Reklama

Lubański: Jestem zawiedziony, ale nie samą grą Polaków

Szymon Piórek

Opracowanie:Szymon Piórek

22 czerwca 2024, 11:15 • 2 min czytania 14 komentarzy

Reprezentacja Polski przegrała 1:3 z Austrią i nie ma już szans na wyjście z grupy Euro 2024. Porażkę biało-czerwonych na łamach portalu “WP Sportowe Fakty” skomentował Włodzimierz Lubański.

Lubański: Jestem zawiedziony, ale nie samą grą Polaków

Przegraliśmy mecz decydujący o tym, czy zostaniemy dalej na turnieju. Jestem bardzo zawiedziony, ale nie samą grą zespołu. Nie było złości, którą zawodnicy powinni pokazać w tak ważnym meczu, w sytuacji, w której trzeba się ratować i gonić wynik. Spotkanie się ułożyło źle, ale to nie koniec świata. Nie mieliśmy energii, wzajemnego wsparcia. Brakowało mi czegoś takiego, żebym mógł powiedzieć, że chłopcy zrobili wszystko, żeby ten mecz odwrócić. Tak się nie stało – powiedział legendarny napastnik reprezentacji Polski.

Na straconego gola z Austrią Polacy zdołali jeszcze odpowiedzieć trafieniem Krzysztofa Piątka. Po przerwie zupełnie przestali jednak grać i skończyło się porażką 1:3, choć rozmiary przegranej mogłyby być większe. Ta klęska oznacza również, że spotkanie z Francją będzie meczem o honor, by z Niemiec wrócić choćby z punktem.

To też boli Lubańskiego.

Wiem z doświadczenia, że atmosfera w drużynie będzie fatalna. Nie ulega wątpliwości, że chłopcy będą mieli głowy spuszczone w dół i trudno będzie im się w jakikolwiek sposób odbudować. To jest normalne, bo każdy z zawodników chciał wygrać. To kwestia odbudowy psychicznej i podejścia do meczu z Francją. Polska piłka miała szansę pokazania się wyżej niż jako przeciętny kraj w tej dyscyplinie. Niestety, skończyło się fatalnie – skomentował 75-krotny reprezentant Polski.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. NewsPix.pl

Urodzony z piłką, a przynajmniej tak mówią wszyscy w rodzinie. Wspomnienia pierwszej koszulki są dość mgliste, ale raz po raz powtarzano, że był to trykot Micheala Owena z Liverpoolu przywieziony z saksów przez stryjka. Wychowany na opowieściach taty o Leszku Piszu i drużynie Legii Warszawa z lat 80. i 90. Były trzecioligowy zawodnik Startu Działdowo, który na rzecz dziennikarstwa zrezygnował z kopania się po czole. Od 19. roku życia związany z pisaniem. Najpierw w "Przeglądzie Sportowym", a teraz w"Weszło". Fan polskiej kopanej na różnych poziomach od Ekstraklasy do B-klasy, niemieckiego futbolu, piłkarskich opowieści historycznych i ciekawostek różnej maści.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
0
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

EURO 2024

Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
0
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Komentarze

14 komentarzy

Loading...