Trener Lecha Poznań wziął udział w konferencji prasowej przed meczem z Górnikiem Zabrze. Szkoleniowiec Kolejorza nie krył entuzjazmu z powodu niedzielnego starcia, a także z zadowoleniem mówił o pracy wykonanej podczas okresu przygotowawczego.
Frederiksen podobnie jak jego poprzednicy nie narzekał publicznie na brak transferów, tylko doceniał kadrę, którą posiada przed sezonem. Duńczyk mocno zwraca uwagę na to, że trzeba oddzielić grubą kreską to, co wydarzyło się w zeszłym sezonie i skupić się na najbliższych celach. Jak sam zapewnia, celem jego Lecha jest gra o trofea.
Bardzo pozytywne opinie i głosy płyną z Poznania odnośnie pracy Nielsa Frederiksena oraz jego sztabu. Wiem, że kibicom Lecha ciężko o optymizm, ale myślę, że to dobry omen przed startem nowego sezonu i może z tego wyjść coś ciekawego w dłuższej perspektywie.
— Szymon Janczyk (@sz_janczyk) July 19, 2024
Obiecujące przygotowania
Na początku konferencji prasowej Niels Frederiksen w szeroki sposób omówił przygotowania do sezonu. Można zauważyć, że w stosunku do poprzedników śruba została mocniej dokręcona.
– Przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że były to bardzo dobrze przepracowane cztery tygodnie. Zrobiliśmy duży progres pod względem fizycznym i taktycznym. Mogę powiedzieć, że jesteśmy gotowi do rozpoczęcia sezonu. Widziałem grupę piłkarzy, którzy ciężko pracowali i się rozwinęli przez ten czas. Mam duże oczekiwania co do tego sezonu i czuję duży optymizm. Przed pierwszym meczem towarzyszy nam duża ekscytacja, wszyscy chcemy sprawdzić na co nas stać. Z niecierpliwością czekamy na mecz z Górnikiem – powiedział Frederiksen.
– Myślę, że wszyscy zawodnicy podczas okresu przygotowawczego się rozwinęli. Dotyczy to również piłkarzy, którzy wrócili z wypożyczeń, jak i graczy naszych akademii i tych, którzy w zeszłym sezonie tworzy człon zespołu. Nie chciałbym mówić dokładnie w którym aspekcie się rozwinęliśmy. Na pewno jest kilka tych aspektów. Praca z zespołem to praca nad całością, która przekłada się na grę. Pracowaliśmy nad kreowaniem sytuacji i zdobywaniem bramek. Chodzi też o prowadzenie gry, ponieważ często posiadamy piłkę, a w takiej grze kluczowa jest intensywność. Tempo pracy podczas treningów jest bardzo wysokie i musi się to przełożyć na mecze. Była ona większa niż przed moim przyjściem. Obecnie wyniki badań poszybowały bardzo mocno w górę, co sprawia, że jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu. Jestem zadowolony również z naszej dwójki nowych zawodników. Bryan Fiabema to uniwersalny zawodnik ofensywny, który może zagrać na wielu pozycjach. Pracujemy nad kolejnymi ruchami – dodał szkoleniowiec.
– Z meczami sparingowymi jest tak, że każdy zespół coś wymienia i chce testować nowe rozwiązania. Zmienia się skład w połowach meczu i zmienia się zawodników w konkretnych grach. Zdarzało się, że dwóch naszych piłkarzy nie grało ze sobą razem podczas sparingu. Analizując mecze sparingowe należy spoglądać na nie właściwą miarą. Myślę jednak, że najlepiej wyglądaliśmy w meczu z Banikiem. Zagraliśmy wtedy dwie dobre, aczkolwiek różne od siebie połowy. W drugiej części meczu Banik miał problemy, aby w większy sposób nam zagrozić. Mieliśmy dobre momenty też w meczu z Dundee. Nie jestem jednak zadowolony z tego, jak wyglądaliśmy w ostatnim sparingu z FK Teplice. Musimy jednak brać poprawkę na to, że ciężko trenowaliśmy przed tym meczem i nie było dla nas priorytetem bycie wypoczętym na to spotkanie, aby wystąpić w nim na galowo. Wszyscy nasi piłkarze zagrali po 90 minut. W ostatnich grali po 45 minut, a rywale w międzyczasie zmienili sześciu zawodników i to również miało wpływ na przebieg spotkania – podsumował Duńczyk swój niezwykle obszerny wywód na temat okresu przygotowawczego.
KONFERENCJA PRASOWA | Trener Niels Frederiksen przed meczem #LPOGÓR 🎙️ https://t.co/ODDEJjLBnG pic.twitter.com/iXbELHx3ER
— Lech Poznań (@LechPoznan) July 19, 2024
Cel? Zdobywanie trofeów
W kolejnych wypowiedziach Duńczyk zwracał uwagę na to, że cały klub musi przestać myśleć o tym, co wydarzyło się w zeszłym sezonie, tylko skupić się na obecnej pracy oraz celach.
– Nie mam wątpliwości, że mentalnie jesteśmy gotowi do rozpoczęcia tego sezonu. Widzę na co dzień piłkarzy w treningu, widzę ich na siłowni. Widzę jak się zachowują i wygląda to dobrze. Wszyscy są w dobrych nastrojach, co pokazuje nasza dobrze wykonywana praca. Mentalnie możemy poradzić sobie z presją i oczekiwaniami, jakie są w Lechu. Chciałbym podkreślić, że zdajemy sobie sprawę z tego, że nasz poprzedni sezon był bardzo kiepski w naszym wykonaniu i musimy się poprawić. Natomiast nie możemy wiecznie żyć przeszłością i tym, co było w zeszłym sezonie. Musimy to oddzielić grubą kreską i skupić się na nowych celach i nowym otwarciu. Nie mamy może nowych piłkarzy, ale mamy nowego trenera i nowy pomysł na grę i to chcemy realizować w tym sezonie. Wiem, że musimy zapracować na wsparcie kibiców. Chcemy osiągać nasze cele razem z naszymi fanami – uzupełnił trener Kolejorza.
– To oczywiste, że celem jest walka o wygrywanie trofeów. Nie wygramy każdego meczu w tym sezonie, ale zrobimy wszystko, aby o te trofea powalczyć, bo zdobywając je będziemy mogli grać w Europie. Część zawodników do nas wróciła. Jest z nami dwójka nowych zawodników. Kilku graczy nas opuściło, więc mogę stwierdzić, że stan kadry jest podobny do tego w poprzednim sezonie. Ten skład jest dobry do walki o nasze cele i jestem z niego zadowolony. Musimy jednak poprawić naszą grę. Na pewno nasze ruchy kadrowe nie zostały zakończone, nasz skład zostanie wzmocniony. Proces wzmacniania naszej drużyny nadal trwa.
– Chciałbym zaznaczyć, że posiadając podobny skład do tego w poprzednim sezonie oznacza, że możemy osiągnąć lepsze wyniki. Stanie się tak poprzez odpowiednie zachowania na boisku, to jest moje zadanie, aby z tych zawodników wykrzesać to, czego ja chce. Z tą samą grupą piłkarzy można osiągnąć dużo lepsze wyniki. Widzę po nich efekty mojej pracy i mam nadzieję, że w niedzielę również zobaczę je na boisku. Nie odczuwam tremy przed pierwszym meczem poza Danią. Byłem trenerem w europejskich pucharach, więc musiałem sobie radzić poza krajem. Zawsze pierwszy mecz jest pewnym wyzwaniem, bardziej jednak czuję ekscytację. Za nami dobre przygotowania, wykonaliśmy dobrą robotę i nie mam powodu do odczuwania nerwów – powiedział Frederiksen.
Słaba forma Karlstroema
Frederiksen został zapytany również o kiepską dyspozycję Jespera Karltroema. Szwed w zeszłym sezonie radził sobie fatalnie, co więcej spadła na niego ogromna krytyka po bramce, jaką zawalił podczas sparingu z Teplicami. Wielu kibiców ma wątpliwości, czy Lech Poznań może budować drugą linię na tym zawodniku. Szkoleniowiec oczywiście wypowiedział się w pozytywny sposób na temat Szweda. Trudno spodziewać się innej odpowiedzi, w końcu Frederiksen musi budować autorytet w drużynie, co oznacza, budowanie pozytywnego przekazu w przestrzeni publicznej.
– Jeśli chodzi o Jespera, to wykonał on bardzo dobrą pracę podczas okresu przygotowawczego. Dalej to będzie nasz kluczowy zawodnik. Nie mogę brać odpowiedzialności za to, jak wyglądał on wcześniej, bo dopiero teraz rozpocząłem z nim pracę na własne oczy i widziałem, że spisywał się całkiem nieźle w okresie przygotowawczym i sparingach. Nie jest jednak jedynym piłkarzem, który może grać w środku pola. Mamy Antka Kozubala, który wrócił z wypożyczenia. Jest Radek Murawski, który jest w wysokiej formie. Mamy rywalizację na tej pozycji i nasz środek pola wygląda dobrze – ocenił Duńczyk.
Lech Poznań znalazł się nad przepaścią i potrzebuje geniuszu Nielsa Frederiksena, aby wyjść z kryzysu. Zapraszam na obszerną zapowiedź sezonu 2024/25 w wykonaniu „Kolejorza”, w której wyjaśniłem mocne (o dziwo też są) i słabe punkty zespołu. @WeszloCom https://t.co/AMj5Lstzqa
— Radosław Laudański (@radek_laudanski) July 18, 2024
Mecz z Górnikiem oraz sytuacja kadrowa
Duński szkoleniowiec wypowiedział się także na temat Górnika Zabrze. Stwierdził, że oglądał wszystkie mecze sparingowe tego zespołu i ma on wiele do zaoferowania na boisku
– Jeśli chodzi o analizę przed meczem, to jest dla mnie ona zawsze dla mnie bardzo ważna. Musi zostać ona przeprowadzona w sposób głęboki i szczegółowy. Obejrzałem wszystkie mecze sparingowe Górnika Zabrze. Wyglądali oni dobrze w tych spotkaniach i czuję, że po tej analizie jesteśmy dobrze przygotowani do tego meczu. Nie chciałbym mówić o szczegółach, bo mówiąc to tutaj, mówię to całemu światu. Są fazy gry, w których można skrzywdzić Górnik i wiem gdzie są ich słabsze strony, które my możemy wykorzystać. Wiemy jaki preferują styl, jakich piłkarzy używają. Podczas sparingów dokonywali wielu roszad i mieli zawodników, którzy wrócili później z powodu obowiązków reprezentacyjnych. Jestem również dobrej mysli, ponieważ większość naszych piłkarzy może wystąpić w meczu z Górnikiem. Filip Dagerstal nie będzie z nami trenował jeszcze przez kilka tygodni. Michał Gurgul w ostatnim meczu nabawił się urazu kostki i jutro podejmiemy decyzję, czy będzie gotowy zagrać w niedzielnym meczu. Wszyscy inni zawodnicy są zdrowi – stwierdził szkoleniowiec.
„To najlepsza droga dla Antczaka”
Na sam koniec Frederiksen odpowiedział na pytanie dot. Jakuba Antczaka, który został wypożyczony do GKS-u Katowice. Niektórzy sympatycy mają wątpliwości co do tego ruchu w obliczu braku transferu skrzydłowych.
– To wypożyczenie będzie najlepszą drogą dla jego rozwoju. Dobrze spisywał się w okresie przygotowawczym, jednakże widziałem, że wciąż musi wykonać parę kroków do przodu, aby być gotowym na grę w takim klubie jak Lech. Wybrana droga będzie najlepsza dla jego rozwoju, dlatego się na nią zdecydowaliśmy – podsumował Frederiksen.
Mecz Lech Poznań – Górnik Zabrze odbędzie się w najbliższą niedzielę (21.07) o godzinie 17:30.
WIĘCEJ NA WESZŁO