W ten weekend Górnik Zabrze zmierzy się z Pogonią Szczecin. „Portowcy” będą chcieli wywieźć z trudnego dla nich terenu cenne punkty. Przed tym meczem wypowiedział się trener Pogoni, Jens Gustafsson.
Najpierw Szwed został poproszony o raport zdrowotny. – Adrian Przyborek nadal nie będzie dostępny na mecz z Górnikiem, ale wróci już na spotkanie ze Stalą. Zmaga się z drobnym problemem mięśniowym. Nie chcemy ryzykować, dlatego nie będzie go jeszcze na piątek. Danijel Loncar również ma mały problem, więc nie będzie gotowy na piątek – zdradził Jens Gustafsson.
– Jeśli chodzi o Rafała Kurzawę, to ma za sobą dłuższą przerwę i myślę, że może zagrać podobnie jak w Lubinie (przeciwko Zagłębiu Kurzawa wszedł na plac w 69. minucie – red.). Obecnie nie jest gotowy na dłużej – dodał.
– Pogoń wygrała po raz ostatni w Zabrzu na poziomie Ekstraklasy w 2006 roku. Niektórych naszych zawodników wtedy nie było jeszcze na świecie, więc jest to również dla nas motywacja, aby przełamać ten historyczny impas i wreszcie wygrać na tym stadionie – powiedział Gustafsson.
W ostatnich latach Pogoń nie radziła sobie na stadionie Górnika Zabrze. W poprzednim sezonie „Portowcy” przegrali 0:1, jedynego gola strzelił Lawrence Ennali. Z kolei w rozgrywkach 2022/23 Pogoń w Zabrzu przegrała 1:2 po wielkich kontrowersjach, była to przedostatnia kolejka tamtego sezonu.
Na własnym terenie Pogoń radziła sobie z drużyną z Zabrza, chociażby w poprzednim sezonie triumfując nad zespołem trenera Jana Urbana zarówno w lidze, jak i w Pucharze Polski.
– Po każdym kolejnym meczu jest miejsce do poprawy. Mam nadzieję, że w piątek będziemy grać tak dobrze jak w Lubinie, ale tym razem zgarniemy komplet punktów – zakończył szkoleniowiec Pogoni.
„Portowcy” na inauguracje ligi wygrali u siebie z Koroną Kielce 3:0. Tydzień później w ramach 2. kolejki podzielili się punktami z Zagłębiem Lubin (2:2). Starcie między Górnikiem a Pogonią odbędzie się w piątek 2 sierpnia o godz. 20:30.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Odwet za Tokio. Czwórka podwójna w Paryżu popłynie po medal?
- Odtrącona Aleksandra Jarecka. Miała nie jechać do Paryża, wygrała nam brąz!
- Upadek mistrza Polski. Pięć lat temu Garbarnia grała w I lidze, teraz znika z poważnej piłki
Fot. Newspix