Reklama

Siemieniec: Jutrzejszy mecz jest wielkim świętem. To nadal Liga Mistrzów

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

30 lipca 2024, 21:14 • 2 min czytania 7 komentarzy

Jagiellonia Białystok już jutro zmierzy się przed własną publicznością z mistrzem Litwy, FK Panevezys w ramach II rundy eliminacji do Ligi Mistrzów. Jaga awans ma raczej w kieszeni, gdyż w pierwszym spotkaniu na wyjeździe wygrała aż 4:0. Jednak mimo takiej zaliczki Adrian Siemieniec zaznacza, że w ich przypadku nie ma mowy o rozluźnieniu i podejdą na poważnie do rewanżu, bo dla nich to wielkie piłkarskie święto – zagrać u siebie w el. do LM.

Siemieniec: Jutrzejszy mecz jest wielkim świętem. To nadal Liga Mistrzów

– Mamy inny sposób myślenia z drużyną, niż państwa pytania. To są eliminacje do Ligi Mistrzów. Cały klub pracował ciężko przez poprzedni rok, by nasz klub się w tym miejscu znalazł. Jutrzejszy mecz jest wielkim świętem, wielką nagrodą dla całego klubu, piłkarzy, trenerów, kibiców. Z szacunku do rozgrywek i naszego przeciwnika musimy poprzez nastawienie i swoje decyzje oddać temu szacunek – mówił na konferencji prasowej Adrian Siemieniec szkoleniowiec Jagiellonii Białystok, cytowany przez portal sport.tvp.pl

– Mimo wysokiej wygranej, nie uważam, że będę musiał specjalnie piłkarzy zmotywować, bo dla nich, jak i dla mnie mecz w eliminacjach Ligi Mistrzów przy pełnym stadionie jest wyjątkowym wydarzeniem […] Może to nie jest tak wielki mecz, jak w wyobrażeniach moich piłkarzy z dzieciństwa, gdy wieszali sobie plakaty na ścianach, ale to nadal Liga Mistrzów. Ich marzenia się dziś urzeczywistniają. Świadoma drużyna musi mieć maksymalne skupienie, a za taką uważam nasz zespół. Nie ma w nas myślenia kunktatorskiego. Niezależnie od tego, co wydarzyło się w Poniewieżu, to zrobimy wszystko, żeby zagrać bardzo dobry mecz – zaznaczał.

Rewanżowy mecz mistrzów Polski z FK Panevezys odbędzie się 31 lipca o godz. 20:30 na stadionie przy ulicy Słonecznej w Białymstoku. Jeśli nie dojdzie jutro do wielkiej katastrofy, to w III rundzie el. do Ligi Mistrzów Jaga zmierzy się najprawdopodobniej z norweskim Bodo/Glimt, które wygrało 4:0 w pierwszym spotkaniu z łotewskim RFS Ryga.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Reklama

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
13
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
51
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Ekstraklasa

Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
51
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Komentarze

7 komentarzy

Loading...