Kalendarz piłkarski jest coraz bardziej skomplikowany i w każdym tygodniu znajdzie się ktoś, kto głośno wyraża swoje niezadowolenie. Tym razem wyraźnie zdenerwowany wypowiedzi „Marce” udzielił Michel, trener Girony – rewelacji zeszłego sezonu La Liga.
Latem odbyło się wiele imprez piłkarskich, na czym najbardziej cierpiały kluby, które przystąpiły do przygotowań ze zdekompletowanymi składami. – Presezon był zły, nie byliśmy w stanie spotkać się ze wszystkimi zawodnikami – mówił Michel. – W tej chwili nie jestem pewien składu zespołu i sposobu gry, a do ligi zostało 5 dni. To nie jest normalne. Kontuzje, zawodnicy grający w Euro, na Igrzyskach Olimpijskich, transfery przychodzące do klubu zbyt późno… Martwię się tym, że nie możemy razem trenować – złościł się i smucił zarazem szkoleniowiec.
– Jestem pewien, że zespół będzie walczył w każdym meczu. Moim obowiązkiem jest, aby drużyna jak najszybciej wypracowała sobie kolektywną mentalność. Moja motywacja jest naprawdę wielka.
Pierwszy mecz Girona rozegra już w czwartek, 15 sierpnia. Na początku czeka ją ciężka przeprawa. Ekipa Michela zmierzy się z Betisem.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Filip Jagiełło ma trafić do Lecha Poznań [NEWS]
- Allez, Allez, Ali! Ale nie w Poznaniu, czyli jak wszyscy oszukali się na Gholizadehu
- Jacek Zieliński poczuł, jak trudnej misji się podjął
fot. Newspix.pl