Stało się. Właśnie odpadliśmy z EURO 2024. Ta sztuka nie udała się jeszcze żadnej z reprezentacji obecnych w Niemczech. Awansowaliśmy jako ostatni, odpadliśmy jako pierwsi.
Po przegranym 1:3 meczu z Austrią nie brakowało buńczucznych zapowiedzi, dotyczących ostatniego grupowego spotkania, w którym rywalem Polaków będą Francuzi.
– Zagramy o pełną pulę – obiecał Robert Lewandowski.
– Wyjdziemy, żeby wygrać jak największą liczbą bramek i zobaczymy, co się wydarzy – dodał Krzysztof Piątek.
Krzysztofie, Robercie, już wiemy, co się wydarzy. Po meczu z Francją zejdziecie do szatni. Później znów powiecie kilka zdań przed kamerami. A potem wrócicie do hotelu, zabierzecie walizki i wrócicie do swoich domów. Wynik nie będzie miał wpływu na przebieg wydarzeń, więc spakować możecie się już przed meczem.
Nasz los przypieczętowały reprezentacje Francji i Holandii. Wyłącznie zwycięstwo podopiecznych Rolanda Koemana przedłużyłoby nadzieje biało-czerwonych na awans do 1/8 finału. W Lipsku padł bezbramkowy remis. Tak więc oficjalnie zakończymy tegoroczny turniej na ostatnim miejscu w grupie D. Auf Wiedersehen, Europa!
CZYTAJ WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Dawidowicz się nie nadaje, choć zawiódł prawie cały zespół. Noty po meczu z Austrią
- Plaskacz w twarz. Polska przegrywa z Austrią…
- Białek z Berlina: Przynajmniej na trybunach wygraliśmy
Fot. Newspix