś jest jednym z najlepszych piłkarzy na boisku. Tylko że w barwach gości...
Szczególne spotkanie dla Adriana Błąda 🔙#ZAGGKS 0:0 pic.twitter.com/ogaMpn53eY— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_)
A wyszło jak wyszło. Na razie ani zmian w składzie, ani na boisku. To GKS znowu prowadzi grę i ma lepsze sytuacje. Blisko byli Klemenz, Błąd i Zrelak. Co z tego, na tablicy wyników dalej mamy 0:0. Kalka z pierwszej połowy.
Oby dotyczyło to tylko braku zmian personalnych, bo liczymy na zmianę nastawienia na bardziej nakierowaną na ofensywę i strzelanie bramek.
ZACZYNAMY DRUGĄ POŁOWĘ
Oba zespoły na razie bez zmian...
KONIEC PIERWSZEJ POŁOWY!
Mamy 0:0 do przerwy. To beniaminek z Katowic był dużo lepszy, ale Zagłębie też miało swoje szanse. Bramka wisiała w powietrzu, ale coś nasi ekstraklasowicze nie mają dziś szczęścia pod bramką. Czekamy na drugą połowę!
Ale teraz gracze Miedziowych zepsuli świetnie zapowiadający się kontratak... Trzech na dwóch to było chyba za łatwo, bo pogubili się najpierw Mróz, a potem Sejk. Taka akcja musi zakończyć się przynajmniej strzałem na bramkę!
Mieliśmy teraz kilka minut ataku pozycyjnego raz jednej raz drugiej drużyny. Bez strzałów, bez groźnych akcji w okolicy pola karnego. Chyba piłkarze czekają już na przerwę, bo całkiem niezłe tempo tego spotkania zupełnie nam siadło.
Znowu Hładun ratuje Zagłębie. Drugi sobotni mecz i znowu w głównych rolach bramkarze obu ekip. Chyba wolelibyśmy w roli bohaterów spotkań widzieć napastników strzelających dublety i hat-tricki...
Pamiętajcie, że Fuksiarz przygotował nową ofertę powitalną specjalnie dla użytkowników Weszło, w której możecie zgarnąć 20 zł bez depozytu na start, a łącznie do 70zł. Link:
https://fuksem.pl/weszlo #reklama
fuksem.pl
Świetna akcja Zagłębia. Hładun - Szmyt - Pieńko i Kudła koniuszkami palców wyjął tą piłkę. Bramka wisi w powietrzu już od paru dobrych minut!
Zobaczymy czy dziś ta lista się rozszerzy...
Trzeba przyznać, że te pierwsze 20 minut zdecydowanie na korzyść GKS-u Katowice, choć gospodarze też mają swoje szanse.
Sejk też oddał strzał głową, ale Kudła nie miał najmniejszych problemów z obroną tego strzału. Na razie mamy ciekawe, żywe spotkanie w Lubinie. Nie chcemy chwalić zbyt wcześnie, ale to już miła odmiana po "spektaklu" przy Kałuży...
Mieliśmy teraz idealną szansę dla ekipy z Katowic. Lukas Klemenz po wznowieniu piłki z autu uderzał głową ale perfekcyjną, instynktowną interwencją popisał się Hładun. Gospodarze w coraz większych tarapatach!
Dobra współpraca pary Zrelak - Błąd, ale strzał tego drugiego zablokowany. Z drugiej strony niezła akcja Pieńki, ale zakończona niecelnym podaniem do Sejka. Początek obiecujący...
Na pewno dużo większa presja dziś na Mateuszu Kowalczyku, który otrzymał zaskakujące powołanie na zgrupowanie kadry reprezentacji Polski od Michała Probierza. Na pewno wielu kibiców będzie mu się dziś baczniej przyglądać!
ZACZYNAMY!!!
Zagłębie na musiku, a GieKSa chce utrzymać swoją dobrą pozycję w tabeli przed przerwą reprezentacyjną.
Piłkarzy wyprowadzały na boisko w ramach eskorty osoby z niepełnosprawnością. To wszystko w ramach specjalnej akcji stowarzyszenia "Stadiony bez barier", która propaguje rozwiązania pozwalające uczestniczyć bez problemów wszystkim kibicom w piłkarskich spektaklach. I oby dzisiejsi rywale na stadionie w Lubinie takiego spektaklu nam dostarczyły!
Już piłkarze wychodzą na murawę na stadionie w Lubinie. Spotkanie poprowadzi sędzia Wojciech Myć.
GieKSa z kolei rozpoczęła niemrawo, ale kiedy beniaminek okrzepł już na najwyższym poziomie, zaczął regularnie zbierać punkty, a ostatnio potrafił nawet pokonać mistrza z Białegostoku. Rafał Górak i jego podopieczni robią bardzo dobre wrażenie, a dziś będzie kolejna weryfikacja ich gotowości do starć z drużynami doświadczonymi w ligowej elicie.
Do tej pory w tabeli Zagłębie ogromnie rozczarowuje. Zajmuje czternaste miejsce w tabeli i jest tylko punkt nad strefą spadkową. Jeśli dziś skończy bez punktów może okazać się, że spędzi w niej przerwę reprezentacyjną. Waldemar Fornalik też nie może spać spokojnie, bo miał być progres w Lubinie, a jest regres i to spory w porównaniu do poprzedniej kampanii.
Za pół godziny zaczynamy czwarte spotkanie w tej ostatniej kolejce Ekstraklasy przed przerwą reprezentacyjną. Jesteśmy w Lubinie i nie mamy dobrych wieści dla Zagłębia. W tej kolejce gospodarze jeszcze nie wygrali i nie strzelili gola. Wczoraj mieliśmy porażki Rakowa i Stali, a dziś bezbramkowy remis Puszczy. Czy Miedziowi przełamią tę serię?
Żegnamy bez żalu Kraków i Puszczę z Koroną.
O 17.30 kolejne spotkanie. Tym razem pojawimy się w Lubinie, gdzie Zagłębie zmierzy się z GKS-em Katowice.
Widzimy się za kilka minut!
Korona ma trzeci mecz z rzędu bez porażki. Remis ze Śląskiem, wygrana ze Stalą i teraz remis z Puszczą. Miotła Jacka Zielińskiego zadziałała. Zobaczymy jak to będzie wyglądać po przerwie reprezentacyjnej...
Puszcza kontynuuje swoją passę meczów bez porażki na własnym stadionie. Ostatni raz przegrała domowe spotkanie w listopadzie 2023 roku.
Koniec!!! 0:0
Korona przez większość meczu przeważała, a Puszcza nie grała dobrze, a też miała swoje szanse. To Tomasz Tułacz i jego ekipa mogą czuć się wygranymi.
Cztery doliczone minuty właśnie się rozpoczęły, ale znowu mamy bezładną kopaninę na boisku.
Ależ bomba Radeckiego. Oczywiście po wrzucie z autu Abramowicza, idealną piłkę dostał Radecki, ale Dziekoński znów był tam gdzie powinien. Puszcza w końcówce zyskała duża przewagę. Teraz jakby na zaprzeczenie tych słów Trejo prawie zaskoczył Komara, ale nadal 0:0, choć ostatnie akcje z obu stron trochę nam zmieniły obraz fatalnej gry w pierwszych czterdziestu minutach drugiej połowy
Znów rzut wolny dla Puszczy niedaleko pola karnego. Korona igra z ogniem!
Tymczasem Puszcza z rzutem wolnym w okolicy kornera. To zawsze pachnie golem!
Radecki niemal został bohaterem, bo obrońcy Korony wybili piłkę tak nieudolnie że spadła mu pod nos. Nie trafił w nią czysto, ale Dziekoński musiał się nieźle wyciągnąć żeby ją złapać! Puszcza nic nie gra, ale teraz była blisko aby prowadzić!
Znowu Nuno, ale zamiast rozegrać piłkę z kolegami oddał słaby sygnalizowany strzał i nabił Komarowi znowu statystyki. Z drugiej strony Radecki znów się kompromituje posyłając dośrodkowanie do nikogo.
Panie Sylwestrzak - prośba! Nie doliczajmy tu żadnych dodatkowych minut do regulaminowych dziewięćdziesięciu. Szanujmy kibiców!
Dłuży się już to spotkanie jak cholera. Do tego im dalej w ten mecz, tym gorzej...
Odważna próba Nagamatsu. Niezłe uderzenie, komentator nawet lekko podniósł głos, ale Japończyk nie trafił nawet w bramkę...
Teraz mieliśmy pokaz ofensywnej mocy Puszczy. Fajny pressing kilku zawodników i Radecki "pognał" prawą stroną wbiegając już w pole karne. Biegł jednak tak wolno, że Hofmeister dogonił go bez żadnego trudu i z dziecinną łatwością odebrał mu piłkę. Z drugiej strony strzał Nuno minimalnie obok bramki.
No coraz mniej mają już czasu na te dwa gole, ale jeszcze ich nie skreślamy, chociaż nie wyglądają dziś najlepiej, trzeba to przyznać.
OKAZJA!
Ale teraz Szykawka zmarnował sam na sam z Komarem po świetnym podaniu z prawej strony! Korona miała najlepszą okazję w tej części gry, ale golkiper Puszczy stanął na wysokości zadania.
Korona nadal dominuje, ale nie potrafi kompletnie przebić się przez ścianę przed bramką Komara. Najwięcej emocji jest przy stałych fragmentach gry, ale też bez konkretów. Ten mecz może rozstrzygnąć jeden gol. I oby padł jak najszybciej bo coraz ciężej się patrzy na to wątpliwej jakości widowisko.
Ale bronić też potrafi...
Teraz kolejna nieudana interwecja Komara, który wpadł na swojego obrońcę, Serafina i konieczna była interwencja sztabu medycznego. Oj zawodzi, póki co, komunikacja bramkarza Puszczy z kolegami
Korona, tak jak w pierwszej połowie, rozpoczęła z animuszem. Zobaczymy co tym razem przyniesie ta przewaga na boisku. Na razie jeśli się nie wykorzystuje takich prezentów jak fatalne wyjście Komara z bramki do dośrodkowania, to nie ma co myśleć o strzelaniu goli...
Druga połowa zaczyna się od deszczu, więc liczymy również na deszcz goli przy Kałuży.
Wracamy!
Zobaczymy czy ktoś tu przełamie ten klincz. Oby, bo poobiednia drzemka is coming...
- Pokuszę się o taką metaforę, że dziś na talerzu mamy mizerię, choć mamy sobotę, a to danie częściej widujemy na stołach w niedzielę. No słabo dziś wyglądamy. Wierzę, że w drugiej połowie to ulegnie poprawie - mówił w przerwie Dawid Abramowicz.
Trudno się z nim nie zgodzić. Mamy do czynienia z mizerią i to taką nie za świeżą.
Przerwa
Na tym etapie jest to lepsze spotkanie niż piątkowy Raków - Piast. Aczkolwiek lepsze nie oznacza, że dobre. Korona Kielce obiecująco zaczęła. Agresywnie, na wysokim tempie. Ale im dalej w las, tym było gorzej.
Czas na przerwę.
Nie chwal dnia przed zachodem słońca...
Ostatnie kilkanaście minut to kopanina.
Albo po wrzucie z autu. W taki sposób Puszcza przeprowadziła jedyną groźną akcję w tym meczu.
Lee ukarany żółtą kartką za faul na Pedro Nuno. Koreańczyk wygląda na razie bardzo słabo. Sporo złych wyborów, głupie faule i do tego cały czas mamy z tyłu głowy to, jak go zezłomował Zwoźny kilkanaście minut temu.
Hubert Zwoźny, ależ teraz przestawił Cholewiaka jak meblościankę w pokoju. Napastnik Puszczy ruszył z kontrą, a młody prawy obrońca Korony go wyprzedził, zastawił się i przedryblował, skutecznie neutralizując zagrożenie. Zgadzamy się z komentatorami, że Zwoźny na początku tego sezonu wygląda bardzo dobrze. Nie tylko w ataku, ale i obronie.
Korona zwolniła nieco z tonu. I to spotkanie przez to stało się nudne. Jaki tu spokój...
Na tym zdjęciu lepiej widać to, że kibice Korony są umiejscowieni w sektorze gospodarzy.
Pierwszy celny strzał w tym meczu. I to w wykonaniu Puszczy, a nie Korony, która do tej pory totalnie dominowała nad rywalem. A wszystko zaczęło się od... oczywiście, że od wrzutu z autu.
Miotacz Dawid Abramowicz dorzucił piłkę w pole karne z ok. 35 metra. Były zawodnika Radomiaka szybko pobiegł pod bramkę Korony. I tak się złożyło, że po kilku nieudolnych wybiciach, dopadł do futbolówki i huknął z woleja. Dziekoński był jednak dobrze ustawiony i pewnie obronił ten strzał.
To jest dobry prognostyk na dalszą część spotkania. Tempo jest - jak na standardy naszej ligi - wysokie. Coś się dzieje. Korona z zębem.
Korona od pierwszych minut ruszyła wysoko, agresywnie na Puszczę. Niepołomiczanie nie radzą sobie na razie z pressingiem ekipy Jacka Zielińskiego.
Pierwsza dobra akcja Korony. Hubert Zwoźny na prawym skrzydle zabawił się jak z dzieckiem na orliku z Koreańczykiem Lee. Wkręcił go w ziemię tak mocno, że aż piłka zaplatała się mu między nogami. Ale mimo to nikt nie był w stanie mu jej wygarnąć, zdążył wyłożyć do środka. Jeden z zawodników Korony oddał strzał, który został zablokowany.
Ruszyliśmy!
W międzyczasie Kamil Sylwestrzak rozpoczął nam to spotkanie. Jazda!
I to jest fajna statystyka przed tym spotkaniem! Oby to było ofensywne, przyjemne dla oka widowisko, a przynajmniej, że nie będzie to kopanie się po czole i 0:0 po bezbarwnej.
Pamiętajcie, że Fuksiarz przygotował nową ofertę powitalną specjalnie dla użytkowników Weszło, w której możecie zgarnąć 20 zł bez depozytu na start a łącznie do 70zł. Link:
https://fuksem.pl/weszlo #reklama
Mimo że sektor gości na stadionie przy ulicy Kałuży jest zamknięty, Puszcza i tak wpuściła kibiców Korony na obiekt.
Można powiedzieć, że Puszcza przy Kałuży już czuję się jakby grała u siebie w Niepołomicach.
Skład Korony
A tu jedenastka wybrańców Jacka Zielińskiego:
Skład Puszczy
Taką ekipę desygnował na mecz z Koroną Napoleon z Niepołomic:
Witamy, zasiadamy głęboko w fotelach, zapinamy pasy i jedziemy z Ekstraklasą! Na dobry początek starcie gigantów: Puszcza Niepołomice - Korona Kielce.
WIĘCEJ NA WESZŁO: