Reklama

Eriksen z bramką, ale nie wystarczyła, by pokonać Słoweńców

Bartosz Lodko

Autor:Bartosz Lodko

16 czerwca 2024, 20:15 • 3 min czytania 2 komentarze

Doczekaliśmy się pierwszego podziału punktów na tych mistrzostwach. W drugim niedzielnym meczu Dania zremisowała 1:1 ze Słowenią.

Eriksen z bramką, ale nie wystarczyła, by pokonać Słoweńców

Na obiekcie w Stuttgarcie zmierzyły się ze sobą drużyny, które rywalizowały również w eliminacjach do turnieju. Wówczas pierwsze spotkanie także zakończyło się rezultatem 1:1, natomiast na Parken Dania wygrała 2:1.

Niedzielne starcie lepiej rozpoczął zespół ze Skandynawii, aczkolwiek w zasadzie w pierwszym kwadransie gry nie wydarzyło się nic godnego uwagi.

To musiał być on

Minęło dokładnie 1100 dni od dramatycznych wydarzeń z meczu Dania – Finlandia. Gdy w 41. minucie Christian Eriksen stracił przytomność i doszło u niego do zatrzymania akcji serca, cały piłkarski świat zamarł. W głowie dalej mamy obrazki z tamtego wydarzenia – zapłakanych Duńczyków czy Simona Kjæra pocieszającego partnerkę Eriksena.

Gracz Manchesteru United musiał sobie zrobić przymusową przerwę od futbolu oraz zaczął występować z rozrusznikiem serca, lecz na całe szczęście mógł wrócić do profesjonalnej gry w piłkę. I niemal równo trzy lata później od tamtej sytuacji, Christian Eriksen zdobył dla Danii bramkę, która ostatecznie zapewniła jej w tym starciu punkt.

Reklama

32-latek mógł, a może nawet powinien zakończyć to starcie z dubletem. Na kilka minut przed przerwą ponownie otrzymał świetną piłkę od Winda, który asystował mu przy pierwszym trafieniu, lecz tym razem mocno przestrzelił.

Słowenia niczym… Puszcza Niepołomice

Nie licząc dwóch groźnych strzałów z dystansu autorstwa Benjamina Šeški czy kilku prostopadłych, przeszywających defensywę podań – w tym aspekcie wyróżniał się Žan Karničnik – Słoweńcy w tym meczu tworzyli zagrożenie głównie po stałych fragmentach gry. Słowenia wyglądała jak Puszcza, natomiast bramkę na 1:0 strzelił… zawodnik zabrzańskiego Górnika! Pokazujący się z naprawdę dobrej strony w tym meczu Erik Janža w 77. minucie zamknął dośrodkowanie z rzutu rożnego i uderzył z dystansu, pokonując tym samym Schmeichela.

Reklama

Może to nie był porywający mecz, ale też nie był szczególnie zły – w końcu zobaczyliśmy kilka groźnych uderzeń czy składnych akcji. Z końcowego rezultatu zdecydowanie bardziej zadowoleni mogą być reprezentanci Słowenii, którzy w całej potyczce oddali tylko jeden celny strzał na bramkę – ten zakończony golem.

Jednocześnie to pierwsze spotkanie na tym turnieju, którego faworyt nie zwyciężył. W dotychczasowych pięciu wcześniejszych zwyciężały drużyny lepsze na papierze. Tym razem doszło do pierwszego podziału punktów. Jaka szkoda, że nie wydarzyło się to trzy godziny wcześniej. Moglibyśmy wtedy mówić o punktach zdobytych przez Polaków, a tak z remisu mogą się cieszyć Słoweńcy, którzy powrócili na mistrzostwa Europy po 24 latach. W 2000 roku zgromadzili dwa punkty. Po inauguracyjnym meczu z Danią uzbierali już połowę tego dorobku.

Dania – Słowenia 1:1 (1:0)

Eriksen 17′ – Janža 77′

Oceny:

Dania: Schmeichel (5), Vestergaard (4), Andersen (5), Christensen (5), Kristiansen (6), Højbjerg (5), Hjulmand (5), Bah (5), Eriksen (7), Højlund (4), Wind (7)

Słowenia: Oblak (5), Karničnik (5), Drkušić (6), Bijol (6), Janža (7), Stojanović (4), Čerin (4), Elšnik (4), Mlakar (3), Šporar (4), Šeško (6), Verbič (4)

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Swoją przygodę z Weszło, a w zasadzie z Weszło Junior, z którym jest związany od pięciu lat, rozpoczął od zagranicznego reportażu. Co prawda z oddalonej o kilkanaście kilometrów od polskiej granicy Karwiny, ale to już szczegół. Ma ten problem, że naprawdę za żadną drużynę nie trzyma kciuków, chociaż czasem może i by chciał.

Rozwiń

Najnowsze

EURO 2024

Komentarze

2 komentarze

Loading...