Reklama

Kuzera: Pokonanie Legii to nie mission impossible

Paweł Marszałkowski

Opracowanie:Paweł Marszałkowski

28 lipca 2024, 12:20 • 2 min czytania 7 komentarzy

Zwieńczeniem ekstraklasowej niedzieli będzie starcie Korony Kielce z Legią Warszawa. – Jesteśmy w stanie rywalizować z każdym, ale musimy być na najwyższym poziomie – zapowiada Kamil Kuzera, trener kieleckiej ekipy.

Kuzera: Pokonanie Legii to nie mission impossible

Korona rozpoczęła sezon od porażki 0:3 z Pogonią Szczecin. Legia przed tygodniem pokonała Zagłębie Lubin 2:0, a w czwartek rozbiła 6:0 Caernarfon Town w eliminacjach Ligi Konferencji.

– Najważniejsze, że jesteśmy po pierwszym meczu, który przeanalizowaliśmy i dzięki temu wiemy, co mogliśmy zrobić lepiej. Wiemy, jak przygotować się do zbliżającego się spotkania oraz z kim się zmierzymy – powiedział na przedmeczowej konferencji Kamil Kuzera. I dodał: – Mamy świadomość, w jakim momencie jesteśmy i że potrzebujemy punktów. Postaramy się zrobić wszystko, żeby zapunktować. Wiemy, że nie będzie łatwo, natomiast mamy wsparcie ze strony kibiców. To nas bardzo cieszy, że jest ogromne zainteresowanie tym meczem. Wszyscy będziemy jednością w tym dniu i postaramy się, żeby był to słabszy dzień dla Legii.

Trzeba wznieść się na wyżyny swoich umiejętności i realizować założenia przedmeczowe. Dziś Legia jest inna, korzysta z prostych środków, przy czym jest bardzo skuteczna. Drużyna z Warszawy się „ruszyła”, jest agresywna, prowokuje oraz stara się dominować. Wychodzi im to naprawdę nieźle, więc przed nami ciężkie zadanie. Jesteśmy w stanie rywalizować z każdym, natomiast musimy być na swoim najwyższym poziomie – zapowiedział trener Korony. – Wychodzimy pełni wiary na ten mecz. To dla nas jest istotne, żeby wierzyć w naszą pracę. Nie ma łatwych spotkań w Ekstraklasie, przed nami to z kategorii najtrudniejszych, ale nie mission impossible i jest to do zrobienia.

Mecz Korony z Legią rozpocznie się w Kielcach o godzinie 20:15.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Kaszub. Urodził się równo 44 lata po Franciszku Smudzie, co może oznaczać, że właśnie o nim myślał Adam Mickiewicz, pisząc słowa: „A imię jego czterdzieści i cztery”. Choć polskiego futbolu raczej nie zbawi, stara się pracować u podstaw. W ostatnich latach poznał zapach szatni, teraz spróbuje go opisać - przede wszystkim w reportażach i wywiadach (choć Orianą Fallaci nie jest). Piłkę traktuje jako pretekst do opowiedzenia czegoś więcej. Uzależniony od kawy i morza. Fan Marka Hłaski, Rafała Siemaszki, Giorgosa Lanthimosa i Emmy Stone. Pomiędzy meczami pisze smutne opowiadania i robi słabe filmy.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
0
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
50
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Ekstraklasa

Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
0
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
50
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Komentarze

7 komentarzy

Loading...