Jeśli Legia Warszawa będzie chciała po sezonie wykupić Rubena Vinagre, to włodarze stołecznego klubu będą musieli sięgnąć bardzo głęboko do kieszeni. Zdaniem Piotra Koźmińskiego z portalu WP Sportowe Fakty kwota, którą Legia będzie musiała wyłożył, by po rocznym wypożyczeniu piłkarza wykupić to aż 2,4 mln euro.
Vinagre trafił do trzeciej drużyny minionego sezonu na zasadzie rocznego wypożyczenia. Jego macierzystym klubem jest Sporting, w którym zaczynał karierę, ale w międzyczasie grał w lidze greckiej, francuskiej, a ostatnio w angielskiej.
Wkrótce się okaże, czy zaprezentuje dużą jakość na polskich boiskach. Na papierze wydaje się bardzo solidnym wzmocnieniem, natomiast wielu zawodników z ciekawym CV się od polskiej ligi odbijało. Dobrym przykładem jest… Gil Dias, którego w zasadzie Vinagre ma w Legii zastąpić.
Legię trzeba pochwalić za ten ruch, bo w zasadzie nie ryzykuje. Jeśli Vinagre nie zachwyci, to po roku z polską ligą się rozstanie. Jeśli odpadli, to Legia będzie miała ból głowy – czy wykpić piłkarza, jednocześnie bijąc swój rekord transferowy? Dotąd największe pieniądze Legia wyłożyła za Bartosza Slisza, kiedy przenosił się z Zagłębia Lubin za 1,84 mln euro.
Zespół trenera Goncalo Feio ligę zaczyna domowym spotkaniem z Zagłębiem Lubin. W ramach eliminacji Ligi Konferencji Legia zagra ze zwycięzcą pary Caernarfon Town FC (Walia) – Crusaders FC (Irlandia Północna).
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Frankfurtem rządzi crack. Euro w mieście zombie
- Niedoceniany „Messi z Los Palacios”. Żołnierz de la Fuente
- Kto wygrał Euro? Chiny. O podboju Niemiec przez Państwo Środka
Fot. Legia Warszawa