Portugalia mimo kiepskiej postawy podczas meczu z Czechami, zdołała w kluczowym meczu zdobyć zwycięską bramkę. Bohaterem reprezentacji z Półwyspu Iberyjskiego okazał się grający w FC Porto, 21-letni Francisco Conceicao. To syn niezwykle temperamentnego szkoleniowca Sergio, który w siedmiu ostatnich latach prowadził jeden klub.
Po trafieniu Portugalczyków, Czesi mogą mówić o dużym rozczarowaniu. Kadra prowadzona przez Ivana Haska mogła imponować ambicją, wiarą w zwycięstwo oraz jakością kontrataków. Ostatecznie podobnie, jak w przypadku reprezentacji Polski okazało się to za mało. W ostatecznym rozrachunku klasa piłkarska przeciwnika wzięła górę. Trafienie Conceicao może być bolesne dla czeskich kibiców, jak sztylet wbity w samo serce.
Francisco Conceicao! ⚽️ Portugalia wychodzi na prowadzenie w doliczonym czasie gry i zdobywa 3 punkty!
🔴📲 Oglądaj studio po meczu #PORCZE ▶️ https://t.co/kL2A9IxZNh pic.twitter.com/rg5oTIdSov
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 18, 2024
Dynastia Conceicao
Pora jednak poświęcić kilka słów dzisiejszemu bohaterowi. Niezwykła piłkarska historia rodziny Conceicao jest kontynowania. Podczas EURO 2000 Sergio Conceicao ustrzelił hat-tricka w wygranym 3:0 meczu z Niemcami. Dziś jego syn, 21-letni Francisco rozegrał trzecie spotkanie w narodowych barwach i zdobył swoje pierwsze trafienie. Będzie to dzień, który młody piłkarz zapamięta na długo, w końcu nie jest codziennością gol na mistrzostwach Europy, a do tego dający wygraną swojej ojczyźnie w trudnym meczu. Po bramce zebrał gratulacje i słowa uznania od samego Cristiano Ronaldo. Jeśli Portugalia odniesie sukces, to na pewno ten moment będzie uważany za niezwykle istotny. Gol Conceicao to symbol radzenia sobie z problemami oraz przeciwnościami losu.
Kariera młodego Portugalczyka rozwinęła się w minionym sezonie. Prawoskrzydłowy łącznie we wszystkich rozgrywkach zdobył osiem bramek oraz zaliczył taką samą liczbę asyst. Dziś jego wartość jest trzykrotnie wyższa niż rok temu. Możliwe, że jesteśmy świadkami dynastii Conceicao. Drugi z członków rodu właśnie napisał historię Portugalii na mistrzostwach Europy.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- LIVE: Portugalia grała piach, ale wyrwała zwycięstwo w końcówce
- Waleczność Gruzinów nie wystarczyła. Turcy górą w Dortmundzie!
- Nie tylko magiczny lob z Portugalią. Historia Karela Poborsky’ego