Reklama

Masłowski tłumaczy, dlaczego Szmyt nie trafił do Jagiellonii. „Chodzi o zasady”

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

10 lipca 2024, 12:16 • 2 min czytania 36 komentarzy

W minionym sezonie Kajetan Szmyt spadł z Wartą Poznań do I ligi, ale trzeba przyznać, że był jedną z najjaśniejszych postaci „Zielonych”. Wzbudził zainteresowanie wielu polskich klubów, jak i zagranicznych, a wylądował ostatecznie w Zagłębiu Lubin. Dyrektor Jagiellonii Białystok Łukasz Masłowski w rozmowie z Damianem Czyżakiem z kanału „Futbolownia” wyznał, że chciał ściągnąć Szmyta do Jagi, ale ten miał zbyt duże oczekiwania finansowe. 

Masłowski tłumaczy, dlaczego Szmyt nie trafił do Jagiellonii. „Chodzi o zasady”

Braliśmy go pod uwagę jako transfer potencjalny do klubu. Oczekiwania samego piłkarza i ludzi, którzy go reprezentują, były nieadekwatne w naszej ocenie. My jako Jagiellonia zweryfikowaliśmy, że te oczekiwania nie są adekwatne do tego, w jakim momencie kariery się znajduje. I tu nie chodzi o to, czy Jagiellonia ma pieniądze, czy ich nie ma – tłumaczył Łukasz Masłowski, dyrektor sportowy Jagi.

– Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji jako dyrektor sportowy, że Kajetan Szmyt, który jest na początku swojej kariery piłkarskiej, notabene spadający z Ekstraklasy z Wartą Poznań, wchodzi do szatni i będzie zarabiał więcej od kapitana, który jest dziesięć lat w klubie, był na Mistrzostwach Europy i zdobył mistrzostwo Polski z tym klubem. Tu nie chodzi o pieniądze, ale o zasady, które panują od wielu lat i takiej czystej etyki pomiędzy piłkarzami. Nie wyobrażałem sobie tego, dlatego też do tego transferu nie doszło. Bo nasza propozycja była dla Kajtka niesatysfakcjonująca – dodał.

Reklama

22-latek w minionym sezonie rozegrał 34 spotkania, w których zdobył siedem bramek oraz zaliczył dwie asysty. Młodzieżowy reprezentant Polski pod koniec czerwca podpisał trzyletni kontrakt z Zagłębiem Lubin. Ekstraklasa rusza już w przyszłym tygodniu, ale już teraz wiemy, że w tych pierwszych kolejkach nie zobaczymy Kajetana Szmyta, gdyż złamał obojczyk kilka dni temu i będzie pauzował od 4 do 6 tygodni.

WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Trzeba to przyznać: Sabalenka była w Nowym Jorku najlepsza na świecie

Kacper Marciniak
1
Trzeba to przyznać: Sabalenka była w Nowym Jorku najlepsza na świecie

Ekstraklasa

Komentarze

36 komentarzy

Loading...