Reklama

Rywale Jagiellonii. Sąsiedzi Skody, pogromcy Szeryfa i słoweński duet

Paweł Marszałkowski

Autor:Paweł Marszałkowski

31 sierpnia 2024, 08:32 • 6 min czytania 19 komentarzy

W Lidze Konferencji oglądać będziemy dwóch reprezentantów polskiej Ekstraklasy. W piątkowe popołudnie Jagiellonia Białystok i Legia Warszawa poznały rywali w fazie ligowej. TUTAJ możecie znaleźć więcej informacji o sześciu ekipach, z którymi zmierzą się podopieczni Goncalo Feio. A z kim zagrają mistrzowie Polski?

Rywale Jagiellonii. Sąsiedzi Skody, pogromcy Szeryfa i słoweński duet

Po raz pierwszy w historii mamy do czynienia z nowym formatem rozgrywek, o którym więcej piszemy TUTAJ. Nowy format oznacza sześć spotkań z rywalami z różnej półki. Terminarze poszczególnych klubów poznaliśmy podczas losowania, które odbyło się w Monaco. Na ceremonii w jednej z głównych ról wystąpił Michał Żewłakow. Były reprezentant Polski jest ambasadorem finału Ligi Konferencji, który w przyszłym roku zostanie rozegrany we Wrocławiu.

FC Kopenhaga, Molde FK, NK Olimpija Lublana, FK Mlada Boleslav, Petrocub Hincesti, NK Celje – oto rywale Jagiellonii w Lidze Konferencji.

Reklama

No to przyjrzyjmy się bliżej drużynom, z którymi przyjdzie się zmierzyć podopiecznym Adriana Siemieńca.

FC Kopenhaga (wyjazd)

W minionym sezonie w Kopenhadze musieli pogodzić się z wyższością aż dwóch rywali. Najlepszą drużyną duńskiej Superligi został FC Midtjylland, a po wicemistrzostwo sięgnęło Broendby. Tym samym ekipa Jacoba Neestrupa, którą zaledwie kilka miesięcy temu oglądaliśmy w 1/8 finału Ligi Mistrzów w dwumeczu z Manchesterem City, teraz musiała rywalizować z gibraltarskim Magpies (3:0 i 5:1) w eliminacjach Ligi Konferencji. W kolejnych rundach czekały Banik Ostrawa (1:0 i 1:1 po rzutach karnych) i Kilmarnock (2:0 i 1:1).

W kadrze drużyny z Kopenhagi nie brakuje piłkarzy dużego formatu. Od 18-letniego Roony’ego Bardghjika po będących po trzydziestce: Mohameda Elyounoussiego, Andreasa Corneliusa czy Viktora Claessona. O ich potencjale przekonał się przed rokiem Raków Częstochowa. Również w starciu z tegorocznymi mistrzami Polski Duńczycy będą zdecydowanymi faworytami.

Molde FK (dom)

Białostoczanie są świeżo po lekcji futbolu od mistrzów Norwegii. Czy z piątą drużyną poprzedniego sezonu Eliteserien będzie łatwiej? Możliwe, że niekoniecznie. Wystarczy przypomnieć lutowy dwumecz Molde z Legią Warszawa, w którym Norwegowie zbili „Wojskowych” 3:2 i 3:0. W sezonie 2024 (system wiosna – jesień) podopieczni Erlinga Moe plasują się na czwartej pozycji i do liderującego Bodo/Glimt tracą 10 punktów.

Reklama

Tegoroczną przygodę z europejskimi pucharami Molde rozpoczęło od drugiej rundy eliminacji Ligi Europy, w której wyeliminowało duński Silkeborg (3:1, 2:3). W trzeciej rundzie Norwegowie byli lepsi od doskonale znanego polskim kibicom Cercle Brugge (3:0, 0:1). W czwartej rundzie doszło do kolejnej skandynawskiej potyczki, tym razem ze szwedzkim Elfsborgiem, który okazał się lepszy (0:1, 1:1 po rzutach karnych). W ten sposób Molde „spadło” do Ligi Konferencji. Bardzo prawdopodobne, że w norweskiej bramce podczas meczu w Białymstoku zobaczymy Alberta Posiadałę. 21-latek przeniósł się z Radomiaka do Molde w lutym tego roku i od tamtej pory jest podstawowym bramkarzem niebiesko-białych.

NK Olimpija Lublana (dom)

Mimo że w fazie ligowej Ligi Konferencji z każdym z rywali gra się tylko raz, Jagiellonię czeka słoweński dwumecz. Białostoczanie trafili bowiem na dwa zespoły ze Słowenii: Olimpiję Lublana i NK Celje. Ci pierwsi to trzecia drużyna ubiegłego sezonu. Tym samym pucharowe zmagania piłkarze ze stolicy dwumilionowego kraju rozpoczęli od drugiej rundy eliminacji Ligi Konferencji, w której trafili na Polissię Żytomierz. W obu meczach górą byli Słoweńcy (2:0, 2:1). W kolejnej rundzie czekał Sheriff Tiraspol. I tym razem Olimpija dwukrotnie wygrała (3:0 i 1:0). Kluczowy dwumecz podopieczni Victora Sancheza rozegrali z Rijeką. Na wyjeździe zremisowali 1:1, a na własnym terenie rozgromili Chorwatów 5:0.

W wyrównanej kadrze ekipy z Lublany wyróżniają się choćby Thalisson, Raul Florucz czy Pedro Lucas Schwaizer, jednak największe wrażenie powinien robić Ahmet Muhamedbegović. Szczególnie na komentatorach.

FK Mlada Boleslav (wyjazd)

Jeden z trzech wyjazdów kibice Jagiellonii zaliczą do Czech. Mlada Boleslav położona jest niespełna sto kilometrów od polskiej granicy i słynie ze Skody. To właśnie w tym mieście założono słynną markę motoryzacyjną. Futbol, jak to w Czechach, zajmuje dalsze miejsce w hierarchii rzeczy ważnych. Miniony sezon FK Mlada Boleslav zakończyła na piątym miejscu w lidze, co dało awans do eliminacji Ligi Konferencji. Czesi przebrnęli przez trzy rundy. Wyeliminowali kolejno: FK Transinvest (2:0 i 1:0), Hapoel Beer Szewa (1:1 i 4:2) oraz Paksi FC (2:2 i 3:0).

Zdecydowaną większość w kadrze ekipy prowadzonej przez Andreasa Brännströma stanowią Czesi. Szwedzki trener objął zespół zaledwie tydzień temu, 24 sierpnia zastąpił na stanowisku Davida Holoubka. A wracając do składu, znajdziemy w nim między innymi Andreja Kadleca, czyli byłego gracza Bruk-Betu Termaliki Niecieczy, ale i Jagiellonii.

Kapitanem czeskiego zespołu jest 42-letni Marek Matejovsky, który w 2009 roku uczestniczył w imprezie po przegranym meczu reprezentacji Czech ze Słowacją. Kapitan Mlady Boleslav balował razem z Milanem Barosem i Tomasem Ujfalusim. Wszyscy zostali wówczas porządnie ukarani, ale jak widać Matejovsky był z nich najbardziej wytrwały.

Petrocub Hincesti (dom)

Na wstępie trzeba przyznać, że były czasy, gdy Petrocub nazywał się lepiej. Na przykład w 2013 roku: Rapid-2 Petrocub Sarata-Galbena. Albo w 1994 roku: Petroclub-Condor Sarata-Galbena. Teraz bieda, po prostu: Petrocub. Jednak nie ma biedy, jeśli chodzi o poziom sportowy. Drużyna z kilkunastotysięcznego Hincesti (miasta partnerskiego Tomaszowa Mazowieckiego) przerwała ośmioletnią hegemonię Sheriffa Tiraspol i w sezonie 2023/24 sięgnęła po mistrzostwo Mołdawii i krajowy puchar.

W nagrodę Petrocub wystartował w eliminacjach do Ligi Mistrzów. W pierwszej rundzie Mołdawianie trafili na Ordabasy z Kazachstanu i okazali się lepsi (0:0, 1:0). W drugiej rundzie czekał APOEL. Cypryjczycy awansowali, ale nie po spacerku. Na Wyspie Afrodyty gospodarze wygrali 1:0, a w rewanżu był remis 1:1. W trzeciej rundzie eliminacji Ligi Europy ekipa z Hincesti przeszła walijski The New Saints (1:0 i 0:0). Czwarta runda to dwie porażki z Łudogorcem Razgrad (0:4, 1:2) i historyczny „spadek” do Ligi Konferencji.

Odpowiedzialny za sukces Petrocubu jest 50-letni mołdawski trener Andrei Martin. Generalnie większość kadry oparta jest na rodzimych graczach, wśród których można znaleźć dziesięciu byłych i obecnych reprezentantów zawsze groźnej Mołdawii z kapitanem Vladimirem Ambrosem na czele. Oczywiście kilku obcokrajowców również znajdziemy, między innymi bramkarza z Ghany Razaka Abalorę i czterech jego rodaków, raczej kompletnie anonimowych.

NK Celje (wyjazd)

Listę rywali Jagiellonii i słoweński duet domyka NK Celje, czyli aktualni mistrzowie kraju. Podopieczni Damira Krznara wyprzedzili w tabeli Maribor (o 12 punktów) i Olimpiję Lublana (o 15 punktów). W pierwszej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów Słoweńcy odprawili Florę Tallinn (5:0 i 2:1), jednak już w drugiej rundzie musieli uznać zdecydowaną wyższość Slovana Bratysława (1:1 i 0:5). Kolejnym etapem była trzecia runda eliminacji Ligi Europy, gdzie w dwumeczu z Shamrock Rovers na korzyść Irlandczyków zadecydowała dogrywka (1:0, 1:3). Tym samym o fazę ligową Ligi Konferencji Słoweńcy musieli walczyć z Pjunikiem Erywań. Mimo porażki w wyjazdowym meczu 0:1, ekipa z Celje awansowała po wygranej na własnym terenie 4:1.

W trakcie pucharowych zmagań doszło do roszady na stanowisku trenera. 29 lipca Damira Krznara zastąpił Albert Riera, który powrócił do Celje po niespełna rocznej przygodzie w Bordeaux. Były reprezentant Hiszpanii ma do dyspozycji co najmniej kilku niezłych piłkarzy, między innymi Zana Karnicnika, którego w czerwcu oglądaliśmy podczas mistrzostw Europy w Niemczech, czy wypożyczonego z Dinama Zagrzeb reprezentanta Bośni i Hercegowiny Lukę Menalo albo Chorwata Ivana Brnicia wypożyczonego z Olympiakosu Pireus.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. FotoPyK / Newspix / Petrocub

Kaszub. Urodził się równo 44 lata po Franciszku Smudzie, co może oznaczać, że właśnie o nim myślał Adam Mickiewicz, pisząc słowa: „A imię jego czterdzieści i cztery”. Choć polskiego futbolu raczej nie zbawi, stara się pracować u podstaw. W ostatnich latach poznał zapach szatni, teraz spróbuje go opisać - przede wszystkim w reportażach i wywiadach (choć Orianą Fallaci nie jest). Piłkę traktuje jako pretekst do opowiedzenia czegoś więcej. Uzależniony od kawy i morza. Fan Marka Hłaski, Rafała Siemaszki, Giorgosa Lanthimosa i Emmy Stone. Pomiędzy meczami pisze smutne opowiadania i robi słabe filmy.

Rozwiń

Najnowsze

Liga Konferencji

Komentarze

19 komentarzy

Loading...