W finale EURO 2024 Hiszpania pokonała 2:1 Anglię i po raz czwarty w historii została mistrzem Europy. Za głównego architekta sukcesu La Furia Roja można uznać selekcjonera Luisa de la Fuente, który zmienił oblicze tej drużyny. Jego historia jest niecodzienna, bowiem nieco ponad dekadę temu nie poradził sobie w na trzecim poziomie rozgrywkowym w Hiszpanii.
W programie „Godzina Euro” na „Kanale Zero” Krzysztof Stanowski skomentował pracę Luisa de la Fuente. Zdaniem dziennikarza taka historia miała prawo wydarzyć się wyłącznie w reprezentacji i nie jest to trener, który poradziłby sobie w piłce klubowej, gdzie różnicę robi codzienna praca.
Luis de la Fuente becomes the first manager to win the Under-19 Euros, Under-21 Euros, Nations League and European Championship. 🇪🇸🏆 pic.twitter.com/mlgxjarJ4W
— The Coaches’ Voice (@CoachesVoice) July 14, 2024
– Ta kariera de la Fuente, to jest taka kariera, która mogła się wydarzyć tylko w piłce reprezentacyjnej. Mam wrażenie, że jakbyśmy przenieśli go do piłki klubowej, to lada chwila by go przemieliło. Mogłoby się okazać, że nie jest to trener stworzony do takiej codziennej roboty, tylko idealny selekcjoner – ocenił Stanowski na antenie „Kanału Zero”.
Trudno stwierdzić, jak de la Fuente poradziłby sobie w piłce klubowej. Ostatnią jego pracą było grające wówczas na trzecim poziomie rozgrywkowym Deportivo Alaves, z którego został zwolniony po 11 meczach. Więcej na temat niecodziennej drogi selekcjonera reprezentacji Hiszpanii pisaliśmy tutaj:
Luis de la Fuente – Nikt w niego nie wierzył, a zbudował najlepiej grającą Hiszpanię od lat
WIĘCEJ NA WESZŁO: