Reklama

Jak co wielki turniej… bardzo solidna Szwajcaria

Jan Mazurek

Autor:Jan Mazurek

15 czerwca 2024, 17:20 • 3 min czytania 30 komentarzy

Mamy szczerą nadzieję, że odkryciem tego Euro zostanie piłkarz Bolonii. Najlepiej, żeby pochodził z Polski i nazywał się Kacper Urbański. Na razie jednak błysnął inny ważny zawodnik rewelacji minionego sezonu Serie A – Michel Aebischer ze Szwajcarii. Ta z Węgrami zagrała, jak to zwykle ona na wielkich turniejach, czyli bardzo solidnie. 

Jak co wielki turniej… bardzo solidna Szwajcaria

MŚ 2014? 1/8 finału. Euro 2016? 1/8 finału. MŚ 2018? 1/8 finału. Euro 2020? Ćwierćfinał. MŚ 2022? 1/8 finału. Szwajcarzy od lat są w reprezentacyjnej piłce definicją klasy średniej. W Niemczech raczej nic się w tej kwestii nie zmieni.

Stara śpiewka Szwajcarów

Gdy w doliczonym czasie gry Breel Embolo po juniorskim błędzie Williego Orbana z zimną krwią przelobował Petera Gulacsiego, dopełnił się obraz Szwajcarii, jaką znamy i cenimy. Fajna historia, bo 27-letni napastnik zagrał w narodowych barwach pierwszy raz od Kataru, w którym strzelił nawet dwa gole. W lecie minionego roku zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i trwała walka z czasem, żeby wrócił na boisko i do formy jeszcze przed Euro 2024. Udało się, z Węgrami wszedł z ławki, dał dobrą zmianę, strzelił ładnego gola. To jedna z turniejowych twarzy tej kadry. I nie tylko przez wzgląd na faux pas Jacka Gmocha sprzed ośmiu lat: „Tak! Embolo! Ja go mylę ciągle z tą chorobą”…

Poczuliśmy się, jakbyśmy oglądali starą bajkę. Tym bardziej że w bramce Szwajcarów stał Yann Sommer, przed nim operował solidny Manuel Akanji, a w środku pola rządził Granit Xhaka, który przypominał trochę Toniego Kroosa z wczorajszego spotkania ze Szkocją. Napędzany doświadczeniem tej trójki zespół selekcjonera Murata Yakina wyglądał klasycznie: porządnie, bardzo porządnie.

Reklama

Oczywiście, w Szwajcarii objawiły się również nowe twarze. Wspomniany Aebischer na ostatnim mundialu głównie grzał ławę, z Węgrami zaś najpierw zaliczył kapitalną asystę przy trafieniu Kwadwo Duaha (dopiero drugi występ w reprezentacji!), a następnie równie urokliwym, precyzyjnym strzałem z dystansu podwyższył wynik na 2:0. W Bolonii był istotną postacią układanki Thiago Motty, ale pod kątem czysto statystycznym zaznaczył się zaledwie jedną asystą. Na Euro już to przebił.

Za późny zryw Węgrów

Na tym tle długo okrutnie zawodzili Węgrzy. Nie było w ich grze nic z fantazji, którą zaznaczali się w eliminacjach, które Dominik Szoboszlai kończył, pijąc palinkę z kibicami. Tymczasem przez większość spotkania młody gwiazdor Liverpoolu miotał się i nie mógł znaleźć dla siebie miejsca. Nie pomagała też dziurawa jak – nomen omen – szwajcarski ser linia obrony. Adam Lang, Willi Orban i Attila Szalai prześcigali się w kuriozalnych błędach, kiksach, jednym wielkim sabotażu.

Coś drgnęło dopiero w drugiej połowie. Nieźle wyglądał prujący do przodu Roland Sallai. Rozkręcił się Szoboszlai, który zaliczył ładną asystę przy golu Barnabasa Vargi. Napastnik Ferencvarosu powinien mieć na koncie nawet dwa trafienia, ale wcześniej paskudnie spudłował po idealnym dograniu Sallaia. Tak czy inaczej, był taki moment, że Szwajcarzy wobec postawy Węgrów kompletnie zgłupieli.

Potem na boisko wszedł jednak Embolo.

I wszystko wróciło do normy. Jak co wielki turniej…

Reklama

Węgry 1:3 Szwajcaria

Varga 66′ – Duah 12′, Aebischer 45′, Embolo 90+3

Grupa A

Węgry

1
-
3
Zakończone

Szwajcaria

4
Gulácsi
2
Szalai
yellow-card
1
Orbán
2
Lang
3
Kerkez
4
Schäfer
5
Nagy
3
Fiola
5
Szoboszlai
6
Sallai
5
Varga
1

Zmiany:

icon-swap
Ádám Lang
2
Bendegúz Bolla
icon-swap
Ádám Nagy
5
László Kleinheisler
icon-swap
Milos Kerkez
3
Martin Ádám
icon-swap
Attila Szalai
2
Márton Dárdai
yellow-card

Legenda

yellow-card
Żółta kartka
red-card
Czerwona kartka
yellow-card red-card
Dwie żółte / czerwona kartka
Zdobyte gole
Gole samobójcze
Asysty
Asysty drugiego stopnia
5.0
Ocena meczowa
+
Plus meczu
-
Minus meczu
swap
Zawodnik zmieniony

Czytaj więcej o Euro 2024:

Fot. Newspix

Urodzony w 2000 roku. Jeśli dożyje 101 lat, będzie żył w trzech wiekach. Od 2019 roku na Weszło. Sensem życia jest rozmawianie z ludźmi i zadawanie pytań. Jego ulubionymi formami dziennikarskimi są wywiad i reportaż, którym lubi nadawać eksperymentalną formę. Czyta około stu książek rocznie. Za niedoścignione wzory uznaje mistrzów i klasyków gatunku - Ryszarda Kapuscińskiego, Krzysztofa Kąkolewskiego, Toma Wolfe czy Huntera S. Thompsona. Piłka nożna bezgranicznie go fascynuje, ale jeszcze ciekawsza jest jej otoczka, przede wszystkim możliwość opowiadania o problemach świata za jej pośrednictwem.

Rozwiń

Najnowsze

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
55
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

EURO 2024

Boks

Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!

Szymon Szczepanik
11
Olbrzym nie dogonił króliczka. Usyk ponownie pokonał Fury’ego!
Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League
Hiszpania

Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Jakub Radomski
55
Cierpiące Atletico wygrało w końcówce! Koszmarne pudło Lewandowskiego

Komentarze

30 komentarzy

Loading...