Reklama

Mbappe musi stać się legendą

Patryk Stec

Opracowanie:Patryk Stec

16 lipca 2024, 14:33 • 4 min czytania 83 komentarzy

Najdłuższa transferowa telenowela w historii piłki dzisiaj oficjalnie się zakończyła. Kylian Mbappe został zaprezentowany po królewsku na wypełnionym po brzegi Santiago Bernabeu. Teraz będzie musiał sprostać oczekiwaniom, a poprzeczka jest zawieszona bardzo wysoko.

Mbappe musi stać się legendą

Prezentacja mogła robić wrażenie. Ostatnim piłkarzem, który w ten sposób został przywitany w Madrycie, był Cristiano Ronaldo. Z jednej strony jest to honor, zaś z innej ogromny ciężar i presja. Publika na Santiago Bernabeu należy do jednych z najbardziej wymagających na świecie. W Realu Madryt nie ma sezonów przejściowych, w każdym trzeba zdobyć wszystko. Od dzisiaj Kylian zakłada koszulkę, która dużo waży, ale równocześnie daje możliwość przeżycia niesamowitych chwil, wygrania wielu trofeów i uczestniczenia w wielu magicznych momentach, takich jak niezwykłe remontady we wtorkowe lub środowe wieczory. To wszystko sprawia, że jest to trykot, który skraca drogę do zdobycia Złotej Piłki, o której Mbappe z pewnością marzy.

Dzisiejsze wydarzenie było medialnym szaleństwem, które interesowało cały świat. W Polsce również największe telewizje transmitowały to, co działo się w Madrycie. Widzieliśmy obrazki z szatni, gdy pierwszy raz Francuz założył białą koszulkę. Jego reakcję i uśmiech na twarzy, gdy dotarło do niego, że spełnił jedno ze swoich marzeń. Chwilę później po niebieskim dywanie wyszedł na ogromną scenę, na której stało 15 pucharów za zwycięstwo w Pucharze Europy i Lidze Mistrzów. Klaskał w kierunku kibiców, a potem ciepło się przywitał z honorowym prezesem Realu, Pirrim, obecnym prezesem, Florentino Perezem, a także Zinedinem Zidanem. Najpierw w bardzo patetycznym przemówieniu głos zabrał Perez, ale potem mikrofon przejął sam Kylian Mbappe.

Kapitan reprezentacji Francji mówił w języku hiszpańskim, co na pewno bardzo spodobało się kibicom na stadionie i przed telewizorami. Pokazuje to nam też, że zawodnik nie powinien mieć problemów z aklimatyzacją w zespole i w nowym kraju. – Teraz mam kolejne marzenie – chcę stanąć na wysokości najlepszego klubu w historii, najlepszego na świecie. Mogę powiedzieć jedno – oddam życie dla tego klubu i herbumówił w swoim wystąpieniu. Na końcu zrobił dokładnie to samo, co 15 lat temu w trakcie swojej prezentacji zrobił CR7. – Uno! Dos! Tres! Hala Madrid! – mogliśmy usłyszeć z ust Mbappe.

Reklama

Nowy piłkarz nie ukrywał łez. Już podczas przemówienia Florentino Pereza pokazywał, że jest wzruszony. Zresztą nie tylko on, bo kamery często pokazywały jego rodziców, którzy ronili łzy – Wilfrieda Mbappe i Fayzę Lamari. Oboje mieli mieć dużo do powiedzenia, gdy decydowała się przyszłość ich syna. Na portalach internetowych i w postach twitterowych insiderów co rusz pojawiały się przecieki na temat opinii matki zawodnika dotyczącej transferu Mbappe. Po wystąpieniach wszyscy zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie, a następnie gwiazda wydarzenia udała się na murawę Santiago Bernabeu, aby przywitać się z kibicami i rozdać piłki. Wtedy kibice zaczęli krzyczeć, by Mbappe pocałował herb, ale Francuz zrobił to już kilka minut wcześniej, na scenie.

15 lat temu Florentino Perez wracał do Realu na białym koniu i dokonywał niesamowitych rzeczy w klubowych gabinetach, po latach sprowadzania przeciętnych piłkarzy. Teraz z powodu sytuacji gospodarczej na świecie dał przykład całemu światu, jak zdrowo zarządzać klubem. Przez kilka lat nie wydawał gigantycznych sum. Stawiał na ściąganie młodych piłkarzy, których wartość rosła. To pierwszy raz od dawna, gdy Real ściągnął gotowego piłkarza, a nie zawodnika, którego potencjał dopiero miał eksplodować.

Kylian Mbappe od samego początku będzie musiał strzelać gole i pokazywać magię. Porównań do Cristiano Ronaldo nie zabraknie. Jego prezentacja była bardzo podobna do tej Portugalczyka. Wtedy też do klubu przychodziła wielka gwiazda, a nadzieje z tym związane były ogromne. Ekscytacja kibiców również była wielka. CR7 spełnił ich nadzieje – strzelił dla klubu 450 goli, wzniósł nad głowę cztery Puchary Mistrzów. Czy Francuz przynajmniej wyrówna te osiągnięcia? Łatwo nie będzie, ale po kim spodziewać się magii, jak nie po jednym z najlepszych zawodników świata ostatnich lat?

Mbappe nie ma innego wyjścia – musi stać się legendą Realu Madryt. Pierwsza okazja do zdobycia międzynarodowego trofeum nadarzy się już 14 sierpnia w… Warszawie. Wtedy Real Madryt w Superpucharze Europy zmierzy się z Atalantą.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Reklama

Od dziecka fan Realu Madryt i hiszpańskiej piłki, ale nieobce są mu realia klubów z niższych lig. Dużą część wolnego czasu spędza na czytaniu książek o służbach specjalnych, polityce i grze w Football Managera. Ma licencję UEFA C, więc ma papier na używanie słów "tercja", "baza" i "półprzestrzeń".

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Trzeba to przyznać: Sabalenka była w Nowym Jorku najlepsza na świecie

Kacper Marciniak
0
Trzeba to przyznać: Sabalenka była w Nowym Jorku najlepsza na świecie

Hiszpania

Polecane

Trzeba to przyznać: Sabalenka była w Nowym Jorku najlepsza na świecie

Kacper Marciniak
0
Trzeba to przyznać: Sabalenka była w Nowym Jorku najlepsza na świecie

Komentarze

83 komentarzy

Loading...