Bayer Leverkusen nadal jest niesamowity! Nowy sezon, stare przyzwyczajenia. Grając w dziesiątkę, strzelił gola w końcówce meczu i w serii rzutów karnych ograł VfB Stuttgart, zdobywając Superpuchar Niemiec.
W minionym sezonie Bayer Leverkusen nie znalazł pogromcy na krajowym podwórku. Nie poniósł żadnej porażki w Bundeslidze i Pucharze Niemiec, kompletując dublet. Ogółem jedyny mecz przegrał w finale Ligi Europy z Atalantą. Niejednokrotnie Die Werkself przesądzali o zwycięstwach bądź remisach w ostatnich minutach spotkań. Nowe rozgrywki nie przyniosły zmiany w tym względzie, bo pomimo gry w dziesiątkę podopieczni Xabiego Alonso zdołali doprowadzić do rzutów karnych w starciu o Superpuchar Niemiec ze Stuttgartem.
A wszystko zaczęło się zgodnie z oczekiwaniami. Gola dla Bayeru już w 11 minucie strzelił Victor Boniface. Do przerwy piłkarze z Leverkusen popełnili jednak mnóstwo błędów. Przede wszystkim błyskawicznie stracili gola za sprawą trafienia Enzo Millot, później z boiska wyleciał sprowadzony latem z Rennes za 20 mln euro Martin Terrier. Na ławce Die Werkself złe emocje wzięły górę, za co żółtą kartką ukarany został Alonso.
Na domiar złego na początku drugiej połowy Deniz Undav dał Stuttgartowi prowadzenie. Niemiec, którego przynależność klubowa zmieniała się w zasadzie z dnia na dzień, mógł zapewnić drugi w historii superpuchar kraju Die Schwaben. Mógł, bo Bayer w swoim stylu pokazał charakter i rzutem na taśmę doprowadził do rzutów karnych. Patrick Schick na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry pokonał Alexandra Nubela, czym przedłużył nadzieję na trofeum dla Bayeru. W serii jedenastek pomylili się Frans Kratzig oraz Silas Katompa Mvumpa i to wystarczyło, żeby ekipa Alonso zatriumfowała i wzniosła trzeci puchar w tym roku.
To pierwszy Superpuchar Niemiec zdobyty przez Die Werkself.
Bayer Leverkusen – VfB Stuttgart 2:2 (1:1) p.k. 4:3
Bramki: Boniface 11′, Schick 88′ – Millot 15′, Undav 63′
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Allez, Allez, Ali! Ale nie w Poznaniu, czyli jak wszyscy oszukali się na Gholizadehu
- Crnac może odejść, ale… trzeba sypnąć znacznie więcej [NEWS]
- Wyśmiewany w Legii, w Delcie nie mógł wziąć prysznica. Zrobił największy transfer lata
Fot. Newspix