Śląsk Wrocław po lekkich nerwach odrobił straty z pierwszego meczu i wygrał z Riga FC 3:1. Co do powiedzenia bezpośrednio po meczu na konferencji prasowej miał trener ekipy, Jacek Magiera?
– Cel, który założyliśmy przed meczem, został zrealizowany i z tego się najbardziej cieszymy – mówił trener Śląska, Jacek Magiera. – Potrzebujemy czasu na dogranie pewnych spraw, które mają miejsce podczas wszystkich spotkań, które teraz gramy. Jestem zadowolony, bo idziemy w dobrym kierunku. Zawodnicy wracają do zdrowia, mamy ich coraz więcej na treningach i możemy rotować.
Jak mecz opisał Jacek Magiera? – Bardzo dobre wejście w spotkanie, szybko strzelony gol. Potem oddaliśmy inicjatywę Rydze. Cofnęliśmy się zbyt głęboko. Chcieliśmy grać wysokim pressingiem, natomiast tego nie realizowaliśmy. Stworzyliśmy więcej szans w całym spotkaniu, ale Ryga miała lepsze w pierwszej połowie. Raz uchronił nas wspaniałą interwencją Rafał Leszczyński, raz zawodnik gości w sytuacji sam na sam nie strzelił gola. W pierwszej połowie też mieliśmy dobrą okazję po odbiorze Samca-Talara, ale niecelny strzał.
– Mówiliśmy o złapaniu pewności siebie, o złapaniu flow, byśmy grali w piłkę i wymieniali więcej podań. Byśmy cały mecz grali większą liczbą zawodników na połowie rywala i to się udało – Mówienie, że Ryga jest słabym zespołem? Wydaje mi się, że zagrał tu brak rzetelności. Sami widzieliście, że była to dobra drużyna, mająca świetnych piłkarzy, wielkie umiejętności i z ofensywną tożsamością. My byliśmy lepsi w dwumeczu. Natomiast powinniśmy lepiej ważyć słowa, bo graliśmy z dobrym zespołem, mającym ciekawe indywidualności.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Brudny szmal Łomakina. Rosja pierze kasę w piłce
- Formalności dopełnione. Jaga odprawiła FK Panevezys
- Banany z Manchesteru. Żółta mania City
- Musiolik: Ryga to nie chłopcy do bicia [WYWIAD]
Fot. Newspix