Raków Częstochowa już wkrótce sfinalizuje przeciągający się od kilku tygodni transfer środkowego obrońcy. Według naszych informacji klub po długich rozmowach w końcu dogadał się z Piastem Gliwice w sprawie sprowadzenia Ariela Mosóra. Temat jest już na ostatniej prostej.
Niemal równo miesiąc temu po raz pierwszy pojawiła się informacja o planach sprowadzenia Ariela Mosóra do Rakowa Częstochowa. „TVP Sport” pisało wówczas o milionie euro za młodzieżowca — takiej kwoty oczekiwali działacze z Gliwic. Jak to z transferami bywa: sprawa się rypła. Piast zmienił oczekiwania, negocjacje upadły, do tematu kilkukrotnie jednak wracano, dążąc do zadowolenia obydwu stron.
Według naszych informacji temat udało się w końcu zamknąć. Piast Gliwice oczekiwany milion euro wywalczył, Raków Częstochowa rozpisał kwotę tak, że wszystko zgadza się i po ich stronie. W najbliższy weekend Ariel Mosór ma przejść testy medyczne i sfinalizować przenosiny do nowego klubu.
Transfery. Ariel Mosór trafi do Rakowa Częstochowa. Przed nim testy medyczne
O tym, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, świadczy niedawny transfer Levisa Pitana do śląskiej drużyny. Młodzieżowy reprezentant Polski ma w dłuższej perspektywie zastąpić Ariela Mosóra i sprawić, że za parę lat Piast znów zarobi na transferze stopera. Zaklepanie następcy stopera przyśpieszyło rozmowy z Rakowem. Przed kilkoma dniami doszło do spotkania, o którym informował także Tomasz Włodarczyk, ustalono na nim nowe warunki. Piast otrzyma satysfakcjonującą go kwotę plus procent z następnego transferu.
Jeśli nic ponownie nie wykrzaczy się na ostatniej prostej, Mosór już wkrótce założy nową koszulkę i zajmie w Częstochowie miejsce kontuzjowanego Bogdana Racovitana.
21-letni środkowy obrońca wciąż jest młodzieżowcem, co sprawi, że Raków po dwóch latach płacenia kar za unikanie gry młodych zawodników, tym razem powinien się z tego wywinąć. W Częstochowie liczą też, że w przyszłości uda im się Mosóra sprzedać. Zainteresowanie zawodnikiem były już kluby nieco silniejsze, jak norweskie Molde FK. Największym atutem środkowego obrońcy jest gra w powietrzu, na której bardzo zależy Markowi Papszunowi. Trener Medalików zawsze mógł liczyć na stoperów, którzy przy stałych fragmentach gry straszyli rywala.
Ariel Mosór w poprzednim sezonie zmieścił się w trójce środkowych obrońców, którzy rozegrali minimum 1000 minut i wygrali najwięcej główek. Częściej powietrzne starcia o piłkę wygrywali jedynie Dawid Szymonowicz oraz Luka Vusković.
Według powyższego radaru „StatsBomb” na tle kolegów po fachu Ariel Mosór wyróżniał się także liczbą zablokowanych strzałów czy rzadszymi faulami. Pierwszy z atutów także ucieszy Marka Papszuna: w Rakowie od dawna panuje zasada obrony pola karnego, która zakłada blokowanie każdego możliwego strzału przez środkowych obrońców. Tym, nad czym stoper musi jeszcze popracować, jest skuteczność w pojedynkach i napędzanie akcji poprzez wprowadzenie piłki.
WIĘCEJ O RAKOWIE CZĘSTOCHOWA:
- Drugi po Haalandzie. Kim jest Jonatan Braut Brunes?
- Nie może być po staremu. Czy Raków i Papszun wypracują nową formułę?
- Lamprou nową gwiazdą Rakowa? „Bardzo wysokie umiejętności, ale mało pracował w obronie”
SZYMON JANCZYK
fot. Newspix