Piotr Ceglarz opowiedział o pracy z Goncalo Feio, który z Motorem Lublin awansował z II ligi na zaplecze. Kapitan beniaminka wrócił pamięcią do pracy z portugalskim szkoleniowcem, który obecnie prowadzi Legię Warszawa.
– Niczego nam nie brakuje, poczynając od suplementów czy odżywek po stworzenie pokoju do regeneracji i odnowy – mówił Ceglarz w rozmowie z Kanałem Sportowym. – Kiedy tu przychodziłem, nie było tych rzeczy. Wydaje się, że mówimy o standardach, które powinny działać w każdym klubie, lecz dopiero gdy trener Feio przejął Motor, wszystko to poszło mocno do góry. Trener wiele wymagał od nas, aczkolwiek sam też dawał od siebie. My mieliśmy tylko skupiać się na treningach i meczach, a te warunki miały nam służyć.
Kapitan Motoru został także zapytany o słynny incydent, gdy Goncalo Feio rzucił tacą w kierunku ówczesnego prezesa Motoru, Pawła Tomczyka.
– Myślę, że u każdego innego prezesa czy właściciela klubu trener Feio byłby skasowany, gdyby pan Jakubas go wtedy zwolnił. Z kolei my, jako drużyna, stanęliśmy za nim – powiedział Ceglarz.
– Jest niepowtarzalny. Nie spotkałem drugiego takiego człowieka. Z jednej strony ma charakter wybuchowy i to czasem jest dobre, a czasem nie. Może gdyby nie działał w danym momencie, kiedy czuje impuls, to nie doszłoby do sytuacji takich jak ta z kuwetą? A może gdyby nie ta historia, to nasza drużyna nie scaliłaby się równie mocno, jak wówczas? – zakończył 32-latek.
Ceglarz ma dwa trafienia na koncie, zdobył je w wygranym meczu z Lechią i zremisowanym z Koroną Kielce. Beniaminek plasuje się na 11. pozycji, w ten weekend zespół trenera Mateusza Stolarskiego zagra przed własną publicznością z Puszczą Niepołomice.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Śląsk zrzuca balast. Patryk Klimala odchodzi z Wrocławia
- Kłopoty Stali Stalowa Wola. “Jesteśmy profesjonalnym klubem tylko z nazwy”
- Kłótnie, zguby, koszulkowe hity i wtopy. Co cię ominęło w ostatnich tygodniach w Bundeslidze?
Fot. FotoPyk