Zagłębie Sosnowiec rozpoczęło przygotowania kadry na kolejny sezon, w którym wystąpi w II lidze. Klub poinformował w piątek, że pożegnał się z trzema zawodnikami: Williamem Remym, Ołeksijem Szewczenką i Ołeksijem Dowhyjem.
Miniony sezon był dla Zagłębia Sosnowiec pełen zwrotów akcji, ale żaden z nich nie dał pożądanego wyniku, czyli utrzymania w I lidze. Ekipa znad Brynicy spadła z hukiem po serii beznadziejnych występów, zmianach w gabinetach klubowych oraz w samej drużynie i na ławce trenerskiej.
Tymi najgłośniejszymi zmianami były te przeprowadzane w drugiej połowie sezonu przez znanego celebrytę, Rafała Collinsa, który przejął… 0,74% udziałów i dostał władzę nad całym pionem sportowym. Sprowadził do Sosnowca kilku zawodników, głównie zza naszej wschodniej granicy, którzy, łagodnie mówiąc, furory nie zrobili. Podobnie jak trener Aleksandr Chackiewicz, który pod koniec sezonu został jeszcze zastąpiony przez Marka Saganowskiego.
Obecnie Collinsa w Zagłębiu już nie ma, więc w klubie trwają porządki po jego krótkich, choć dość intensywnych rządach. W piątek klub poinformował o pożegnaniu z trzema zawodnikami, którzy dołączyli do niego w ostatnim czasie: Williamem Remym, Ołeksijem Szewczenką i Ołeksijem Dowhyjem. Cała trójka ma kontrakty obowiązujące do końca czerwca i zdecydowano się ich nie przedłużać.
Najwięcej z całej trójki w Zagłębiu pograł Remy, który zaliczył łącznie 13 występów. Obaj Ukraińcy nie zdołali nawet dobić do 10 spotkań w barwach klubu z Sosnowca.
Nowym piłkarzem Zagłębia został natomiast Bartosz Boruń z GKS-u Jastrzębie.
Czytaj więcej na Weszło:
- Listkiewicz: Wenger czuł się jak w skansenie. Witajcie na Ukrainie!
- Sparing (nie)prawdę ci powie. Co zwiastowały ostatnie mecze Polaków przed wielkimi turniejami?
- Czy Antonio Conte sprawi, że Napoli znowu będzie wielkie?
- Mecz o to, by sceptycyzm nie przerodził się w niechęć
- Wydał fortunę, żeby mieć czyste sumienie i spełniać marzenia. Teraz błyszczy w Gironie
Fot. Newspix