Trener Robert Maaskant uważa, że bardzo słaby zeszły sezon w wykonaniu Ajaksu Amsterdam nie był jednorazową wpadką. – Ten sezon będzie kontynuacją tych kłopotów – twierdzi w rozmowie z „TVP Sport” Holender.
PSV Eindhoven, Feyenoord, Twente i AZ Alkmaar – Ajax Amsterdam zakończył minioną kampanię Eredivisie dopiero na piątej pozycji. Ostatni raz „Godenzonen” zajęli tak niską lokatę w lidze holenderskiej na przełomie wieków.
– Ostatni rok był koszmarem. Ajax zatrudnił złego trenera, dokonał słabych transferów. Nowy dyrektor sportowy ściągnął piłkarzy, którzy grali gdzieś po drugich ligach na świecie i nie mają na tyle umiejętności, żeby grać dla Ajaksu. Niski poziom piłkarzy i niezbyt dobry trener to zabójcza kombinacja. Dorobek Ajaksu z ostatnich lat poszedł w błoto. Doszło do tego, że w zeszłym sezonie Ajax okupował ostatnie miejsce w lidze. Teraz trwa rewolucja, która ma na celu poprawę popełnionych błędów i sprzedaż piłkarzy, którzy mają za duże pensje. Problem nie został jeszcze rozwiązany. W ostatni weekend Ajax przegrał w lidze z NAC Bredą – tłumaczy były szkoleniowiec Wisły Kraków.
Zdaniem Maaskanta, Ajax Amsterdam nie wróci szybko na szczyt, gdyż w stołecznym klubie wciąż nie udało się rozwiązać wielu problemów.
– Ajax ma duże kłopoty, ale nikt w klubie nie chce tego głośno powiedzieć. Ten sezon będzie kontynuacją tych kłopotów – mówi 55-latek.
Drużyna, którą latem objął Włoch Francesco Farioli, w IV rundzie el. Ligi Europy zmierzy się z Jagiellonią. Pierwszy mecz odbędzie się dziś o godz. 20:45 w Białymstoku.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- EUROPA JAKO BŁOGOSŁAWIEŃSTWO DLA JAGIELLONII BIAŁYSTOK
- TEN MNIEJSZY KLUB Z BRUGII. CO TRZEBA WIEDZIEĆ O PRZECIWNIKU WISŁY KRAKÓW?
- KTO AWANSOWAŁ DO NAJWYŻSZEJ KLASY ROZGRYWKOWEJ? PRZEGLĄD EUROPEJSKICH BENIAMINKÓW
Fot. Newspix