Bruno Baltazar, trener Radomiaka Radom, odpowiedział na pytania przed meczem z Jagiellonią Białystok. Portugalczyk mistrza Polski z Podlasia się nie boi, ma do dyspozycji niemal pełną kadrę i liczy na kolejne transfery.
– Będzie to bardzo interesujące spotkanie pod względem taktycznym. To zespół z konkretnym, wyraźnym stylem i ciekawym młodym trenerem — zaczął Bruno Baltazar, komplementując najbliższego rywala. Szkoleniowiec gwarantuje jednak, że Radomiak z Jagiellonią zagra po swojemu.
– Moja filozofia opiera się na tym, co chcemy robić my, nie na rywalu. Do pewnych rzeczy musimy się oczywiście adaptować, ale nie planuję rewolucji, ustawiania drużyny pod Jagiellonię. Nie obawiam się tego rywala, zidentyfikowaliśmy jego potencjalne słabsze strony i postaramy się to wykorzystać.
Należy się spodziewać, że w Radomiu zobaczymy podobną jedenastkę do tej, która wybiegła na spotkanie w Katowicach. Z GieKSą pewną niespodzianką względem sparingów było odwrotne ustawienie bocznych obrońców: Zie Ouattara zagrał na prawej stronie defensywy, Jan Grzesik na lewej.
– W Katowicach kilka decyzji kadrowych miało służyć adaptacji taktycznej, a nie zaskoczeniu rywala. Musimy rozpoznać konkretny moment meczu i wycisnąć z niego to, co się da. W Katowicach nie zagraliśmy bardziej ofensywnym środkiem pomocy, piłkarze, których wykorzystałem, mają charakterystykę pasująca do naszego pomysłu na mecz, potrafią pracować w defensywie. Luizao to inny profil piłkarza, stara się o miejsce w składzie, daje mi pozytywny ból głowy i powody do zadowolenia. Zobaczymy, kto będzie lepiej pasował do naszego pomysłu na Jagiellonię — powiedział Baltazar.
Bruno Baltazar przed Jagiellonią: Do końca okienka sporo może się zdarzyć
Trener Radomiaka dostrzega też potencjał do rozwoju pod względem fizycznym. Zieloni w pierwszej połowie meczu w Katowicach wykręcili sześćdziesiąt, siedemdziesiąt procent intensywnych biegów, więc trwa praca nad tym, żeby proporcje były rozłożone równomiernie pomiędzy dwie części spotkania. Bruno Baltazar wyjaśnił, jak do tego dąży.
– Wciąż pracujemy nad przygotowaniem fizycznym, żeby dominować przez dziewięćdziesiąt minut, umieć reagować na każdą sytuację. W mojej pracy staram się wykorzystywać ćwiczenia z piłką, żeby zbudować fundament fizyczny zawodników. Myślę, że żaden zespół nie przystępuje do ligi w pełni gotowy fizycznie, więc mamy jeszcze nad czym pracować.
Jeśli zaś chodzi o gotowość do gry, Radomiak odczuwa tylko niewielkie braki.
– Christos Donis i Wiktor Koptas nie są jeszcze gotowi do gry. Christos wrócił do treningów, ale nie jest w pełni przygotowany fizycznie, Wiktor jeszcze nie trenuje, bardzo na niego czekamy. Wszyscy pozostali zawodnicy są dostępni, cieszą mnie postępy Chico Ramos – powiedział trener.
Bruno Baltazar odniósł się także do kwestii transferowych. Radomiak wciąż szuka lewego obrońcy, rozważa ściągnięcie stopera czy skrzydłowego.
– W dalszym ciągu pracujemy nad transferami, nie chcemy popełnić błędu na rynku, przy rekrutacji, dlatego dajemy sobie czas. Okienko jest jeszcze długie, do końca lata wiele może się jeszcze wydarzyć, także jeśli chodzi o oferty za naszych piłkarzy. Każdy trener chciałby, żeby okienko zakończyło się tak szybko, jak się da. Piłka nożna to biznes, trzeba się do tego dostosować. Planujemy ściągnięcie jeszcze dwóch, trzech piłkarzy i ewentualne dostosowanie się do okoliczności, gdy ktoś z klubu odejdzie.
SZYMON JANCZYK
fot. Newspix