Selekcjoner Michał Probierz w rozmowie z TVP Sport skomentował mecz z Francją oraz występ reprezentacji Polski na mistrzostwach Europy w Niemczech.
Jeden wywalczony punkt (1:1 z Francją), trzy zdobyte bramki oraz sześć straconych – tak wyglądają liczby Polaków na Euro 2024.
– Zawsze dążymy do wygrania meczu, ale cieszą mnie momenty. Fazy przejściowe wyglądały całkiem solidnie i jest to dobry prognostyk. Pokazaliśmy dzisiaj charakter i pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę – uważa Michał Probierz.
Przed tym turniejem najbardziej obawialiśmy się Francji oraz Holandii, a ostatecznie z dorobkiem sześciu „oczek” grupę D wygrała Austria, z którą przegraliśmy najwyżej, bo 1:3.
– Jak widać, faworyci troszkę inaczej wyglądają, bo widziałem, że Austria zakończyła fazę grupową na pierwszym miejscu. Wiedzieliśmy, do jakiej grupy trafiliśmy – stwierdził 51-latek.
– Jeśli zagralibyśmy z Austrią w obronie tak, jak dzisiaj, to mogłoby być inaczej. Dzisiaj ta obrona naprawdę zagrała stabilnie. Zdaję sobie sprawę, że nie wygląda to jeszcze tak, jak powinno, ale będziemy zmierzać w lepszym kierunku. Mogliśmy być dłużej na tym turnieju – dodał selekcjoner reprezentacji Polski, który po mistrzostwach dalej będzie prowadził kadrę.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- POLSCY PIŁKARZE I POLITYKA, CZYLI RZADKOŚĆ
- ŁUKASZ SKORUPSKI – POCHWAŁA CIERPLIWOŚCI
- DLACZEGO TRZEBA SPRÓBOWAĆ UWIERZYĆ W PROBIERZA?
Fot. Newspix