Reklama

Michał Probierz: Na Euro 2024 mogliśmy zrobić coś więcej

Paweł Marszałkowski

Opracowanie:Paweł Marszałkowski

05 sierpnia 2024, 10:37 • 2 min czytania 32 komentarzy

Michał Probierz zapytany przez Pawła Paczula w Weszło TV, co czuje po mistrzostwach Europy w Niemczech, odpowiedział wprost: – Bardzo duży niedosyt. Wydaje mi się, że mogliśmy zrobić coś więcej.

Michał Probierz: Na Euro 2024 mogliśmy zrobić coś więcej

– Brakuje nam jeszcze pewnych elementów. Mogę mówić o dziewięciu miesiącach mojej pracy, gdzie włożyliśmy bardzo dużo wysiłku. Wkomponowaliśmy nowych zawodników i staraliśmy się zbudować zespół. Zabrakło nam czegoś, żeby w kluczowym meczu ograć Austriaków. Ale pamiętajmy, że procesy budowania zespołów są różne. Austria budowana była najdłużej. Szkoda, że popełniliśmy błędy indywidualne – powiedział selekcjoner reprezentacji Polski.

Początek rozmowy poświęcony został właśnie kluczowemu meczowi z reprezentacją Austrii w Berlinie, który Polacy przegrali 1:3.

Reklama

– Nie zgadzam się z teorią, że przestraszyliśmy się Austrii. Wiele osób zarzuca zmiany, które przeprowadziliśmy. Te zmiany wyniknęły z całokształtu – tłumaczył selekcjoner.

I rozwinął: – Miałbym pretensje, gdybyśmy przegrywali do 60. minuty 0:3 i nie mielibyśmy możliwości tego odrobienia. Wówczas mógłbym mieć pretensje. Uważam, że pierwsze 15 minut rzeczywiście było słabe. Zastanawialiśmy się, dlaczego aż tak bojaźliwie wyszliśmy. Ale wróciliśmy do grania, odrobiliśmy straty, zdobyliśmy bramkę. Mecz to są fazy – gorsze i lepsze. I w momencie, gdy wydawało się, że mecz zaczynamy mieć pod kontrolą, wszystko się rozwaliło. A potem zagraliśmy nieodpowiedzialnie i niepotrzebnie odkryliśmy się w taki sposób, bo bramkę na 2:2 zawsze można było zdobyć.

Całą rozmowę można obejrzeć na kanale YouTube Weszło TV.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Reklama

Kaszub. Urodził się równo 44 lata po Franciszku Smudzie, co może oznaczać, że właśnie o nim myślał Adam Mickiewicz, pisząc słowa: „A imię jego czterdzieści i cztery”. Choć polskiego futbolu raczej nie zbawi, stara się pracować u podstaw. W ostatnich latach poznał zapach szatni, teraz spróbuje go opisać - przede wszystkim w reportażach i wywiadach (choć Orianą Fallaci nie jest). Piłkę traktuje jako pretekst do opowiedzenia czegoś więcej. Uzależniony od kawy i morza. Fan Marka Hłaski, Rafała Siemaszki, Giorgosa Lanthimosa i Emmy Stone. Pomiędzy meczami pisze smutne opowiadania i robi słabe filmy.

Rozwiń

Najnowsze

EURO 2024

Komentarze

32 komentarzy

Loading...