Reklama

Molde lub Cercle Brugge potencjalnym rywalem Wisły Kraków

Paweł Marszałkowski

Opracowanie:Paweł Marszałkowski

05 sierpnia 2024, 14:31 • 2 min czytania 5 komentarzy

Podczas losowania w Nyonie Wisła Kraków poznała potencjalnego rywala w IV rundzie eliminacji Ligi Konferencji. Jeśli „Biała Gwiazda” wyeliminuje Spartaka Trnawa, to w kolejnej fazie zmierzy się z przegranym z pary Molde FK (Norwegia) – Cercle Brugge KSV (Belgia).

Molde lub Cercle Brugge potencjalnym rywalem Wisły Kraków

Zdobywcy Pucharu Polski od kilku tygodni uczestniczą w europejskiej przygodzie. Pucharowe zmagania Wisła rozpoczęła od zwycięskiego dwumeczu z KF Llapi z Kosowa (2:0 i 2:1). W II rundzie podopieczni Kazimierza Moskala dostali bolesną lekcję od Rapidu Wiedeń (1:2 i 1:6), przez co „spadli” do Ligi Konferencji, gdzie w III rundzie zmierzą się ze Spartakiem Trnawa ze Słowacji. Mecze zaplanowano na 8 sierpnia w Trnawie (o godzinie 20:30) i 15 sierpnia w Krakowie (20:30).

Zwycięzca polsko-słowackiej rywalizacji awansuje do IV rundzie, gdzie rywalizować będzie z przegranym zespołem dwumeczu eliminacji Ligi Europy: Molde FK – Cercle Brugge KSV.

Molde FK zakończyło sezon 2023 (system wiosna – jesień) norweskiej ekstraklasy na piątym miejscu. Udział w europejskich pucharach Norwegowie zapewnili sobie – podobnie jak Wisła – dzięki zdobyciu krajowego pucharu. W obecnym sezonie, po 17 kolejkach, Molde plasuje się na czwartej pozycji w tabeli.

Cercle Brugge sezon zasadniczy 2023/24 zakończyło na piątej pozycji. W grupie mistrzowskiej wspięło się o jedno „oczko” i ostatecznie ukończyło rozgrywki jako czwarty zespół belgijskiej ekstraklasy, co zagwarantowało awans do eliminacji Ligi Europy.

Reklama

Większość meczów IV rundy eliminacji Ligi Konferencji zaplanowano na 22 i 29 sierpnia. Potencjalne pierwsze spotkanie zostanie rozegrane w Krakowie. Szczegółowy terminarz poznamy wkrótce.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kaszub. Urodził się równo 44 lata po Franciszku Smudzie, co może oznaczać, że właśnie o nim myślał Adam Mickiewicz, pisząc słowa: „A imię jego czterdzieści i cztery”. Choć polskiego futbolu raczej nie zbawi, stara się pracować u podstaw. W ostatnich latach poznał zapach szatni, teraz spróbuje go opisać - przede wszystkim w reportażach i wywiadach (choć Orianą Fallaci nie jest). Piłkę traktuje jako pretekst do opowiedzenia czegoś więcej. Uzależniony od kawy i morza. Fan Marka Hłaski, Rafała Siemaszki, Giorgosa Lanthimosa i Emmy Stone. Pomiędzy meczami pisze smutne opowiadania i robi słabe filmy.

Rozwiń

Najnowsze

Liga Konferencji

Komentarze

5 komentarzy

Loading...