Hiszpania i Niemcy to dwie ekipy, które prezentują dobrą formę przez całe Euro 2024. Bohaterem tych pierwszych jest Fabian Ruiz. Strzela bramki, asystuje, zalicza ważne podania i zatrzymuje kontrataki. Człowiek-orkiestra i zaufany żołnierz Luisa de la Fuente.
Messi z Los Palacios
Kumple z podwórka nazywali go “Messim Los Palacios”. Powodem był wzrost i gra lewą nogą. Jego idolem jednak nie był argentyński piłkarz, a Xavi. W piłkę grał głównie w parku, bramkami były kamienie ustawione w alejkach. Po szkole gnał szybko do domu, bo czekali na niego dużo starsi koledzy, z którymi dzielił piłkarską pasję.
Zawsze był jednym z najmniejszych i najdrobniejszych w drużynie, ale skauci Betisu szybko go wypatrzyli w lokalnej akademii. Pewnego lata zaskoczył jednak trenerów i kolegów z drużyny. W ciągu 3-4 miesięcy urósł około 30 centymetrów. Tego typu skok zawsze jest problemem dla dziecka. Cierpi dynamika, organizm nie daje sobie rady z nagłą zmianą. Zdarzają się problemy ze wzrokiem, plecami, kośćmi. W tym przypadku nie miało to miejsca, a zadziałało nawet na korzyść pomocnika, który w końcu mógł walczyć jak równy z równym z rówieśnikami.
A propos miejsca wychowania piłkarza. Po wygraniu Ligi Narodów urodzeni w Los Palacios reprezentanci Hiszpanii, czyli Gavi, Fabian i Jesus Navas, otrzymali skrzynki z pomidorami.
Gavi, Jesús Navas, and Fabián Ruiz were gifted tomatoes in their hometown of Los Palacios after winning the Nations League 😅🍅 pic.twitter.com/Mn5t8Ia1l7
— ESPN FC (@ESPNFC) June 23, 2023
Fabian – cichy bohater Hiszpanii
Mecz Hiszpania – Niemcy, mistrzostwa Europy. Dani Olmo podaje do Fabiana Ruiza, a ten płaskim strzałem w lewy dolny róg bramki pokonuje bramkarza Niemców. Brawa z ławki bije trener Luis de la Fuente. To nie jest scenariusz football fiction na zbliżający się ćwierćfinał. Taka sytuacja miała miejsce podczas finału Euro U-21 we Włoszech w 2019 roku.
🇪🇸 When Spain & Germany met in the 2019 #U21EURO final…
⚽️ Fabián Ruiz & Dani Olmo #NationsLeague | @SeFutbol pic.twitter.com/1ADPgwJXzL
— UEFA EURO 2024 (@EURO2024) September 3, 2020
Przed Euro 2024 jego nazwisko nie było wymieniane w gronie motorów napędowych ekipy Luisa de la Fuente, więc dla znawców futbolu to właśnie Fabian jest ciekawą niespodzianką. Mecz 1/8 finału z Gruzją to był prawdziwy popis zawodnika PSG. Podawał z dokładnością 92 procent, zaliczył 4 na 5 udanych dryblingów, miał 106 kontaktów z piłką. Efekt? Gol, asysta i wysokie oceny, wahające się między 8 a 9 na wszystkich portalach statystycznych. Warto dodać, że oprócz walorów typowo ofensywnych, ma też atuty w defensywie. Kilka razy w tamtym spotkaniu powstrzymał kontry Gruzinów. Tutaj idealnym podsumowaniem będą trzy minuty, w trakcie których zdobył swoją pierwszą bramkę głową w profesjonalnym futbolu, aby potem powstrzymać rozpędzającego się Kwaracchelię.
Według “Opta” jest najlepszym zawodnikiem Hiszpanii na Euro 2024. Nikt nie ma tak wysokiego wskaźnika “Opta Points” w reprezentacji jak Fabian. Pomocnik PSG zdobył najwięcej bramek w swoim zespole, zaliczył najwięcej asyst i oddał najwięcej strzałów. Ponadto, Fabian Ruiz aż sześciokrotnie posiadał piłkę w ostatniej tercji w spotkaniu fazy grupowej przeciwko Włochom. Ostatni raz na mistrzostwach Europy miało coś takiego miejsce też w meczu tych drużyn, ale w ćwierćfinale Euro 2008. Wtedy rekordzistą okazał się David Silva. Nawet statystyki dają nam do zrozumienia z jakim piłkarzem mamy do czynienia. Zresztą, nie tylko one…
Fabian jak Kroos
– Gdyby nie nazywał się Fabian, mówilibyście o nim bez przerwy – powiedział De la Fuente po meczu z Chorwacją. – To zawodnik światowej klasy. Chciałbym, żeby go doceniano, jest niezwykły i zasługuje na znacznie większe uznanie. Jest kompletny i zawsze wiedział jak robić wszystko na boisku.
Prawda jest taka, że Fabian sam na to sobie zasłużył. Nigdy w kadrze nie grał tak dobrze, jak teraz. W PSG w zeszłym sezonie w lidze wystąpił w 21 meczach, w tym 14 razy w pierwszej jedenastce. Miał wystarczająco dużo czasu, żeby udowodnić Luisowi Enrique, czyli swojemu klubowemu trenerowi, i całej Hiszpanii, że jest przydatny. Zdobył tylko bramkę i zaliczył trzy asysty. Tym bardziej wybuch formy Fabiana na Euro jest zaskakujący.
Jakim piłkarzem jest Fabian? Jeśli miałbym napisać, którego zawodnika przypomina mi najbardziej swoim stylem, to jest to Toni Kroos. Z głębi pola jako cofnięty rozgrywający doskonale operuje podaniami i potrafi przełamywać obronę przeciwnika. Gdy jest tłok między liniami, automatycznie gra prostopadłe piłki górą za obronę. Obdarzony jest dobrym strzałem, chociaż krytycy wypominają mu, że podczas Euro próbuje zdobyć bramkę z daleka zbyt często. Czymś, co sprawia, że jest naprawdę podobny do niemieckiego wirtuoza środka pola, jest kontrola. Wie kiedy podać, kiedy zwolnić, kiedy naprowadzać piłkę na przeciwnika, aby stworzyć przewagę liczebną. Niewielu piłkarzy na świecie jest obdarzonych takim zmysłem.
Nie dał wyjścia Luisowi Enrique
Fabian nie zagrał na mundialu w 2022 roku, potem jednak spotkał się z Luisem Enrique w PSG. Na początku nie zdobył zaufania trenera, ale z czasem ten nie miał wyjścia. W środku pola paryżan grali Ugarte, Zaire-Emery i Vitinha. Wszyscy są doskonałymi piłkarzami, ale żaden z nich nie jest Fabianem, czyli piłkarzem świetnie organizującym grę i sterujący tempem. PSG brakowało spokoju, szczególnie w wieczory z Ligą Mistrzów. Po odejściu Verattiego był tylko jeden kandydat, który idealnie nadawał się do tej roli. Właśnie w ten sposób Enrique przygotował Fabiana na Euro – dał mu robić swoje i przede wszystkim mu zaufał.
– Enrique i de la Fuente to bardzo podobni trenerzy – mówił na konferencji prasowej po meczu z Chorwacją sam piłkarz. – Lubią posiadać piłkę i stosować wysoki pressing. Każdego dnia staram się uczyć od Luisa Enrique. Na początku nie grałem zbyt dużo w Paryżu, ale ostatecznie zawsze robiłem to, o co mnie poprosił. De la Fuente zawsze mi ufał i mam nadzieję, że dzięki temu dokonam wielkich rzeczy.
Paradoks jest taki, że do tej pory niewielu kibiców wiedziało tak naprawdę, na co stać Fabiana. Jednym z ojców jego sukcesu był Carlo Ancelotti. To on jako trener Napoli nalegał na transfer zawodnika. Wykorzystał ospałą reakcję Realu Madryt i Barcelony, wyłożył na stół 30 milionów euro i zgarnął kartę zawodniczą piłkarza. Potem mocno pracował nad jego pewnością siebie. Ośmielił go do odważniejszej gry pod bramką przeciwnika i do strzałów z daleka, będących jedną z jego najsilniejszych broni.
Sam mówił nie raz, że od przemawiania na konferencjach i w mediach, woli przemawiać na boisku. W takim razie można stwierdzić, że jego czyny na murawie w trakcie Euro to mowa godna najlepszych mówców. Rodzi się pytanie, jak wysoko jest sufit tej drużyny? Dowiemy się o tym w piątek. Przed nami ćwierćfinał z Niemcami, który będzie przedwczesnym finałem turnieju. Jeśli Hiszpanie go wygrają, mogą zrobić wszystko.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Michał Macek: Gol po wyrzucie z autu? Nie ma przypadku [WYWIAD]
- Guler, Rooney i Ronaldo. Tylko trzech nastolatków zdobyło bramkę i asystę na jednym Euro
- Ronaldo płakał, ale Portugalia uciekła spod topora
fot. Newspix