Wojciech Kowalczyk w “Stanie Euro” wypowiedział się na temat poruszenia wokół filmików Anny Lewandowskiej, na których tańczy bachatę z tajemniczym jegomościem. Filmy te są często komentowane przez internautów i można odnieść wrażenie, że bardziej one interesują kibiców niż gra Roberta Lewandowskiego.
– Dla mnie Lewandowski wie, o czym mówi – odniósł się Wojciech Kowalczyk do słów Roberta Lewandowskiego o tańcu swojej żony i luzie Polaków. – Czepiają się Anny Lewandowskiej, kiedy Robert wyjeżdża na zgrupowania. Ja też wyjeżdżałem co trzy dni i miałem źle patrzeć prosto w oczy mojej kobiecie, z którą jestem od zawsze? Wtedy było łatwiej się ukryć. Miałem lecieć do Sewilli i wypytywać sąsiadów co widzieli? To są kwestie biznesowe, żona Lewandowskiego też powiedziała kiedyś, że chce iść w swoim kierunku i sobie idzie. Ona się spełnia. Z kim ma tańczyć? Powiedzmy sobie szczerze, to jest zawodniczka top jeśli chodzi o wysportowanie i figurę. Co to byłaby za satysfakcja, żebym ja poleciał do Barcelony i z nią uczestniczył w takim tańcu? To byłoby ciekawe, ale nikt by nie pisał, że ona ma z “Kowalem” coś wspólnego, bo jedyne jak mogłaby się przytulić, to plecami do mojego brzucha, ale byłoby ze trzy metry różnicy. Nikt by o tym nie pisał, ale tu mówimy o czymś, co się sprzedaje, co się pokazuje. Nie wzięła łysego, zarośniętego Hiszpana, tylko do filmików i do promocji swojego programu bierzesz młodego. Tam jest dystans do tego – powiedział w swoim stylu.
– Mieszanie się w życie publiczne tylko dlatego, że Lewandowski kończy karierę. Zajmowanie się takimi głupotami jest bez sensu. Po co się wtrącać. Wolałbym mówić o Lewandowskim, co robi źle, a co robi dobrze na boisku. Nie interesuje mnie to, co robi jego żona. Nie powinno to nas interesować. Za chwilę jak córki Lewandowskiego podrosną, cała Polska będzie się zajmować tym, co robią córki Lewandowskiego.
Cały odcinek programu możecie obejrzeć poniżej. Opisywany fragment zaczyna się od 15:30.
WIĘCEJ NA WESZŁO: