Reklama

Chińczyk jednak zagra w Polsce? Rozmowy wznowione [NEWS]

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

23 sierpnia 2024, 16:01 • 3 min czytania 19 komentarzy

Kilka tygodni ciszy, oczekiwania, nerwowego obgryzania paznokci, ale wygląda na to, że saga transferowa z udziałem reprezentanta Chin została wznowiona i znajdzie swój szczęśliwy koniec. Według naszych informacji środkowy obrońca Wu Shaocong jest coraz bliższy transferu do Polski.

Chińczyk jednak zagra w Polsce? Rozmowy wznowione [NEWS]

Sprawy miały się tak: Radomiak szukał środkowego obrońcy i rozpuścił wici wśród znajomych na całym świecie. Dosłownie, bo informacja o celach transferowych Zielonych dotarła aż do Chin. Koneksje powstałe w wyniku transferu Pedro Henrique do Wuhan Three Towns otworzyły radomianom nowy rynek, na którym — co za zbieg okoliczności! — akurat był do wzięcia środkowy obrońca, reprezentant Chin.

Wu Shaocong to jeden z nielicznych chińskich zawodników, którzy kopią piłkę w Europie. Konkretniej: w Turcji. To tam rozegrała się dalsza część sagi transferowej.

Transfery. Wu Shaocong jednak zagra w Radomiaku?

Temat był z pozoru prosty. Wu Shaocong musiał zagwarantować sobie dwie rzeczy:

  • nowy kontrakt z Basaksehir, w którym dotychczas występował
  • dojście do pełnej dyspozycji po niedawnej kontuzji

Gdy oba założenia zostały spełnione i wydawało się, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby Chińczyk trafił do Polski, transfer stanął w miejscu. Shaocong przygotowywał się do sezonu w Turcji, ale nie występował w meczach Basaksehiru. Radomiak twierdził, że jeśli tylko zgłosi się do Wu i powie „chodź do nas!”, zawodnik po prostu się spakuje i przyleci do Radomia.

Reklama

Tyle że Zieloni długo takiego sygnału nie wysyłali.

Budżet Radomiaka nie jest z gumy, ciężko było podjąć decyzję, czy pakować się w kontrakt dla czwartego stopera, nawet jeśli mówimy o niewielkich kosztach. Start sezonu pokazał jednak, że zaplecze kadrowe mogłoby być większe, dlatego machina znów ruszyła. Według naszych informacji Wu wyrabia właśnie potrzebne dokumenty, przede wszystkim wizę do Polski. Gdy załatwi formalności, będzie mógł zostać piłkarzem radomskiego ekstraklasowicza.

Do drużyny ma wnieść przede wszystkim skuteczność w powietrzu: w minionym sezonie tureckiej 1. lig był ósmym stoperem pod względem wygranych główek (65%, 5,45 pojedynków powietrznych/90 minut). Wu był też drugim najlepszym obrońcą rozgrywek jeśli chodzi o przejęcia, ponadto wygrał 68% pojedynków w obronie.

Luizao może odejść z Radomiaka

Końcówka okienka transferowego w Radomiu może przynieść jeszcze kilka ciekawych ruchów. Jak już informowaliśmy – ustami Bruno Baltazara – klub rozmawia o transferze definitywnym lewego obrońcy. Zieloni dogadali się z Brazylijczykiem Kazu, porozumieli się też z Portugalczykiem Paulo Henrique. Kwestię tego, który z nich przeniesie się do Polski, rozstrzygnęła się przy udziale ich klubów. Santa Clara szybciej porozumiała się z Radomiakiem, zezwalając na darmowy transfer w zamian za zapis o dużym procencie z ewentualnej przyszłej sprzedaży (50/50).

Bruno Baltazar: Zakochałem się w Michale Kapucie

Jednocześnie sprowadzenie Michała Kaputa otwiera drogę do odejścia dla jednego z defensywnych pomocników. Christos Donis wrócił już do zdrowia i do łask, wiele wskazuje nawet na to, że przeciwko Widzewowi Łódź to on zagra w wyjściowym składzie. W odmiennej sytuacji jest Luizao, który po kontuzji znów stał się zbędnym balastem. Znów, bo Radomiak co jakiś czas podejmował próby wypchnięcia pomocnika z zespołu. Słyszymy, że Luizao dostał zgodę na transfer i opuści Radom, jeśli tylko znajdzie zatrudnienie przed końcem okna transferowego.

Reklama

Radomiak chciałby zluzować jeszcze kilku zawodników. Już jakiś czas temu wspominaliśmy o Jeanie Franco Sarmiento czy Dariuszu Pawłowskim, którzy szukają sobie nowych klubów. Na wypożyczenie miałby za to trafić Krystian Okoniewski. W drugim zespole „zalega” też Dominik Banach, który w ostatnich latach był przerzucany między drugoligowcami — on także szuka sobie miejsca, w którym będzie mógł regularnie grać w lidze wyższej niż piąta.

WIĘCEJ O RADOMIAKU RADOM:

SZYMON JANCZYK

fot. Newspix

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

19 komentarzy

Loading...