Grupa E

Ukraina

0
-
0
Zakończone

Belgia

Belgia igrała z losem. Ale przeciętność wystarczyła, żeby wyjść z grupy

Kamil Warzocha

Autor: Kamil Warzocha

26 czerwca 2024, 20:06 • 4 min czytania 21 komentarzy

Przed startem meczów w grupie E wiedzieliśmy, że może tam dojść do bardzo nietypowej sytuacji, w której drużyna z czterema punktami nawet nie łapie się na trzecie miejsce. Los chciał, że po 45 minutach ofiarą, oczywiście za sprawą niekorzystnej różnicy bramek, była Ukraina. Rumuni remisowali swój mecz ze Słowakami, a Belgom to pasowało, bo przy swoim stylu gry pt. “Męczy nas piłka” i wyniku 0:0 mogli obronić pierwsze miejsce. Ostatecznie po 90 minutach nic się nie zmieniło. Nie będziemy rozstrzygać, kto bardziej zasłużył na zwycięstwo czy fazę pucharową, ale Belgowie zaprezentowali się tak, że trochę szkoda nam Ukraińców, a Belgom życzymy szybkiego odpadnięcia z turnieju.

Ukraińcy musieli dzisiaj myśleć o pełnej puli, żeby uniknąć oglądania się na mecz Rumunów ze Słowakami. Niespodziewanie okazało się, że to najbardziej wyrównana grupa na EURO 2024, w której do ostatniego meczu każdy podchodził z jednym zwycięstwem. Co więcej, całkiem prawdopodobną wersją było to, że z turnieju odpada Belgia, a patrząc na fakt, jak męczy bułę od początku mistrzostw, nie zapłakalibyśmy za tą reprezentacją.

Zresztą mecz z Ukrainą udowodnił, że jest to ekipa trochę bez pomysłu. W pierwszej połowie wyglądało to tak, jakby podopieczni trenera Tedesco grali w stylu “podamy do De Bruyne, niech on coś wymyśli”. Niemal wszystko, co najlepsze w ofensywie Belgów, pochodziło właśnie od pomocnika Manchesteru City, a i tak mówimy o niewielkiej sile ognia. Dość powiedzieć, że Belgia wypracowała sobie 0,16 xG przez 45 minut. To dramatycznie nisko, a jak na klasę tej drużyny – wręcz wstydliwie. Ukraiński bramkarz najbardziej mógł bać się tylko przy rzucie wolnym z dalszej odległości, z którego De Bruyne chciał wkręcić piłkę do bramki, ale nawet w nią nie trafił.

A Ukraińcy z kolei sprawiali wrażenie, że są w stanie mocniej zatrząść defensywą rywala. Nie dość, że na długi czas potrafili wyłączyć Lukaku i w większości dobrze czytali zagrania Doku, to jeszcze zrobili kilka obiecujących wycieczek w pole karne Casteelsa, przy których zabrakło jedynie odrobinę spokoju do groźnego uderzenia. Dovbyk i spółka chyba sami nie wierzyli, że to może przyjść tak łatwo. Inna sprawa, że nie był to mecz, który nas urzekał. Nie oglądając go do 45 minuty, absolutnie nic nie straciliście. Gdybyśmy coś takiego dostali w ramach meczu Ekstraklasy, powiedzielibyśmy wprost: paździerz.

Całe szczęście, w drugiej połowie Belgowie z Ukraińcami trochę podkręcili tempo. Ale ile trzeba było na to czekać! Ponad 70 minut, żeby z 16. metra Carrasco poważnie postraszył Trubina, a Doku zrobił pierwszy imponujący rajd, z jakich znany jest na angielskich boiskach. Tymczyk męczył go niemiłosiernie, zamykał jego stronę, ale było kilka takich momentów, kiedy po prostu nie dało się belgijskiego skrzydłowego skasować. Tylko że ostatecznie z tych “momentów” niewiele wynikało. Doku, tak jak całej Belgii, brakowało chociaż jednego mocnego konkretu, jaki udawało się wypracować w poprzednich spotkaniach.

Generalnie obie reprezentacje nie dały po sobie poznać, że grają kluczowy mecz o wyjście z grupy. Belgowie byli chyba nieświadomi zagrożenia, w swojej postawie trochę naiwni, natomiast Ukraińcy najprawdopodobniej do okolic 75. minuty (wtedy nieco bardziej przestawili się na ofensywę) liczyli na to, że Słowacy albo Rumuni wreszcie wyjdą z klinczu 1:1. Zaś De Bruyne z kolegami dopiero w samej końcówce obudzili się na tyle, żeby wychodzić na przykład z kontrą 4 na 2 w polu karnym Ukrainy. Ale co z tego, skoro byli tak nieporadni, ba, tak beznadziejni w dostarczeniu najważniejszego podania przed strzałem , że gdyby wymienić szyld na, powiedzmy, szkocki, nikt by się nie zorientował. Obrazu rozpaczy dopełniły ostatnie dwie minuty, w których “Czerwone Diabły” grały na czas w narożniku boiska.

A to naprawdę było balansowanie na bardzo cienkiej granicy. Sudakov w 91. minucie miał na nodze piłkę meczową, ale zamiast wybrać któryś z rogów bramki, zapakował piłkę prosto w Casteelsa. Szkoda zatem, że Ukraina nie utarła nosa Belgom. Za takie granie powinna być kara. A za cztery punkty powinien należeć się awans do fazy pucharowej, ale niestety – szczęście nie stało po stronie naszych wschodnich sąsiadów.

Ukraina – Belgia 0:0

Grupa E

Ukraina

0
-
0
Zakończone

Belgia

5
Trubin
5
Mykolenko
5
Matviyenko
4
Svatok
5
Zabarnyi
6
Tymchyk
4
Sudakov
4
Brazhko
5
Shaparenko
4
Yaremchuk
4
Dovbyk
yellow-card

Zmiany:

icon-swap
Oleksandr Zinchenko
4
Vitalii Mykolenko
icon-swap
Vladyslav Vanat
4
Mykola Shaparenko
icon-swap
Ruslan Malinovskyi
4
Roman Yaremchuk
icon-swap
Taras Stepanenko
4
Volodymyr Brazhko
icon-swap
Andrii Yarmolenko
Oleksandr Svatok

Legenda

yellow-card
Żółta kartka
red-card
Czerwona kartka
yellow-card red-card
Dwie żółte / czerwona kartka
Zdobyte gole
Gole samobójcze
Asysty
Asysty drugiego stopnia
5.0
Ocena meczowa
+
Plus meczu
-
Minus meczu
swap
Zawodnik zmieniony

 

WIĘCEJ O EURO 2024:

Fot. Newspix

W Weszło od początku 2021 roku. Filolog z licencjatem i magister dziennikarstwa z rocznika 98’. Niespełniony piłkarz i kibic FC Barcelony, który wzorował się na Lionelu Messim. Gracz komputerowy (Fifa i Counter Strike on the top) oraz stały bywalec na siłowni. W przyszłości napisze książkę fabularną i nakręci film krótkometrażowy. Lubi podróżować i znajdować nowe zajawki, na przykład: teatr komedii, gra na gitarze, planszówki. W pracy najbardziej stawia na wywiady, felietony i historie, które wychodzą poza ramy weekendowej piłkarskiej łupanki. Ogląda przede wszystkim Ekstraklasę, a że mieszka we Wrocławiu (choć pochodzi z Chojnowa), najbliżej mu do dolnośląskiego futbolu. Regularnie pojawia się przed kamerami w programach “Liga Minus” i "Weszlopolscy".

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
0
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

EURO 2024

Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
0
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Statystyki

13
Wszystkie strzały
11
4
Strzały celne
4
5
Strzały niecelne
4
4
Zablokowane strzały
3
6
Strzały z pola karnego
5
7
Strzały spoza pola karnego
6
4
Interwencje bramkarza
4
369
Liczba podań
559
310
Celne podania
490
84%
Celne podania%
88%
40%
Posiadanie piłki
60%
3
Rzuty rożne
6
9
Faule
8
2
Spalone
0
1
Żółte kartki
1

Informacja o meczu

Data:
środa, 26 czerwca 2024 18:00

Komentarze

21 komentarzy

Loading...