Przed dzisiejszym sparingiem Wisły Kraków z sąsiednim Hutnikiem doszło do wywieszenia niedopuszczalnej oprawy w krakowskiej Nowej Hucie. Postać na niej przedstawiona miała na sobie założoną koszulkę Hutnika i wisiała martwa na szubienicy.
Kraków to miasto pełne kibicowskich animozji i nie dotyczy to tylko Wisły i Cracovii. W zeszłym sezonie można było zobaczyć oprawy odnoszące się do przemocy. Gloryfikowały one broń białą, która, jak dobrze wiemy, nie jest obca części krakowskich kibiców, a raczej bandytów ubranych w klubowe barwy. Wiszący na budynku wizerunek kibica Hutnika na szubienicy to widok barbarzyński, który budzi obrzydzenie wśród normalnych fanów piłkarskich.
Często ci sami ludzie, którzy oburzają się na pseudosztukę promującą pedofilię czy stygmatyzującą polskich żołnierzy, są autorami albo zwolennikami opraw krwawej gęby kibolstwa.
Powieszony gość w koszulce Hutnika? Nie rozumiecie naszego prawilnego środowiska!
Siebie warci. pic.twitter.com/YNPrDSOkTn
— Jan Mazurek (@jan_mazi) July 4, 2024
Działanie przeciwko interesowi kibicowskiemu
W “Gazecie Krakowskiej” można przeczytać, że około godziny 7:30 kontrowersyjny baner został zdjęty z budynku. Dowody zostały jednak zachowane i niesmak pozostał. Za każdym razem kiedy dochodzi do tego typu scen, możemy się zastanawiać, co osoby tworzące takie oprawy miały w głowie. Widać, że duża grupa normalnych kibiców nie identyfikuje się z takimi hasłami oraz gestami i stanowczo je potępia. Grupy kibicowskie przed meczami zbierają do puszek pieniądze na przygotowywanie banerów czy transparentów, które mają być ozdobą meczów ich drużyny. Coraz częściej można usłyszeć, że w środowiskach zrzeszonych wokół klubów dochodzi do podziału i normalni sympatycy, widząc takie zachowania, mniej chętnie wrzucają pieniądze na kibicowskie zbiórki. Pora, aby środowiska ultrasów się otrząsnęły, zmądrzały i przypomniały sobie, że mamy XXI wiek.
Finał Pucharu Polski pokazał, że kibice Wisły Kraków potrafią zachować się normalnie i stworzyć niesamowite widowisko. W dłuższej perspektywie to bardziej opłacalne działanie niż prezentowanie opraw gloryfikujących przemoc, a nawet bandytyzm. Idąc tą gorszą drogą, ultrasi stworzą bańkę, w której sami będą podziwiać siebie we własnym gronie za skandaliczną działalność. Reszta społeczeństwa będzie spoglądała na tego typu aktywność z politowaniem i na pewno nie wesprze ich działań finansowo. Wywieszanie takich opraw, jak ta z wizerunkiem powieszonego kibica Hutnika jest więc sprzeczne nie tylko z prawem i moralnością, ale również z… interesem kibicowskim.
Z takim podejściem grupy ultras dla większości społeczeństwa będą wydawały się kolebką patologii i z czasem już pewnie mało kto będzie chciał do nich dołączyć. Jeśli najbardziej zagorzali fani nie zaczną zachowywać się w sposób bardziej cywilizowany, można spodziewać się tego, że za 20 lat, w dobie wielu rozrywek, ruch kibicowski stanie się wymierającą formą spędzania wolnego czasu, która przyciągnie tylko maleńką garstkę społeczeństwa.
Warto jednak i tak podkreślić, że nie ma sensu stygmatyzować ogółu kibiców jednego konkretnego klubu, nawet jeśli mówimy o tej jednej konkretnej akcji. Niemal wszędzie jest obecna na trybunach zarówno patologia, jak i normalnie zachowujący się ludzie.
Fot. portal X
WIĘCEJ NA WESZŁO: