Eder Militao był tego lata kuszony przez kluby z Arabii Saudyjskiej. Zdaniem dziennikarzy portalu “UOLEsporte” do stolicy Hiszpanii napłynęła oferta ze defensora w wysokości 100 mln euro. “Królewscy” ją jednak odrzucili, 26-latek zostaje.
Militao trafił do Realu w 2019 roku z FC Porto. Wówczas Real zapłacił za niego 50 mln euro. To podstawowy środkowy obrońca w zespole, choć niemalże cały poprzedni sezon może spisać na straty. W meczu 1. kolejki doznał paskudnego urazu, zerwał więzadła i na boisko wrócił dopiero w kwietniu. Rozegrał tylko 13 meczów.
Ten sezon rozpoczął od pierwszego składu i wydaje się, że będzie niekwestionowanym liderem bloku defensywnego, zwłaszcza, że do Arabii Saudyjskiej trafił już jeden gracz Realu z obrony – Nacho Fernandez.
Saudyjczycy chcieli pozyskać innego obrońcę “Królewskich”, zdaniem przytoczonego źródła mieli za Brazylijczyka wyłożyć 100 mln euro. Warto dodać, że wcześniej kluby z tamtejszej ligi robiły podchody pod Viniciusa. Padały nawet kosmiczne kwoty, jak 1 miliard euro za atakującego. Real jednak na to nie przystał.
Zespół Carlo Ancelottiego zanotował falstart. Na inaugurację sezonu ligowego zremisował na wyjeździe z Mallorcą 1:1. Kilka dni wcześniej jednak pokonał Atalantę w meczu o Superpuchar UEFA. Kolejnym meczem Realu będzie domowe starcie z Realem Valladolid w niedzielę 25 sierpnia.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Majewski: Nigdy nie wrócę do zeszytu w sklepie, biedy i starego bloku
- Młodzież w kontrze. Stal Rzeszów zawstydza pierwszoligowych bogaczy
- Opowieść o prezesie z politycznego nadania. Historia Radosława Piesiewicza
Fot. Newspix