Reprezentacja Polski przegrała 1:3 z Austrią i nie ma już szans na wyjście z grupy Euro 2024. Porażkę biało-czerwonych na łamach portalu „WP Sportowe Fakty” skomentował Włodzimierz Lubański.
– Przegraliśmy mecz decydujący o tym, czy zostaniemy dalej na turnieju. Jestem bardzo zawiedziony, ale nie samą grą zespołu. Nie było złości, którą zawodnicy powinni pokazać w tak ważnym meczu, w sytuacji, w której trzeba się ratować i gonić wynik. Spotkanie się ułożyło źle, ale to nie koniec świata. Nie mieliśmy energii, wzajemnego wsparcia. Brakowało mi czegoś takiego, żebym mógł powiedzieć, że chłopcy zrobili wszystko, żeby ten mecz odwrócić. Tak się nie stało – powiedział legendarny napastnik reprezentacji Polski.
Na straconego gola z Austrią Polacy zdołali jeszcze odpowiedzieć trafieniem Krzysztofa Piątka. Po przerwie zupełnie przestali jednak grać i skończyło się porażką 1:3, choć rozmiary przegranej mogłyby być większe. Ta klęska oznacza również, że spotkanie z Francją będzie meczem o honor, by z Niemiec wrócić choćby z punktem.
To też boli Lubańskiego.
– Wiem z doświadczenia, że atmosfera w drużynie będzie fatalna. Nie ulega wątpliwości, że chłopcy będą mieli głowy spuszczone w dół i trudno będzie im się w jakikolwiek sposób odbudować. To jest normalne, bo każdy z zawodników chciał wygrać. To kwestia odbudowy psychicznej i podejścia do meczu z Francją. Polska piłka miała szansę pokazania się wyżej niż jako przeciętny kraj w tej dyscyplinie. Niestety, skończyło się fatalnie – skomentował 75-krotny reprezentant Polski.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Janczyk z Berlina: Europa nas nie zapamięta. Polska wciąż jest nijaka
- Dawidowicz się nie nadaje, choć zawiódł prawie cały zespół. Noty po meczu z Austrią
- Plaskacz w twarz. Polska przegrywa z Austrią…
fot. NewsPix.pl