Raków Częstochowa zmierzy się w poniedziałek z Cracovią w ramach 2. kolejki Ekstraklasy. Przy tej okazji głos na temat ostatnich zmian w klubie i powrocie Marka Papszuna zabrał kapitan “Medalików” Fran Tudor.
Poprzedni sezon był zupełnie nieudany dla Rakowa. Częstochowianie pod wodzą nowego trenera Dawida Szwargi zdołali awansować do fazy grupowej Ligi Europy, ale zajęli w swojej grupie dopiero czwarte miejsce i pożegnali się z pucharami już jesienią. W Ekstraklasie było jeszcze gorzej, bo jako drużyna broniąca mistrzostwa zajęli dopiero 7. pozycję w tabeli na koniec sezonu.
Dlatego też przed nowym sezonem na stanowisko trenera wrócił Marek Papszun. O tym, co się zmieniło po ponownym przejęciu sterów przez 49-latka, opowiedział kapitan zespołu Fran Tudor w rozmowie z portalem sport.tvp.pl.
– Jak dla mnie to wszystko jest po staremu. Trener Marek wrócił i z nim wróciły niektóre zasady. Z mojej perspektywy nie jest to nic nowego. Pracowaliśmy wspólnie już wcześniej, znamy się dobrze i wiedziałem, czego mogę się spodziewać – powiedział Chorwat. – Trochę zmieniło się w stylu naszej gry. Wrócił wysoki pressing, który cechował naszą mistrzowską drużynę. W dzisiejszym futbolu to absolutna podstawa. Stawiamy na futbol szybszy, bardziej bezpośredni. To dopiero początek sezonu, myślę, że jeszcze odpowiednio dopracujemy naszą grę – dodał.
Tudor wypowiedział się także na temat różnic pomiędzy Markiem Papszunem a Dawidem Szwargą. – Każdy z nich ma swoją filozofię i pomysł na zespół. Za trenera Dawida graliśmy nieco inaczej, ale też byliśmy w stanie zaskakiwać rywali i pokazywać ciekawy futbol. Trenera Marka doskonale znamy i myślę, że z meczu na mecz będziemy coraz silniejsi.
Czytaj więcej na Weszło:
- Drugi po Haalandzie. Jonatan Brunes wniesie do Ekstraklasy DNA kuzyna Erlinga?
- Autokar odjechał, trener zawiózł ich na stadion. Kamil Zapolnik i sekrety Puszczy Niepołomice
- Kokaina, morderstwa, Pablo Escobar. Jak kartele zawładnęły futbolem
Fot. Newspix