Toni Kroos w meczu otwarcia Euro 2024 ze Szkocją zagrał wybitnie albo po prostu na swoim klasycznym poziomie, co przyczyniło się do spektakularnej wygranej Niemców w wymiarze 5:1. Większość akcji Die Mannschaft naznaczona była stemplem 34-letniego pomocnika. Tym samym sześciokrotny triumfator Ligi Mistrzów wysyła światu prosty sygnał: na domowym Euro chce zaliczyć „Ostatni Taniec” w stylu Michaela Jordana.
Kroos ze Szkotami ani nie strzelił gola, ani nie zaliczył asysty, a mimo to jego występ otarł się o perfekcję. Oczywiście, można spierać się, czy nagroda dla MVP meczu powinna trafić do niego, Jamala Musiali, Floriana Wirtza czy Ilkaya Gündogana, ale niewątpliwie popisy Kroosa docenią wszyscy piłkarscy koneserzy. Wystarczy rzut oka na statystyki:
– 108 kontaktów z piłką,
– 101/102 celnych podań (99%),
– 8/8 celnych długich piłek,
– 3 straty.
Dość powiedzieć, że Toni Kroos zaliczył więcej kontaktów z futbolówką niż Ryan Christie, Callum McGregor, Scott McTominay i John McGinn razem wzięci. Jeden człowiek przerósł cały środek pola Szkocji.
Wybitny reżyser
Gdyby porównać dziś Toniego Kroosa do któregoś z wybitnych reżyserów, to chyba tylko do Francisa Forda Coppoli, który wyreżyserował kultowego „Ojca Chrzestnego”. Gdyby nie genialny umysł, precyzja i spokój doświadczonego pomocnika, Niemcom trudno byłoby zagrać w meczu otwarcia z tak wielką harmonią, gracją oraz luzem.
Kto jednak oglądał regularnie Kroosa podczas jego pożegnalnego sezonu w barwach Realu Madryt, ten formą reprezentanta Niemiec nie mógł być zdziwiony. 34-letni maestro był kluczową postacią Królewskich. Carlo Ancelotti zachwycał się jego długowiecznością. Gdy Kroos ogłosił, że po sezonie skończy karierę, Włoch skonkludował to krótko: „Trzeba mieć do tego jaja”. Bo tak, trudno zejść ze sceny niepokonanym, a Niemiec przeżywa kolejną młodość, może nawet nigdy wcześniej nie grał lepiej niż gra teraz.
Sam zainteresowany w swoim podcaście mówił, że decyzję o zawieszeniu butów na kołku podjął wskutek dość prostej kalkulacji. Otóż, nie chciałby, żeby ktokolwiek kiedykolwiek spojrzał na niego z pogardliwym zdziwieniem: „Serio, ten Kroos jeszcze kopie?!”. Wielkich zawodników najlepiej ogląda się bowiem w chwale i sławie. Kroos zaś w meczu ze Szkocją postawił pierwszy krok w stronę nieśmiertelności. Nawet Jude Bellingham czy Vinicius Junior, jego fenomenalni młodsi koledzy z Realu, przekonywali dopiero, że scenariusz, w którym Kroos zdobywa Złotą Piłkę naprawdę jest możliwy.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Szkoci przejęli ulice miasta, Niemcy boisko. Świetna inauguracja Euro gospodarzy
- Janczyk z Niemiec: Urbański i inne obietnice. Polska młodzież na dużych turniejach
- Borussia Dortmund zainteresowana Jakubem Kałuzińskim!
Fot. Newspix