Reklama

Szulczek: Cenię sędziego Jarosława Przybyła

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

20 sierpnia 2024, 22:22 • 2 min czytania 7 komentarzy

Jarosław Przybył to 48-letni arbiter, który na poziomie Ekstraklasy prowadzi mecze od dziesięciu lat. Dawid Szulczek podczas transmisji meczu pierwszoligowego między Wartą Poznań a ŁKS-em Łódź wyznał, że ceni sobie tego sędziego i uważa, że to ogromna wartość, że tacy rozjemcy zarządzają spotkaniami na zapleczu Ekstraklasy.

Szulczek: Cenię sędziego Jarosława Przybyła

Dawid Szulczek przez ostatnie trzy lata był trenerem Warty Poznań na poziomie Ekstraklasy. W minionym sezonie 34-letni szkoleniowiec rzutem na taśmę spadł z „Zielonymi” do I ligi. Od 1 lipca trener pozostaje bez klubu, dlatego współpracuje ze stacją „TVP Sport”, gdzie współkomentuje mecze I ligi.

Pod koniec pierwszej połowy Dawid Szulczek postanowił pochwalić Jarosława Przybyła za to jak prowadzi to spotkanie. Najpierw po pół godzinie gry sędzia na chwilę zatrzymał grę, gdyż fani ŁKS-u odpalili race, a spiker przeczytał ostrzeżenie dot. nieodpalania i nierzucania środków pirotechnicznych na murawę. Po wznowieniu gry, sytuacja się powtórzyła i sędzia Przybył był zmuszony przerwać to spotkanie na kilkanaście minut.

Bardzo dobrze prowadzi to spotkanie sędzia Jarosław Przybył. Wprowadza spokój w obu drużynach. Wie, kiedy przerwać grę, jak i kiedy puścić daną sytuację. Też komunikacja z wozem VAR – jak w tej sytuacji z ręką – jasna, klarowna pokazana gestami – mówił Dawid Szulczek.

Cenię tego sędziego, bo to arbiter, który ma dobry kontakt zarówno z zawodnikami, jak i sztabami. Zawsze wszystko jest dobrze wyjaśnione. Na pewno to wartość dodana do spotkań pierwszoligowych, że takich doświadczonych i dobrych arbitrów mamy na boiskach I ligi – zaznaczył.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Betclic 1 liga

Komentarze

7 komentarzy

Loading...