Reklama

Michniewicz: Ten mecz daje dużo optymizmu. Holandia była momentami w popłochu

Paweł Wojciechowski

Opracowanie:Paweł Wojciechowski

16 czerwca 2024, 18:05 • 2 min czytania 20 komentarzy

Polska przegrała z Holandią 1:2 po całkiem dobrym meczu na nasze otwarcie mistrzostw Europy. Chociaż punktów w tabeli po tym meczu nie dopisaliśmy, to obejrzeliśmy reprezentację, która grała momentami obiecująco i przed meczem z Austrią możemy czuć nutkę optymizmu. Po meczu w studiu Kanału Zero usłyszeliśmy, co do powiedzenia na temat naszej gry miał były selekcjoner Czesław Michniewicz.

Michniewicz: Ten mecz daje dużo optymizmu. Holandia była momentami w popłochu

Trener, który prowadził Biało-Czerwonych na ostatnim mundialu chwalił obecnego selekcjonera oraz jego wybory przed i w trakcie meczu. – Michał Probierz zaskoczył nas swoim składem i pomysłem na ten mecz. Najważniejsze, że nie zaskoczył drużyny, która zaprezentowała się bardzo dobrze w tym ustawieniu. Okazało się, że to on wiedział najwięcej o tym zespole. Na co ich stać, kto jest w jakiej dyspozycji i wszystkie te wybory się potwierdziły – powiedział Michniewicz.

– W czasie meczu też dobrze reagował i pomagał drużynie, dokonując dobrych zmian. Nie wiemy, z czego wynikała zmiana Szymańskiego, bo on mi się podobał. Wiedzieliśmy, że Holendrzy będą mieli swoje sytuacje, tymczasem były szybkie zmiany i reakcja – dodał były mistrz Polski jako trener z Zagłębiem Lubin i Legią Warszawa.

Na koniec przyznał, że możemy patrzeć w przyszłość z optymizmem i chociaż nie ma z tego punktów, trzeba pozytywnie odbierać naszą grę w meczu otwarcia. – Ten mecz daje dużo optymizmu. Ta drużyna przegrała pierwszy mecz, ale po walce, po w miarę wyrównanym spotkaniu. Też mieliśmy dobre momenty, kiedy Holandia była w popłochu. Na ławce rezerwowych, kiedy pokazywano Koeamana, tam nie było luzu, jak mówił Jan de Zeeuw – stwierdził Michniewicz.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Fotopyk

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

EURO 2024

Komentarze

20 komentarzy

Loading...