Reklama

Stanowski: Kariera de la Fuente mogła się wydarzyć tylko w piłce reprezentacyjnej

Radosław Laudański

Opracowanie:Radosław Laudański

15 lipca 2024, 00:09 • 2 min czytania 3 komentarze

W finale EURO 2024 Hiszpania pokonała 2:1 Anglię i po raz czwarty w historii została mistrzem Europy. Za głównego architekta sukcesu La Furia Roja można uznać selekcjonera Luisa de la Fuente, który zmienił oblicze tej drużyny. Jego historia jest niecodzienna, bowiem nieco ponad dekadę temu nie poradził sobie w na trzecim poziomie rozgrywkowym w Hiszpanii. 

Stanowski: Kariera de la Fuente mogła się wydarzyć tylko w piłce reprezentacyjnej

W programie „Godzina Euro” na „Kanale Zero” Krzysztof Stanowski skomentował pracę Luisa de la Fuente. Zdaniem dziennikarza taka historia miała prawo wydarzyć się wyłącznie w reprezentacji i nie jest to trener, który poradziłby sobie w piłce klubowej, gdzie różnicę robi codzienna praca.

Ta kariera de la Fuente, to jest taka kariera, która mogła się wydarzyć tylko w piłce reprezentacyjnej. Mam wrażenie, że jakbyśmy przenieśli go do piłki klubowej, to lada chwila by go przemieliło. Mogłoby się okazać, że nie jest to trener stworzony do takiej codziennej roboty, tylko idealny selekcjoner – ocenił Stanowski na antenie „Kanału Zero”.

Reklama

Trudno stwierdzić, jak de la Fuente poradziłby sobie w piłce klubowej. Ostatnią jego pracą było grające wówczas na trzecim poziomie rozgrywkowym Deportivo Alaves, z którego został zwolniony po 11 meczach. Więcej na temat niecodziennej drogi selekcjonera reprezentacji Hiszpanii pisaliśmy tutaj:

Luis de la Fuente – Nikt w niego nie wierzył, a zbudował najlepiej grającą Hiszpanię od lat

WIĘCEJ NA WESZŁO: 

Urodzony w tym samym roku co Theo Hernandez i Lautaro Martinez. Miłośnik wszystkiego co włoskie i nacechowane emocjonalną otoczką. Takowej nie brakuje również w rodzinnym Poznaniu, gdzie od ponad dwudziestu lat obserwuje huśtawkę nastrojów lokalnego społeczeństwa. Zwolennik analitycznego spojrzenia na futbol, wyznający zasadę, że liczby nie kłamią. Podobno uważam, że najistotniejszą cnotą w dziennikarstwie i w życiu jest poznawanie drugiego człowieka, bo sporo można się od niego nauczyć. W wolnych chwilach sporo jeździ na rowerze. Ani minutę nie grał w Football Managera, bo coś musi zostawić sobie na emeryturę.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Trzeba to przyznać: Sabalenka była w Nowym Jorku najlepsza na świecie

Kacper Marciniak
1
Trzeba to przyznać: Sabalenka była w Nowym Jorku najlepsza na świecie

EURO 2024

Komentarze

3 komentarze

Loading...