Serbowie przez 94 minuty walili głową w mur zbudowany przez Słoweńców, broniących się bardzo mądrze. Jeden jedyny błąd defensywy prowadzącej Słowenii przyniósł ostatecznie remis w tym spotkaniu, który niewiele dał obu drużynom.
Podopieczni Matjaza Keka prowadzili po golu Zana Karnicnika z 69. minuty. Jeszcze w doliczonym czasie gry zaciekle się bronili, mimo że piłka obijała słupek i poprzeczkę. W ostatniej akcji meczu defensorzy na chwilę jednak przysnęli i po podaniu Ivana Ilicia z rzutu rożnego do siatki trafił napastnik Milanu Luka Jović, który najwyżej wyskoczył w polu karnym przeciwników.
Słoweńcy po spotkaniu padli na kolana, bo byli bardzo blisko awansu do fazy pucharowej, a teraz przed ostatnim meczem z Anglią nie mogą niczego być pewni. Serbowie za to, mając w zanadrzu mecz z Danią, nadal mają wszystko we własnych rękach.
𝐎𝐬𝐭𝐚𝐭𝐧𝐢𝐚 𝐚𝐤𝐜𝐣𝐚❗
Bramkarz ruszył w pole karne… i 𝐆𝐎𝐎𝐎𝐎𝐋 ⚽ Luka Jović w 95. minucie na 1:1!
Serbia zachowuje nadzieje na awans!
Słowenia była sekundy od niemal pewnego awansu! pic.twitter.com/syiZNeeqUP— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 20, 2024
WIĘCEJ NA WESZŁO
- Przełomowe EURO. Strzały z dystansu wróciły do łask
- Weszło z Berlina: Das Team stał się wreszcie drużyną
- Wieczność dzieł sztuki Shaqiriego
- Trela: Niespełniony reprezentant. Zdobywanie Ilkaya Guendogana dla niemieckiego futbolu
- Mistrzostwa obu Ameryk. Tutaj rozstrzygną się losy Złotej Piłki
fot. Newspix