Reklama

Michniewicz: Gdyby to był mecz o stawkę, Lewandowski by go dograł

Szymon Piórek

Opracowanie:Szymon Piórek

10 czerwca 2024, 23:33 • 3 min czytania 17 komentarzy

Towarzyskie spotkanie reprezentacji Polski z Turcją obfitowało w wiele emocji. Biało-czerwoni wygrali 2:1, choć momentami rywale ich tłamsili. Dodatkowo mecz urazami okupili Karol Świderski i Robert Lewandowski. Starcie w “Kanale Zero” skomentował były selekcjoner kadry Czesław Michniewicz.

Michniewicz: Gdyby to był mecz o stawkę, Lewandowski by go dograł

Michał Probierz może być zadowolony, nawet bardzo po tych dwóch spotkaniach, bo sukces rodzi sukces, a on wygrał dwa mecze i pozostaje niepokonany od przejęcia posady selekcjonera. Widać, że wokół reprezentacji jest fajna atmosfera. Zawodnicy pojadą do Niemiec w dobrych nastrojach – ocenił początkowo Czesław Michniewicz, były selekcjoner reprezentacji Polski w “Kanale Zero”.

Podczas czerwcowego zgrupowania biało-czerwoni wygrali dwa towarzyskie mecze z Ukrainą (3:1) i Turcją (2:1). To dobry prognostyk przed mistrzostwami Europy, choć są też powody do zmartwień. Urazu, który wykluczy go z Euro 2024, nabawił się Arkadiusz Milik. Kolejnych dwóch napastników zeszło z kontuzjami w poniedziałek. Byli to Karol Świderski i Robert Lewandowski. I do tego odniósł się Michniewicz.

Gdyby to był mecz o stawkę i znając “Lewego”, pewnie by go dograł. Bednarek mówił, że poczuł dwójkę, a ja pamiętam starcie barażowe ze Szwecją. W przerwie poprosił sztab medyczny o interwencję, bo miał stłuczone żebra. Później okazało się, że żebro było pęknięte, a mimo to dograł do końca spotkanie i strzelił gola, który pomógł nam w awansie na mundial – wyjaśnił Michniewicz, który nie był jednak tak optymistyczny w związku z urazem Świderskiego, choć przyznał, że liczy się z tym, że zawodnik może nie wystąpić w pierwszej grupowej potyczce, ale w drugie być może go już zobaczymy, bo do starcia z Austrią mamy aż 11 dni.

Czy można jednak wyciągać jakieś wnioski po dwóch czerwcowych sparingach? O to został zapytany były selekcjoner, który przygotowywał naszą drużyną do dużego turnieju. W 2022 roku awansował z kadrą do fazy pucharowej mundialu.

Reklama

Wyglądało to tak, że kilka elementów chcielibyśmy przećwiczyć przed Holandią, ale należało też swoje rzeczy ukryć, żeby nie pokazywać wszystkich kart i Michał Probierz na pewno zdaje sobie z tego sprawę. Dla przykładu, gdy graliśmy towarzysko ze Szkocją przed barażami, zupełnie inaczej kryliśmy przy stałych fragmentach gry. Był to świadomy zabieg, bo szwedzki trener nie wiedział, jak będziemy kryli i to się udało – zaczął Michniewicz, po czym dodał, co może się zmienić: – Układ w obronie się nie zmieni. Pozostaniemy trójką z tyłu. Grając przeciwko Holandii, będziemy prezentowali bardzo zbliżony styl. Holendrzy, podobnie jak Turcy, będą chcieli wychodzić wysoko i to, co zrobiliśmy w poniedziałek, pewnie może się powtórzyć. Chodzi mi o precyzyjne, długie podania za linię obrońców.

Jedną z ważniejszych postaci reprezentacji Polski na Euro 2024 może zostać Nicola Zalewski. Zawodnik Romy od dłuższego czasu w każdym spotkaniu z orzełkiem na piersi pokazuje się z bardzo dobrej strony. Nie inaczej było w poniedziałek. To jego trafienie z końcówki zagwarantowało nam zwycięstwo, a wcześniej mógł zanotować asystę. O tym, co zmieniło się w grze lewego wahadłowego, opowiedział Michniewicz. – Musiał zdobyć doświadczenie, bo teraz znajduje się dwa piętra wyżej niż za mojej kadencji. Widać to po jego swobodzie gry na skrzydle. Jak zamknięta mu zostaje droga po linii, schodzi do środka i teraz zakończył taką akcję golem. Natomiast pamiętam mecz z Meksykiem, kiedy chyba nie dźwignął presji i musieliśmy zareagować. Nie było po nim tego widać, ale ewidentnie coś go przytłoczyło. Na co dzień to zawsze uśmiechnięty, wesoły chłopak. Kumplował się z Mattym Cashem. Ma ogromny potencjał. 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:

Fot. FotoPyk

Urodzony z piłką, a przynajmniej tak mówią wszyscy w rodzinie. Wspomnienia pierwszej koszulki są dość mgliste, ale raz po raz powtarzano, że był to trykot Micheala Owena z Liverpoolu przywieziony z saksów przez stryjka. Wychowany na opowieściach taty o Leszku Piszu i drużynie Legii Warszawa z lat 80. i 90. Były trzecioligowy zawodnik Startu Działdowo, który na rzecz dziennikarstwa zrezygnował z kopania się po czole. Od 19. roku życia związany z pisaniem. Najpierw w "Przeglądzie Sportowym", a teraz w"Weszło". Fan polskiej kopanej na różnych poziomach od Ekstraklasy do B-klasy, niemieckiego futbolu, piłkarskich opowieści historycznych i ciekawostek różnej maści.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Czas na debiut Amorima. Najważniejsze wyzwania przed nowym trenerem Manchesteru United

Michał Kołkowski
0
Czas na debiut Amorima. Najważniejsze wyzwania przed nowym trenerem Manchesteru United
Ekstraklasa

Szef polskich sędziów: Nie uważam, by błędów było znacząco więcej niż w przeszłości

Paweł Paczul
6
Szef polskich sędziów: Nie uważam, by błędów było znacząco więcej niż w przeszłości

Piłka nożna

Anglia

Czas na debiut Amorima. Najważniejsze wyzwania przed nowym trenerem Manchesteru United

Michał Kołkowski
0
Czas na debiut Amorima. Najważniejsze wyzwania przed nowym trenerem Manchesteru United
Ekstraklasa

Szef polskich sędziów: Nie uważam, by błędów było znacząco więcej niż w przeszłości

Paweł Paczul
6
Szef polskich sędziów: Nie uważam, by błędów było znacząco więcej niż w przeszłości

Komentarze

17 komentarzy

Loading...