Reklama

Świderski: Wszystko się fajnie goi. Dwie najbliższe doby będą najważniejsze

Paweł Wojciechowski

Autor:Paweł Wojciechowski

13 czerwca 2024, 11:32 • 3 min czytania 14 komentarzy

Na czwartkowej konferencji prasowej reprezentacji Polski, która przebywa już na zgrupowaniu w niemieckim Hanowerze, pojawili się Karol Świderski i Tymoteusz Puchacz. Ten pierwszy szczególnie przykuwał uwagę ze względu na uraz, jakiego nabawił się podczas ostatniego meczu przed Euro 2024.

Świderski: Wszystko się fajnie goi. Dwie najbliższe doby będą najważniejsze

Przypomnijmy, że gracz Hellasu Verona uległ kontuzji podczas cieszynki po golu, jakiego strzelił Turkom podczas ostatniego spotkania kontrolnego przed zaczynającym się w piątek europejskim czempionatem. 27-latek nieszczęśliwie upadł, podskakując z radości i jego udział w pierwszym meczu z Holandią stanął pod dużym znakiem zapytania.

Biorąc dodatkowo pod uwagę uraz Arkadiusza Milika, który wykluczył go z udziału w Euro, oraz Roberta Lewandowskiego, który pozbawił go szansy na występ przynajmniej w pierwszym meczu z Holandią, absencja Świderskiego jawiła się jako poważny problem Michała Probierza, który w ataku został jedynie z Krzysztofem Piątkiem i Adamem Buksą.

Okazało się na szczęście, że kontuzja gracza Charlotte FC, okazała się na tyle niegroźna, że będzie on do dyspozycji selekcjonera na pierwsze spotkanie w turnieju z ekipą Oranje.

– Mam nadzieję, że zagram. Pracujemy, walczymy. Wszystko zależy od naszego sztabu medycznego. Wszystko się fajnie goi. Wczoraj wyszedłem na boisko, pobiegałem, porobiłem trochę ćwiczeń. Bólu nie było. Dziś też będę trenował sam, chociaż pewnie będę miał dużo cięższą jednostkę treningową niż wczoraj. Dwie najbliższe doby będą najważniejsze – powiedział były gracz aktualnego mistrza Polski, Jagiellonii Białystok.

Reklama

W trakcie sezonu miałem dwa razy podobną sytuację z kostką. Nie grałem w ostatnim meczu w klubie, a w przedostatnim też miałem lekki uraz. Wiedziałem, że to nie wykluczy mnie z Euro, ale ten czas bez grania wydłużył się i chciałem pobiegać trochę po boisku. Dla mnie ważne było, żeby zagrać 60-70 minut z Turcją. Tak się nie stało, ale mam nadzieję, że będę zdrowy na mecz z Holandią i zobaczymy, w jakim wymiarze czasu będę mógł zagrać – dodał.

31-krotny reprezentant Polski został też zapytany o odczucia ze swoich poprzednich dwóch wielkich turniejów. – Wspomnienia są dobre. Zagrałem na Euro w dwóch meczach grupowych w pierwszym składzie. Chociaż nie awansowaliśmy, graliśmy fajną ofensywną piłkę. Mundial tez był fajnym doświadczeniem – przyznał Świderski.

Gracz Hellasu usłyszał też pytanie od jednego z obecnych na konferencji dziennikarzy o to, jak reprezentacja zamierza grać z trudnym przeciwnikiem, jakim są Pomarańczowi, tym bardziej że będą musieli sobie radzić bez kapitana. – Mam nadzieję, że styl będzie taki sam jak w meczach towarzyskich, że będziemy stwarzać sytuacje i strzelać bramki. Mamy szansę z Holandią. W poprzednim meczu było 2:2 i też graliśmy bez Roberta. Oczywiście to ogromna strata, ale musimy spróbować go zastąpić i postawić się Holandii – stwierdził Świderski.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. FotoPyk

Kibic FC Barcelony od kiedy Koeman strzelał gola w finale Pucharu Mistrzów, a rodzice większości ekipy Weszło jeszcze się nawet nie znali. Fan Kobe Bryanta i grubego Ronaldo. W piłce jak i w pozostałych dziedzinach kocha lata 90. (Francja'98 na zawsze w serduszku). Ma urodziny tego dnia co Winston Bogarde, a to, że o tym wspomina, potwierdza słabość do Barcelony i lat 90. Ma też urodziny tego dnia co Deontay Wilder, co nie świadczy o niczym.

Rozwiń

Najnowsze

EURO 2024

Komentarze

14 komentarzy

Loading...