Reklama

Papszun: Jestem zadowolony z pracy zespołu motoryczno-mentalnej

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

10 sierpnia 2024, 08:26 • 2 min czytania 4 komentarze

W piątkowy wieczór zamiast szumnie zapowiadanego hitu Ekstraklasy, dostaliśmy nudne, a przede wszystkim bezbramkowe “widowisko” w wykonaniu Rakowa Częstochowa i Lecha Poznań. Po spotkaniu Marek Papszun pochwalił drużynę za widoczne postępy, ale też podkreślał rozczarowanie wynikiem. 

Papszun: Jestem zadowolony z pracy zespołu motoryczno-mentalnej

Chcieliśmy zagrać z pasją, zaangażowaniem, wygrać i zadedykować to zwycięstwo jednemu z liderów drużyny Bogdanowi Racovitanowi. Zagraliśmy z pasją, zagraliśmy o zwycięstwo, w drugiej połowie zdominowaliśmy Lecha, ale nie udało się wygrać. Jestem jednak zadowolony z tego, jak wyglądał zespół motoryczno-mentalnie. Pod tym względem zespół wyglądał dużo lepiej, niż w zeszłym tygodniu, jesteśmy rozczarowani wynikiem, bo stworzyliśmy sobie kilka sytuacji i mogliśmy wygrać – mówił na konferencji pomeczowej szkoleniowiec Rakowa, cytowany przez portal kkslech.com

Marek Papszun mówił o Racovitanie, z uwagi na jego poważny uraz, którego nabawił się w ostatnim meczu z GKS-em Katowice, Rumuna czeka najprawdopodobniej kilkumiesięczna przerwa od gry w piłkę.

Jestem zadowolony z naszej gry w drugiej połowie, która jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Musimy dalej pracować, by osiągać sukcesy, nie wygraliśmy u siebie drugiego kolejnego meczu, ale wierzę, że Piasta już pokonamy – zaznaczał Papszun.

Po 4. kolejkach Raków Częstochowa ma na swoim koncie siedem punktów, tyle samo co ich wczorajszy rywal – Lech Poznań.

Reklama

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
7
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Ekstraklasa

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
7
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Komentarze

4 komentarze

Loading...