Miesiąc temu Markus Heman, 24-letni piłkarz szwedzkiego Kalmar, usłyszał druzgocącą diagnozę. Zawodnik zmaga się z nowotworem złośliwym i musiał wstrzymać swoją karierę. Jego koledzy postanowili wesprzeć jednak swojego kolegę, decydując się na obcięcie włosów. Swoje Heman stracił podczas chemioterapii.
Pierwsze problemy u Markusa Hemana zaczęła się jak u wielu innych ludzi, tzn. niepozornie. Pojawił się ból po prawej stronie brzucha, który po jakimś czasie zniknął, a następnie pojawił się ze zdwojoną siłą. Wtedy zawodnik Kalmar zdecydował się na wizytę u lekarza, który z dużym prawdopodobieństwem stwierdził u niego nowotwór złośliwy, co później potwierdziły szczegółowe badania. Wtedy świat zatrzymał się dla Hemana.
– To był szok. Mam 24 lata, przez całe życie uprawiam sport, odpowiednio się odżywiam. Rak nie jest czymś, czego się spodziewasz. Kiedy czujesz stres w pracy, możesz pomyśleć o wrzodach żołądka. Szaleństwem byłoby mówić, że masz raka – powiedział Szwed na łamach aftonbladet.se.
Heman musiał poddać się natychmiastowemu leczeniu. Skierowano go do najlepszego ośrodka onkologicznego w kraju, gdzie poddano go chemioterapii. Już od miesiąca trwa jego walka o powrót do zdrowia, dlatego jego koledzy z Kalmar postanowili wesprzeć kolegę w tym najważniejszym życiowym starciu. Klub opublikował film w mediach społecznościowych, na którym zawodnicy i trenerzy solidarnie obcinają włosy, jednocząc się z Hemanem. 24-latek swoje stracił w wyniku leczenia. Wszystko opatrzono zgrabnym i wiele mówiącym hasztagiem #fuckcancer, a na nagraniu widać również emocjonalną reakcję zawodnika.
Vi står enade i kampen mot cancer! #fuckcancer 💙 pic.twitter.com/J81mD6pVzc
— Kalmar AIK FK (@KalmarAIKFK) August 7, 2024
– Koledzy z drużyny bardzo mnie wspierają. To, co robią, jest niesamowite. Wszystko, począwszy od golenia głów, poprzez tatuaże, a kończąc na wsparciu codziennie. Nie mam słów, by to opisać. To moi najlepsi przyjaciele. Niesamowici ludzie. Czuję radość, mając takie wsparcie kolegów z drużyny. Pośrodku tego wszystkiego czuję się szczęśliwy, że każdego dnia mam wokół siebie tak wielu fantastycznych ludzi. Cały klub dał mi dużo wsparcia. Pomogło mi to w tym, żeby poczuć, że da się przez to przejść. Oni też borykają się z trudnymi uczuciami, ale dzisiaj napawają mnie optymizmem. Jesteśmy pewni, że przejdziemy przez to razem – dodał Heman.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Hamulić na wojnie z drzwiami i rozumem. Niestety, sromotnie przegrywa
- Mecz, po którym to Puszcza może czuć niedosyt
- Lechia nie chciała wygrać z Zagłębiem i dopięła swego. Brawo!
Fot. Kalmar